Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najglupsze beznadziejne zalosne prezenty

Polecane posty

Gość gość

Po slubie rozpakowuje prezenty. Biore w rece takie ladnie zapakowane, ksztaltne pudelko wielkosci pudelka po butach. Zrywam papier. Potem nastepna warstwe bialego papieru (?). Ukazuje sie biale pudelko otwierane z boku. Wiec otwieram z boku i wyciagam nastepne pudelko (?!) takie twarde, otwierane od gory jak wlasnie pudlo po butach. Tez biale, gladkie. Mysle sobie, musi byc cos extra special, ze tak zabezpieczone. Otwieram to koncowe wieko z zapartym tchem, a tam.... nic. Pusto. Echo. Dostalismy tekturowe pudelko w prezencie slubnym. Nie wiem na co, nie dostalismy instrukcji. Ten ktos mogl napisac na nim: 'zabawki' albo 'zabezpieczenia' albo 'czego w nim/niej nienawidze' to by bylo wiadomo. A jakie 'rewelacje' wy dostaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kwiatuszek
bardzo przeterminowane słodycze i długopis ze sprężynką :P na mikołajki w podstawowce. :P ale Twojego prezentu nie przebiję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm ja dostałam krem do rąk .... po 6 mies pracy przy starszej babci , jej rodzina dała mi właśnie taki prezent na koniec :o nie oczekiwałam niczego, ale takie coś to jest śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krem do rak... dobre. pewnie uznali, ze zniszczylas sobie rece przy tej pracy. a i krem pewnie tez dostali w prezencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bombonierka komunijna od współpracowników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio dostałam kwiatek od kolegi, sądziłam że jest jakieś święto, które przegapiłam (może jakiś przeniesiony dzień kobiet czy inne wydzimisie) a za moment się dowiedziałam, że dziewczyna, która mu się podoba nie przyszła dziś do pracy, więc ja go dostałam, no bo ktoś tego kwiatka przecież musiał zutylizować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmiech na sali, jeśli oczekiwałaś pierścionka z diamentem za 5.000 zł, kolii za 25000 zł, albo terenówki za 150.000 zł to nic dziwnego, że jesteś zawiedziona materialistko. A ty co dajesz w prezencie? ------Czyżby świecznik za 50 zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i po co się czepiasz, te krem zupełnie nie pasował do sytuacji. Krem (prawdopodobnie niechciany) to możesz oddać siostrze czy kuzynce, ale na pewno nie jest to coś, co się kupuje specjalnie "na odchodne". Lepiej już nie dać nic, a jak się chcę wyrazić wdzięczność to czekolada, nawet ta z promocji za 3 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na 18 urodziny dostałem od mamy paczkę prezerwatyw i sweterek stwierdziła że już jestem dorosły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez myślę ze mogli juz kupic czekoladki albo nic bo krem w dodatku ze byle jaki typu : aro czy tam tip to jeszcze tak spakowany niechlujnie , :D w papierze szarym posklejany tasmą klejącą co najmniej jakby strasznie delikatna rzecz :D no nic , tacy sa ludzie , zreszta niczego nie oczekiwałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś od mojej cioci na 22 urodziny dostałam krem przeciwzmarszczkowy ;) Śmiem twierdzić, że po prostu był jej zbędny. Zachwalała mi go, że jest taki świetny i działa cuda nawet z głębokimi zmarszczkami. Do tej pory nie wiem czy to była jakaś konkretna aluzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostalam mleko z kozy... jako podarunek he;-) do tej pory to pamietam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja koleżanka przyjechała kiedyś z mężem jak urodziłam pierwsze dziecko i przywiozła...dwie pieluszki happy ;-) dwie pojedyncze pieluszki ,nie paczki pieluch tylko dwie wyjęte z opakowania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skarpety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dżem od sąsiadki starszej babci. Dala mi słoik i rzekła do mnie i siostry "Macie schowajcie się w kącie i zjedzcie łyżką, tylko nikomu nie dawajcie'.. haha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na urodziny od kolegi dostałam zapakowana herbatę expresowa melise. ogólnie to moj narzeczony nie ma reki do prezentów i zawsze mi jakies dziwactwa kupuje choc mu milion razy powtarzam ze nie trzeba ze kwiatki starcza zreszta on zawsze na ostatnia chwile cos kupuje i dlatego tez zawsze nie trafia. przedtem bardzo mnie to irytowalo teraz robie podobnie albo