Włosy w ciąży

Jestem wyjątkiem od zasady, że w ciąży włosy wzmacniają się, po ciąży wypadają. U mnie w ciąży zwykle bieda, natomiast z kolei po porodzie w trakcie długotrwałego karmienia nie odnotowałam nadmiernego ich wypadania. Obecnie jestem w 4 msc drugiej ciąży i wzmożyło się wypadanie włosów. Wprawdzie nie jest ono póki co tak intensywne, żebym musiała skracać je radykalnie, ale z kolei na tyle silne, żeby już czuć różnicę. Wiem, że w ciąży są gorsze problemy i zmartwienia, ale chciałabym trochę odżywić skórę głowy. Wiem też, że na hormony wpływu nie mam, ale mogę chociaż wpłynąć na szybszy odrost nowych. Stosuję 2x w tygodniu maseczkę z żółtek i cytryny (już zauważyłam pewną poprawę- nie jest wielka, ale zauważalna-po 3 zastosowaniach)- i mam pytanie o to, czy w ciąży można stosować olej rycynowy -oczywiście zewnętrznie na skórę głowy, bo wewnętrznie to wiem, że raczej nie. Czy któraś z Was posiada wiedzę odnośnie tej kwestii lub ma wiadomości od położnej, lekarza, jakie ewentualnie inne (nawet apteczne czy drogeryjne) specyfiki na wypadanie są dozwolone? Pani w aptece nie była do końca pewna, czy może polecić mi produkty, które miała w ofercie, więc wstrzymałam się z zakupem. Wizytę u lekarza mam dopiero za 3 tygodnie, a do tego czasu chciałabym już coś zdziałać. Dziękuję z góry za odpowiedzi i pozdrawiam:).

Ja polecam olejek Sesa: http://www.indiaonline.pl/catalog/olej-pielegnacji-do-wlosow-sesa-ayurwedyjska-receptura90ml-p-813.html Myślę, że rycynowy też zewnętrznie można stosować, ale jak masz obawy to dla pewności skonsultuj to z lekarzem.

Dzięki, znam Sesę z okresu nie ciążowego. Też sobie chwaliłam. Dodam tylko, że diety już specjalnie nie ubogacę...bo jest bogata.

Ogólnie to myślę, że na hormony to się za dużo nie poradzi. Ja mam cerę jakiej nawet jako nastolatka nie miałam i co zrobię.

Moich niespodzianek to koleżanka na pewno nie pobije- pod tym względem przeżywam drugą młodość (choć wolałabym akurat przeżywać ją w innej odsłonie:):):) choć z każdym dniem, nie chcę zapeszać, jakby lepiej. I przetłuszczanie włosów w 1 trymestrze było okropne.

ja tak miałam w II ciąży- dostałam żelazo do łykania i po sprawie :)

Włosy to mi się tak przetłuszczają, że rano umyję, a wieczorem jakbym chciała do ludzi wyjść to musiałabym znowu umyć. :D A jak twarzy dotknę, a potem kartki papieru to długopis nie chce potem po kartce pisać. :P

Mnie się już trochę przetłuszczanie zmniejszyło, ale na początku było okropnie.

Ja tak miałam w ciąży ale po porodzie sie unormowało. Jedynie z włosami mam dalej problem bo słabe strsznie są. Zastanawiam się czy nie zacząc stosowac tych kosmetyków http://www.vichy.pl/pielegnacja-w%C5%82osow/produkty/pc129.aspx Z tego co słyszałam to działaja świetnie na włosy.

to włosy mogą być w ciąży? Które? na łbie, czy na łonie?

Monika63 przestań spamować tym GÓOÓWNEM!

Koleżance, która była uprzejma tak " emocjonalnie" odpisać, odpowiadam. Tytuł postu zbudowany jest na zasadzie elipsy ( odsyłam do Wikipedii:). Jest jak najbardziej poprawny, tak jak byłaby poprawna konstrukcja typu: " Odżywianie w ciąży"(choć w ciąży jest kobieta, nie jedzenie). Miłego dnia i milszych rozmów z ludźmi- życie wtedy jest fajniejsze- niech mi koleżanka uwierzy i spróbuje trochę inaczej rozmawiać.

Zanim wróci wszystko do normy, polecam stosowanie kosmetyku http://drhair.de/. Sama go używałam i wiem,że daje fajny efekt zagęszczenia i pogrubienia włosów. Wystarczy spryskać włosy a mikrołókna w nim zawarte, które są naładowane elektrostatycznie przyczepiają się trwale do włosow co daje taki spektakularny efekt.