Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bluevalentine

zemsta na zaklamanym rozwodniku

Polecane posty

Gość gość
Bluevalentine , a moze bys sie z zona zaprzyjaznila ? Polaczyly sily przeciwko niemu. Tak z tymi znakami napisalam , bo moje kumpele zostaly zdradzone przez blizniaka i skorpiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad pewność, ze zona nie ma dobrego zdania o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotykaliśmy sie w miare często, tak jak nam obowiazki pozwalaly. Ja w tym czasie wyjechałam tez za granice na trzy miesiące. Ale raz w tygodniu sie widzieliśmy na pewno, wiadomo ze częściej tez. Nie chciałam mu wchodzić szybko do łóżka. Naprawde staral sie, zabiegal o mnie. Tylko potem jak przestał sie odzywać i wrócił to byl juz inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno odczulby to gdybym sie z jego zona zaprzyjaznila. Ale nie wiem kto bardziej. Wydaje mi się ze ja psychicznie tego bym nie wytrzymała. Co do tego skąd wiem ze zona nie ma dobrej opinii o nim, to mamy pare wspólnych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwij sie do zony i opowiedz jak długo sie znacie. To bedzie najlepsza zemsta. Zwłaszcza przed sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on mieszka rowniez za granica? Z tego co napisalas, ze ty tez wyjechałaś za granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałaś jego zone? Dzieci ma ten pajac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak przestał odzywać sie i wrocil? Wtf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, raczej chodziło mi o to ze podczas tego roku spotykania wyjechałam za granice na trzy miesiące. Ma, dlatego dla mnie zostawaly tylko wieczory, bo o niedzielnym popołudniu mogłam zapomnieć. Właśnie chodzi mi o to, ze ja mam pretensje do niego o to ze wciagnal mnie w swoje kłopoty, zmartwienia. Przezywalam razem z nim ze źle sie czuje, ze dziecko ma gorączkę, ze nie może je teraz przytulic, ze dzwoni do niego i prosi żeby przyjechał jak jest w pracy a on wiadomo ze nie rzuci jej i nie pobiegnie. Zylam po prostu z nim, a nie obok. A on chyba na odwrót. Miał komu sie wygadać i tyle. Oczywiście wiedziałam ze dziecko jest na pierwszym miejscu i to akceptowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie autorko, on Cię nie wciągnął, bo niby jak? na siłę przywiązał? to była Twoja decyzja, wiedziałaś że ma żonę itd. a teraz ponosisz konsekwencje swojej głupoty, najbardziej niepokojące jest to, ze w ogóle nie widzisz w sobie problemu tylko wszystko zwalasz na tego palanta, bo to jasne że facet jest dupkiem ale do niczego Cię nie zmuszał więc pracuj nad sobą, bo z takim podejściem i brakiem rozumu będziesz się ciągle ładowała w jakieś toksyczne układy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No normalnie, zerwał wszelki kontakt. Tzn to jest nienormalne ale nie odpisywal, nie odbieral, ciężko bylo go zastać w domu. Wytłumaczył sie tym ze zdrowie mu podupadło i nie chcial żebym zmarnowala sobie z nim życie. Ale nie umiał wytrzymać beze mnie bo mnie kocha. Taka tania bujda. Oczywiście ja pelna w skowronkach ze wrócił zapomniałam o calej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi. Łącze sie w bolu. Wiedziałaś o tym. Jego sprawy nie były rozwiązane tak jak trZeba. Pomimo tego, nie powinien traktować ciebie tak przedmiotowo. Widocznie ten typ tak ma. Ucz sie na błędach. Wyciągnij wnioski i nie pakuj sie w takie związki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowie mu podupadło? Na czym biedaczek podupadł? To wszystko sprowadza sie do jednego, karma powraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego nic nie zaboli skoro cie nie kochal....a ty sie tylko osmieszysz. Unies sie duma i udawajze nic sie