olewam. a byly to np: pizama na urodziny, waga kuchenna, jakies durnostojki kotki pieski, komplet nozy kuchennych na święta, para skarpet. w ogóle jego filozofia kupowania prezentow jest taka ze cos mu wpadnie w oko cos jemu sie spodoba i kupuje to mnie. teraz robie podobnie bo przeciez cos kupic wypada. kiedys luby dostawal ode mnie drogie alkohole i perfumy a teraz kupuje mu ksiazki ktore sama chce przeczytac (bo on nie czyta wcale) muzyke która podoba sie mnie albo wlasnie cos z bielizny sztuk jeden. ale to juz tak na jajo bardziej bo oboje jestesmy w stanie kupic sobie co tak naprawde sami chcemy wiecvstad tez takie podejscie choc kilka lat sie wściekalam niepowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i jeszcze zdarzylo sie ze dostalam od niego na wakentynki jedne satynowa posciel w kolorze czerwonym. a na dzien kobiet dostalam komplet 3 recznikow w czarnym kolorze bo kiedys powiedzialam ze musze kupuc czarny ręcznik bo mi farba sie wyplukuje i farbuje wszystkie jasne reczniki na czerwono. nie powiem praktycznie i milo że zapamieral ale czy to sie nadaje na prezent? aha jeszcze nie wspomnialam o roznych sprzetach kuchennych ktore kupiwal mi na kazda okazje po tym jak zamieszkalismy razem. raz nawet dostalam zelazko i siszarke na pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, takie praktyczne prezenty niby dla ciebie ale sugerujace bys sie wziela do roboty ;-) rewelka. A ja na 18stke dostalam od kolezanki maskotke we wszystkich kolorach teczy. Niestety, juz wtedy z nich wyroslam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na imieniny od ciotki klamre co włosów plus dwie próbki perfum w takich filoleczkach-jak się okazało to były dodatki do jakiegoś kolorowego pisma. Za rok od tej samej osoby preterminowana herbatę z biedronki. Od razu do kosza wszystko poszło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prezerwatywe przytwierdzona do kartki z zyczeniami zszywaczem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dostalam kiedys na imieniny od bylego różowe klapki krokodyle ogrodowe!! mega sexy prezent :P 2 lata leżały w koncie bo bylam zażenowana tym prezentem, teraz zakladam jak idę zebrać jajka do kurnika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa kiedyś kupił mi też reklamówkę ubran w szmateksie :( byliśmy parą niecały rok a on mi takie coś :( szkoda mi go było ale kazałam mu to zabierać, prosił abym chociaż jedną wzięła żółtą z napisem brasil _raz ubrałam, a tamte zabrał dał siostrze która miała wtedy 15 lat i też nie chciała tych uroczych ciuszków hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plakat z filmu o Czeslawie Niemenie. Lubię go, ale nie żeby sobie plakat na ścianę wieszać. Osoba, która mnie obdarowala tym cudem pracuje w kinie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś w LO na mikołajki dostałam butelkę dużych, mega tanich i śmierdzących perfum (budżet do 20zł) do tego jeszcze popękanego i poklejonego słonika porcelanowego. Jakoś prezent nie przypadł mi do gustu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
reczniki by mi się podobały, lubię praktyczne prezenty o ile sugerują, że osoba obdarowująca wie dlaczego je daje. Mój mąż by się ucieszył z wagi kuchennej czy nozy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze nie prezent ale darowizna. Ciotka sprzątała chałupe i wyrzucała milion rzeczy jakie im siebz wujkiem zebrało przez dziesiątki lat. No więc dzwoni kiedyś do mnie, czy bym nie chciała gazet w stylu Poradnik Domowy z około 5ciu lat bo ona się tego pozbywa a tam jest dużo porad dotyczących prowadzenia domu, gotowania itd.Podziekowalam jej i odmowilam (nie zbieram makulatury; ). Ona mnie bardzo namawiala, aż w reszcie wypalilam aby może przekazała te gazetki swojej córce, która została w tym samym mieście. Ciotka na to:Eee nie, Gosia sobie nie będzie zagracać mieszkania. :D Jej córka sobie nie będzie zagracać domu Ale jej siostrzenica to już może? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bralismy slub w latach 80-tych, w czasie najglebszego kryzysu. Otrzymalismy: 1 zestaw sztuccow 1 zegar scienny 1 zestaw do kawy 2 zestawy do obiadu 2 odkurzacze 2 kpl poscieli 3 bobasy (zona nie byla w ciazy !) 4 ekspresy do herbaty 6 kpl (po 12 szt) pieluch tetrowych 8 (osiem takich samych) robotow kuchennych 13 (trzynascie !) kocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×