Słodziutki temat czyli jak mówicie do swoich niemowlaków???

Moja córeczka ma 5 mcy i mówie do niej: Dzidziunia, Księżniczka, Córcia i Maleństwo. Już mi pomysłów brakuje, a jest taka kochana, że chciałabym jeszcze do niej coś fajnego mówić. Podsuńcie pomysly. Wpisujcie, jak mówicie do swoich niemowlaczków. PS. To jest temat dla mamuś zakochanych w swoich dzieciach. Hejterkom i gimbazie dziękuje.

Ja mówię Dzieciątko, Dzidzia i po imieniu.

Ja do syna mówię: Tarantulko, Chupacabro :D

Wyśmiejecie mnie albo zrównacie z ziemią. Ja mówię: pierduś. Nie wiem czemu, po prostu tak jakoś wyszło. Oczywiście mówię tak tylko w domu, nikt poza męzem nie słyszy.

10:15 Tu autorka . O to podobnie tak jak ja, bo ja mówię bździoszek i pierdzioszek, bo tak fajnie "pierdzi" usteczkami :))))))

ja mowie Adaś czyli po imieniu :)

Ja czasem mówię do mojej córci Małe Bu, bo cały czas mówi bu bu :)

up up up

my z mezem mowimy Skarbus, zabcia, babelek, misia, kochanie. Mala ma 10 dni :)

Klasyczne matki ciumkające :O

Ja mówię do córki Luliczko, nie wiem skąd mi się to wzięło albo Pulcioszku ;-) Poza tym mnóstwo wariacji imienia. Po to dzieci są, aby nad nimi pociumkać ;-) A ja gadułą jestem, to nawijam nad córką na okrągło i ciągle coś nowego wymyślam.

Panie bobasinski. Bąbelku.

Ja mówiłam Misiek - bo ma na imię Michał. Ja jestem jednak z tych, co mówią do dziecka po imieniu, żeby wody z mózgu nie robić. Za chwilę będzie panika, bo niereaguje na imię. No jak słyszy tysiąc wersji to nie będzie. Jak synek był starszy i coś przeszkrobal to mąż mówił do niego " o ty gizdzie jeden", jak się go pani w sklepie pytała jak ma na imię to mówił " gizdzie jeden" trzeba uważać, no trochę wstyd

Bunia, bobik, puciuś, pucuś i dużo zdrobnień imienia :)

pewnie większosc mam robi to samo tzn ciumka do swojego dziecka, ale jak to czytam to czuje sie zażenowana

Tygrysku, króliczku i myszko

u mnie w rodzinie na damiana wołają danonek, a tak na marginesie, ja w to nie wierze ale napisać mogę co mi babcia zawsze mówiła, a mianowicie, że do dziecka nie można mówić per żabko, żabciu i żabusiu i.t.d bo wtedy nie będzie sie rozwijać, może po woli rosnąć, po mału przybierać na wadze... to w ramach ciekawostki żeby zaraz ktoś nie czepił sie, że gusła

ja do mojej siostry mówiłam "laleczka" bo miała takie piękne blond loczki i wyglądała jak lalka sklepowa.

Najczęściej po imieniu ale tez zdarza się Bubek. Bubi albo Pampuszek bo taki pulchniutki jest ;) jak placze to wtedy Bubu Aferka ;)

Myszka, Kruszynka, przerozne odmiany jej imienia, Kochanie, Malenstwo, Dzidzia, Ksiezniczka, Szatan:)

Zazwyczaj po imieniu ale zdarza mi się zwracać ksieciuniu, potworze, pijawki, pulpecie i standardowo słoneczko albo bąbelku

Ty bękarcie, masz taki sam wredny ryj jak Twoja babka :D :D :D

Ja p**************e posrajta sie przypadkiem z tego przeslodzenia. Co sie dzieje z tym swiatem. Slodziutkie idiotki ahhh ohh ęęę kur*a Brak slow, to jest tak zalosne zalosne ze az krzywi ryj

Ja mówiłam Pyza i Dzidziuch. No i po imieniu.

Ja mówię Pinczer.

Dzidziuś dzidziolek klebuszek Danio bo Daniel kochanie maleństwo lala dzidziaczek kuleczka pucius

Po imieniu i tyle, nigdy mnie nie bawiły żadne słodko-pierdzące nazwy dla nikogo i dla niczego.

Jako matka już 5-latki czuję się zażenowana, czytając te słodkie wypociny. Po prostu mi wstyd za płeć piękną.

Ja pierdzielę, nie wierzę w to, co czytam:o

robal