nie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o to ze ma żonę i dziecko. Ja to wiedziałam. Tylko po co byly te wyznania, planowanie wspólnego zycia, zamieszkania razem? Po to żeby kogoś bzyknąć? Możecie miec mnie za najgorszą ale nikomu krzywdy nie zrobiłam. Jego małżeństwo to papierek, trzy lata żyją juz osobno i każde ma swoje życie. Bylam chyba ta pierwsza po ex co ociera łzy. Po tym nawet nie zasługuje widocznie na pare slow wyjaśnienia. Cóż, uczymy sie na błędach. Co to sprawy rozwodowej to się zastanowię. Za wszelkie pomysły dziękuję i za te wszystkie opinie (nawet złe) tez :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, po to były te obiecanki, żeby właśnie Cię zaliczyć. Naprawdę na Twoim miejscu nie robiłabym z tym nic, szkoda nerwów i czasu, lepiej iść przed siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie gościa osaczyła jak modliszka i teraz dziwi się, że kopa w dupę dostała. Facet ma rozwód na łbie i jeszcze jakąś idiotkę co teraz widać wyraźnie. Dobrze zrobił, że taką mściwą małpę zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spłynietoponim
'''Chce żeby poczul to co ja.''' HEHEHE, NAIWNIARA!!!!!!!! Ależ ządasz niemozliwego.!!!! Jak ktoś, kto ZDRADZA własną żone, wykorzystując wiare i zakochanie swojej kochanki, może miec JAKIEKOLWIEK UCZUCIA?? przeciez to bezuczuciowy drań i on NIE POCZUJE tego co ty, bo po prostu spłynie to po nim jak woda po kaczce, kobieto, abstrahując od tego, kto zaczął, kto się dał podpuścić i kto spał z żonatym a kto zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byli w separacji, rozwód na dniach, więc jaka to zdrada. Może chciał, może kochał. Ale w jej zachowaniu pewnie było coś co dało mu do myślenia. Znamy tylko jej stronę. Jeszcze raz spróbował dla pewności i odpuścił sobie. Każdy ma prawo wyboru. Po co ma się pakować w jeszcze coś gorszego. Dopiero z jedną się rozwodzi, a miałby wpakować się z biegu w drugi cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli by ja kochal to by sie wpakowal nie w cyrk tylko zwiazek. Ah zapomnialam istnieje rowniez teoria "odsapniecia" po zwiazku, zakladajac ze byl zakochany, ale swiezo po rozstaniu powinnien byl odczekac. Ile? To teorie dla tych bez u/czucia. Jak sie kocha to sie walczy, on odpuscil bo nie kochal lub/i znalazl kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od roku z Nim sie spotykales, od trzech nie mieszka z zona? Macie wspólnych znajomych? Wtf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha facet w trakcie rozwodu rzeczywiście nadaje się do walki o inną. Ochłońcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez wyraznie pisze czytaj ze zrozumieniem a nie belkoty zaplowasz. On jej powiedzial ze jest rozwodnikiem wiec wolny facet tak jej wpajal. Plus chorobe udawal. Oszukal dziewczyne. Wiec co ty sie plujesz ze zonatemu do lozka weszla. Nie ktore to rozdwojenia jazni dostaja i malo rozumu maja. Autorko co moge ci doradzic to daj se spokuj z gnojem. Lub pogadaj ze jego zona co na widziwial. I tyle przynajmniej wygarniesz jakiego na meza i jemu przysrasz zarowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ta choroba to bym sie nie zdziwiła ze wymyślał. Dziękuję wszystkim za rady. Przemyśle sobie to wszystko na spokojnie i może faktycznie mu odpuszczę. Po nim to splynie najprawdopodobniej. Poczekam jeszcze troche aż emocje opadną. Mam nadzieje, ze kiedyś ktos potraktuje go chociaż w połowie tak jak on mnie. Ktos tutaj napisal ze ponoć karma wraca, wiec będę czekać aż wróci do niego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wlasnie, karma jest zołza. Ewentualnie mozesz skontaktować sie z jego zona. Usiądź na brzegu rzeki i poczekaj, az zobaczysz jego ciało płynące z nurtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×