Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czym jest to "coś"?

Polecane posty

Gość gość

Pojechałam po córkę do rodziców, od progu słyszę krzyki : -"Znowu nie odłożyłeś rzeczy na miejsce"-,- "Ja to mam życie, ciągle tylko po was sprzątam, gotuje, prasuje"-, -"Człowiekowi należy się coś od życia"-. Mój brat i tata milczą, jeden ogląda telewizję, drugi ma nos w laptopie. Tak, człowiekowi należy się coś od życia jak to mawia moja mama, ale czym to "coś" bliżej niesprecyzowane ma być? Wychowując się w domu na co dzień słyszałam narzekania mojej mamy, wiecznie niezadowolona, ciągle zmęczona, nie miała czasu porozmawiać, wolała pooglądać telewizję, karciła, nie nagradzała, nigdy nic nie było zrobione dobrze, albo tak jak ona by chciała. Obserwując jej zachowania i słuchając co mówi, wiedziałam, że jest sfrustrowana swoim życiem, ale nigdy nie chciała nic zmienić by poczuć się lepiej, pracy, której nie znosi, szafek, które jej się nie podobają, woli całe lata narzekać i sama się nakręcać, złościć i następnie wrzeszczeć. Tak naprawdę nic ją nie cieszy. Więc czym dla niej jest to "coś" co się od życia należy? Otóż to "coś" to nic, nie chce robić nic. Picie kawy, przeczytanie romansu, obejrzenie telewizji, przejście po ogrodzie to wszystko co chciała by robić. Ale też nie znajduje w tym satysfakcji, kawa okazuje się lurą, romans ma głupie zakończenie, w telewizji stwierdza, że są same głupoty, w ogrodzie odkrywa, że róże zaatakowały mszyce. I znów trzeba "coś" zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy mają po prostu taką naturę . Nic i nikt ich nie zadowoli i nie potrafią cieszyć się drobiazgami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja doskonale rozumie twoją matkę i nie rozumiem ludzi którzy tego nie rozumieją. Chodzi o to że tzw. to coś co ona chce robić a i tak ją nie zadowala to są po prostu rzeczy które same w sobie są ułomnymi przyjemnościami ale jedynymi które ona czuje że rzeczywistość jej może zaoferować. Gdyby znała inne, lepsze to by z pewnością z nich korzystała ale nie zna innych lepszych, może dla niej takie nie istnieją, tzn. może teoretycznie istnieją ale nie w zasięgu jej możliwości, ona wie że nie ma na to szans. Przykładowo sięganie po lekturę typu romans to krzyk rozpaczy kobiety, tęsknota za byciem tą upragnioną, podziwianą, oczekiwaną, pożadaną. Małżeństwo (szczególnie to nietrafione) nie jest w stanie tego kobiecie dać. W telewizji szuka się odruchowo czegoś barwnego i emocjonującego jednak ile trzebaby się naoglądać nudnych rzeczy aby w końcu na coś takiego trafić a nawet jak sie trafi to pojawi sie frustracja że to tylko film. Ogród pragnie się to piękno tworzyć ale takie mszyce to tylko kolejne utrapienie w drodze do osiągnięcia efektu. To wszystko to tylko przykłady. Głodny po prostu widzi że nie ma w jego otoczeniu tego czego mu brak i zdążył już trochę pożyć i wie że nawet jakby zmienił otoczenie to cud sie nie zdarzy, więc łapie się tych iluzorycznych okruchów ale wiadomo że sie nimi nie nasyci więc jest nadal głodny, sfrustrowany. To wszystko to są objawy depersyjne które mogą lecz nie muszą wynikać z biochemii w organiźmie a często jest to po prostu świadomość beznadziejnośc***ewnych spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jest jak człowiek wie że nic go już w życiu nie czeka. Mnie to dopadło po wyjściu za mąż a może nawet już wcześniej, tylko byłam wtedy młodsza więc jeszcze tego tak mocno nie odczuwałam. Wszystko działo się stopniowo, to powolny proces

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie powinnas zadać to pytanie pod tym akapitem ? Pojechałam po córkę do rodziców, od progu słyszę krzyki : -"Znowu nie odłożyłeś rzeczy na miejsce"-,- "Ja to mam życie, ciągle tylko po was sprzątam, gotuje, prasuje"-, -"Człowiekowi należy się coś od życia"-. Mój brat i tata milczą, jeden ogląda telewizję, drugi ma nos w laptopie. x Jakie życie twoja mama ma ? Jeden woli telewizję a drugiemu internet tylko interesuje Na to wychodzi że twoja matka jest służącą we własnym domu, najgorsze że sama tego nie rozumiesz. Pewnie podobnie traktowałas ją ja ojciec i brat twój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się potrafię cieszyc drobiazgami to smutne co opisala autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×