Kłótnie

Hej dziewczyny! Długo się zastanawiałam czy w ogóle powinnam tu pisać. Ale może Wy mi doradzicie. Wiem, że dużo jest podobnych tematów. Ale... Jestem z moim chłopakiem lekko ponad dwa lata. Na początku było super. Jak to na początku Były problemy ale zawsze dawalismy rade. A teraz.. Sama nie wiem jak To określić... On chce się ze mną spotykać, często mówi mi ze mnie kocha. Dużo mi pomagał. Planujemy wspólną przyszłość. Wszystko ładnie pięknie do czasu.. Do czasu aż Coś mu się nie spodoba. Ja nie toleruje picia na okrągło. Mam złe doświadczenia. Nie miałabym nic przeciwko jakby spotkał się ze znajomymi i trochę wypił. Ale on nie potrafi się zachować po piwie. Oszukuje mnie ze nie pił, a tak naprawdę pił. Choć tyle razy mu tłumaczyłam, że nie podoba mi się ze mnie oszukuje.. Ale.. Wracając do tematu.. Jak się nie kłócimy jest super. Ale gdy tylko coś mu się nie spodoba zapomina o mnie.. Potrafi mi powiedzieć tysiące przykrych słów, patrzeć na mnie jak płacze i dalej mi wyzywac.. Po czasie przeprasza.. Ale ile można. Ma dwie twarze.. Wyzywa się na mnie. Wiem ze mnie kocha, ale nie potrafi opanować swoich emocji.. Dodam że kiedyś był inny. Kiedyś nie pozwolił mi płakać, to była dla niego porażka. A teraz? Mam wrażenie ze mimo tego że mnie kocha to nie przejmuje się moimi uczuciami... Może trochę chaotycznie napisałam ale nie wiedziałam jak dobrać słowa.. Napisałam pod wpływem impulsu bo nie mogę sama sobie z tym poradzić. Rozmowy pomagają tylko na jakiś krótki czas. Może któraś z Was mi coś doradzi. Pozdrawiam ❤

ja tównież pozdrawiam, niestyte zbrakło mi czasu by to czytać, wierżę żę nie masz złych myśli, w sumie msm nadzieję ci pomogołwm