Czy odstający tyłek zrekompensuje małe cycki?

? :o

Nie. Jak masz małe cycki i resztę większa to tragedia.

Trochę tak...

Uwielbiam male cycki. A jak do tego jest odstajacy tylek to w ogole jest juz bosko !

Dla mnie bomba. Nie ma jak odstający tyłeczek. Można się z Tobą umówić?

Bo na prawde mam taki tylek, że można za niego zlapać porządnir bo jest odstajacy, wyćwiczony, nie wielki. A cycki takie a/b

Moze to takie do dłoni są mniejwięcej, ale wy to niektórzy macie straaasznie duże te dłonie ;-)

Fajna pupa to skarb. Ale jeszcze większą wartość ma pełna głowa. Uwierz mi.

Akurat ja glupią się nie uważam i inni mowią, że fajnie się ze mną rozmawia, tylko jestem troszke zbyt nieśmiała. No ale dla facetów ciało jest bardzo ważne, ważniejsze niż twarz chyba...

musisz pokazać to ocenimy

Ciało wcale nie jest ważniejsze od twarzy, a zakochujemy się w osobowości, a nie wyglądzie, choć wygląd to pierwsza rzecz, która nas przyciąga do kobiety. Ale oczywiście są faceci dla których wygląd to podstawa i nic poza tym się nie liczy, takich ludzi radzę unikać, bo zawsze w jego zasięgu może znaleźć się ładniejsza.

Kobieta albo się podoba albo nie i konkretna część ciała nie ma wielkiego wpływu na całość.

Arko92, no nie bylabym tego taka pewna. Tu na kafe piszą typy którzy niby kochają swoje dziewczyny, podobają im się ale przeszkadzają jedynie małe cycki. Wszystko ok, ale cycki ich załamują.

pierwsze na co zwracam uwage, to fajna okrągła wyrazista pupa, potem twarz, cycki to juz tylko dodatek. najwazniejsza jest pupa.

Autorko! Jeszcze raz Ci powtarzam. Oglądamy się na ulicy, owszem, za biustem, lub pupą. Ale zakochujemy się w człowieku. Piszesz, że masz siebie za niegłupią. Więc zdobywaj ludzi intelektem i mądrością. Rozumiem, że kobieta potrzebuje czuć się piękna. Ale konkretny rozmiar nic tu nie zmienia. Człowiek jest całością. A nikt nie jest doskonały i to jest w nas piękne. Ja bym się wręcz źle czuł wiedząc, że moja ukochana jest ze mną dlatego, że któryś z moich wymiarów jej pasuje. Toż to uprzedmiotowienie. Co z tego, że obejrzę się za fajnym ciałem na plaży, skoro wiem z kim mogę porozmawiać i kto upiecze mi szarlotkę w domu. Podobają nam się kobiety, które kochamy. Nie odwrotnie.

"Arko92, no nie bylabym tego taka pewna. Tu na kafe piszą typy którzy niby kochają swoje dziewczyny, podobają im się ale przeszkadzają jedynie małe cycki. Wszystko ok, ale cycki ich załamują." To znaczy, że to dzieci, te typy i szybko z tego wyrosną. A ładną pupę możesz eksponować ;) Ja nie będę narzekać. Najwyżej dostanę łokciem w bok od Ukochanej gdy się za Tobą obejrzę :)

Hehe, jestem do tego przyzwyczajona, że faceci zeracają na nią uwagę, wszystkie moje koleżanki mają płaskie pupy ale biust niczego sobie. Poza tym lubię ją eksponować, noszę legginsy które ładnie podkreślają ;-)

No ale, jednak sam to napisałeś. Że będąc w związku z kobietą która nie ma idealnego ciała dla Ciebie będziesz oglądał się za innymi. Trzeba jednak szulać tego ideału, a nie krzywdzić swoją i oglądać sie za tymi ktore nam się podobają. Mi jak podoba się facet to patrze na twarz i włosy. Jak ma idealną dla mnie przystojną buźke i kolor włosów to reszta nie ma kompletnie znaczenia, no jedynie żeby gruby nie był.

I tu się mylisz. Podchodzisz naprawdę płytko do tematu. Nie powiedziałem, że moja Śliczna ma niewystarczające ciało, czy też, że mi się nie podoba. Ładne pupy czy biusty na ulicy są, jak eksponaty, samochody itp. Ładne, to się oglądam. Nie stanowią dla mnie wartości. W życiu nie związałbym się z kobietą dla pięknej twarzy, pupy, czy włosów. To tylko opakowanie. Nie będę więcej odpowiadać na tym wątku, bo skoro kandydat na partnera dla Ciebie musi mieć ładne włosy i nie być gruby i tyle, to nie ma tu o czym gadać. Pusto tu aż echo niesie. Szukaj więc blond pustaka bez brzucha, któremu odstający tyłek zastąpi kobietę - człowieka. Trzymaj się.

No raczej nie.

Scribo ergo sum-przyjemnie Cię czytać.