Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Romans i to nie raz. Wybaczyłam. Czy dobrze?

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy małżeństwem od 5 lat. Relacje wydawało mi się, że są między nami ok. Wiadomo zawsze są kłótnie, ale okazało się, że mąż miał 3 razy romans przez ten czas - raz tylko 2 tygodniowy, ale 2 razy po 3-4 miesiące. Już nie raz mu wykrzyczałam, że weźmiemy rozwód, ale nie miałam odwagi. Wszyscy myślą, że jesteśmy idealnym małżeństwem. A od roku chodzimy na terapię, bo ja go kocham i nie umiem bez niego żyć, bo prócz tego jest zaradnym mężczyzną. Czy jest szansa, że on się zmieni? Niby jest spokój od roku, bo wiem, że się z nikim nie spotyka, (bo go sprawadzałam nie raz), ale kochamy się rzadko. Mało też mi mówi i okazuje, że mnie kocha. To dlaczego się sam nie wyprowadzi, jak chyba mnie nie kocha? Mówi, że nie umie przekreślić naszego życia wspólnego. Jakie są szanse, że wszystko będzie dobrze i że nie będzie miał nowej kochanki? Boję się żyć w niepewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopnij go w du...pę i to nie raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli zrobił to tyle razy to myślę, ze nie przestanie... tylko nie obwiniaj siebie ... nie dorosl do tej roli, jest niedojrzały i nieodpowiedzialny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj sobie kogoś na boku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematu111
Nie dorósł? Ale jest odpowiedzialnym mężczyzna w innych kwestiach. Może to psychika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od roku terapia i nie odczuwasz zmian u niego?!moze ta terapia to tylko przykrywka,ze on sie niby stara a co mu tam w glowie siedzi?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematu111
no właśnie nie wiem co. jak pytam o uczucia, to mówi, że nie wiem. nie pamiętam już kiedy mówił, że mnie kocha. tylko ciągle się kłócimy. ja też dolewam oliwy do ognia już przed terapią, bo strasznie mnie denerwuje, że nie przeprosił mnie za zdrady i że nic nie wie. i mi często puszczają nerwy, a on wtedy wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może się zmieni ale nie z Tobą. Zrób z niego rogacza żeby wiedział jak to jest a potem dobrego kopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematu111
Mam zdradzić jemu na złość? Mogę przestać szanować jego, ale siebie szanuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez racja ale jak jest się gównira to się tego nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli terapia Wam nie pomaga,juz roczna,to..raczej trzeba myslec o odejsciu. Facet,który mowi 'nie wiem'kłamie.Tylko zwodzi,bo na wprost nie powie,że nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanujesz siebie? I jesteś z facetem, który nie szanuje Ciebie? Słaby masz ten szacunek do swojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu zwodzi. Faceci nie mówią o uczuciach. Może się zagubił. mój mąż tak samo robił, a teraz się kochamy i jest dobrze od 3 lat :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczyłaś raz, wybaczysz kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematu111
A skąd wiesz, że będzie kolejny raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematu111
czy ktoś może coś rzeczowo napisać, co o tym wszystkim myśli? czy są szanse, żeby to się udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś to tylko nic nie znaczący romans. Jeden drugi, ale to nie ma większego znaczenia. Daruj sobie tą terapię. Zwyczajnie żyj i będzie wszystko normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzisz, ze terapia nic nie pomoże? że zdrada to koniec świata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym go nie zdradziła na złość,ja bym się zakochała w innym,bo ja ciągle muszę być zakochana a on by mnie zmroził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męczysz się w związku z nim, płaczesz, cierpisz przez niego ?Zadręczasz siebie? Czujesz się nieszczęśliwa? To odejdź od niego, bo to nie ma sensu. To tylko przywiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, ale ty jesteś głupia. A mąż ma cię w zupie, dobrze myślisz, nie kocha cię i uważa za idiotke która sobie na wszystko pozwoli i będzie uczepiona mezulka jak rzep psiego ogona i będzie go błagać o miłość. Jesteś mega żałosna I nie pisz przypadkiem ze nie wiem jak to jestbo ja też byłam zzdradzana. Bardzo go kochałam ale mam do siebie szacunek, znam swoją wartość. Od razu go zostawiłam. Oczywiście, bardzo cierpialam ale zawsze sobie powtarzam ze życie jest tylko jedno a ja nie chcę go spędzić z kimś kto ma mnie za nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy ty serio
Zdradził Cie 3 razy w ciagu 5 lat. W zasadzie w ciagu 4, bo niby od roku jest ok. To są romanse, o których wiesz. Logika nakazuje myśleć, że albo było ich więcej, albo facet wyjątkowo słabo się ukrywa a to znaczy, że nie obchodzi go, że się dowiesz. Nie mówi i nie okazuje, że kocha. Kiedy ludzie się kochają, pragną kontaktu fizycznego. U Was jest sporadyczny. Dlaczego się nie wyprowadził? Bo mu wygodnie i nie chce sobie wywracać do góry nogami życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kryje się z romansami bo są nieistotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy ty serio
No to skoro romanse nie są istotne to o co ta cała afera? Każdy żyje jak chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok terapii i nic? :D ten psycholog to jakiś biznesmen. Powinien ci powiedzieć, że twój maż ma cię w doopie. On o tym wie. po co wam psycholog. Jak się nie możecie dogadac to żaden psycholog nie uratuje tego małżeństwa z k*****arzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja siedzisz z nim bo ona zarbia na Ciebie i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek123a
Są małżeństwa które żyją po zdradzie i mają się dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to już na pewno nie te same małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabo to widzę. Czy ty jestes z nim teraz szczęśliwa? Jakoś nie słychać Kurka a może to prowo? Małżeństwo 5 letnie i już 3 zdrady? To za 10 lat będzie ich 9. Idąc dalej po 30 latach stażu teoretycznie uzbiera się 18 jawnych kochanek. :O Zostaw go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×