Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

niekochana mama

Polecane posty

Gość gość

Mam ponad miesiecznego syna. Wiekszosc dnia spedzam z nim sama. Maz go nosi i tuli. Jak zostaje z nim sama i go nie nosze to dziecko potrafii strasznie sie drzec. Ostatnio mam wrazenie ze maly mnie nie kocha i drze sie tylko u mnie na rekach. Jest mi smutno no czasem nie umiem go uspokoic a wezmie go mama i zasypia. Boje sie ze syn sie mnie boi chociaz ani na niego nie krzycze ani nie szarpie. Serce mi peka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga, nie wiesz, że to tak jest, że do tatusia z uśmiechami a do mamusi z wszelkimi płaczami dziecko przychodzi:)? Norma. I u mnie i u koleżanek tak było. Nie przejmuj się tym, to przede wszystkim. Nie załamuj się, podchodź na większym luzie. Wiem, że się łatwo mówi, ale to jedyne sensowne wyjście. Jak dziecko podrośnie to relacje się zmienią. Ale całuska od mamusi na pocieszenie nic nigdy nie zastąpi;) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minkap
Hej wiesz u mnie bylo to samo. Moje dziecko urodzilo sie w terminie ale z niedowaga i nie chcialo w ogole jesc ja bylam potwornie zestresowana mama i chyba moje dziecko to czulo. Tak samo jak Twoje plakalo kiedy je bralam. Im ono bardziej plakalo tym ja sie jej bardziej balam. Ktoregos dnia rozplakalam sie i powiedzialam do meza ze coreczka mnie nie lubi. A moj maz polozyl ja w lozku pomiedzy nami i glaskalismy ja razem. I on mowil zebym patrzyla jaki cud maly mamy. Spiewalismy jej piosenki, malej sie to chyba podobalo a ja sie bardzo uspokoilam i pozniej juz bylo lepiej. Teraz juz mala ma rok i jestem na pewno dla niej najwazniejsza. Postaraj sie znalezc czas na takie spokojne przytulanki. Znajdz czas kiedy jestes najmniej zmeczona i po prostu zapatrz sie na swoje dziecko ono tez musi poczuc milosc. Bedzie dobrze glowa do gory ten czas po porodzie jest naprawde trudny i stresujacy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze czuje twój strach i obawy?? podejdz do tego zrelaksowana moze 0pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierz mi, Ty jesteś najważniejsza dla swojego dziecka, to Ciebie teraz najbardziej potrzebuje! Też miałam takie myśli, i to nie raz, syn płakał a ja myślałam, że on mnie niecierpi, na serio, hormony robią swoje, po porodzie bywa ciężko i mi np dużo czasu zajęło ogarniecie się pod względem psychicznym (fizycznym zresztą też). Tak małe dziecko jeszcze nie potrafi odwzajemnic miłości tak żeby to widzieć, nie obejmie Cię rączkami, ale tak bardzo potrzebuje bliskości i nikt mu nie zastąpi mamy. Nos, przytulaj swoje dziecko, śpiewaj mu, będzie wszystko dobrze, zobaczysz, któregoś dnia odpowie Ci uśmiechem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj o hard need baby - dzieci bardzo wymagające. pozdrawiam i życzę spokoju, poprawy i zebyscie yo razem przetrwali! na pewno jestes dla niego najwazniejsza!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu wcale nir chodzi o to zebym byla najwazniejsza bo jestem przeszczesliwa jak maly dobrze sie czuje w ramionach taty. Ale naczytalam i nasluchalam sie wszedzie o wiezi matki z dzieckiem, ze dziecko swiata poza mama nie widzi a ja czuje sie jak intruz dla niego. Karmie go piersia, przytulam, kąpie, lulam a on i tak sie drze i prezy. Zdaza sie ze ktos go ode mnie zabiera i usypia. Bywa ze chodze i placze razem z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Dla dziecka jesteś najważniejsza.Nie jest prawdą że dziecko Cie nie kocha.Mam prawie roczną córeczke i bardzo jest ze mną związana.Ale gdy mąż wraca z pracy ja idę w odstawke i tylko tata się liczy.Cieszę się że dziecko tuli sie do swojego taty i nie jestem zazdrosna o to, wręcz przeciwnie bardzo cieszę się:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacze bo może.coś mu nie pasuje, i to wcale nie chodzi o Ciebie :P przecież on Ci nie powie co mu dolega, tylko będzie płakał. Jak się uspokaja gdy bierze go ktoś inny to może dlatego, ze zmienia pozycję? Nagle inaczej jest bujany? Może samą zmiana tak na niego działa? Taka świadoma wiez z dzieckiem to trochę później, Twój syn jest jeszcze za mały żeby dawać Ci znaki :P cierpliwości, on na razie.musi się nauczyć funkcjonować w zupełnie innym świecie niż do tej pory, daj mu czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za tyle miłych słów. Jednak matka to panikara...chciałabym zeby między nami była ta specyficzna więź. Do tej pory kazda pomoc mamy traktowalam jako swoja porazke przez co mama czula sie odrzucona. Teraz jej rady postaram sir traktowac jako dobra wole a moze z czasem syn okaze mi swoja milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nahema
Dziecko cie nie kocha, dziecko w pierwszych latach zycia nie rozumie pojec abstrakcyjnych, tylko powtarza po doroslych. A kochasz mame? Kocham. Wsio w temacie. Dziecko po prostu instynktownie, naturalnie potrzebuje matki, ale twoje jest jakies dziwne, jak stroni od rodzicielki. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeeeee, autorko- nie wkręcaj sobie bzdur. ZA dużo poradników, artykułów i rozmów z matkami-fantastkami ;) Mówienie o miłości dziecka do matki kiedy to ma miesiąc to nieporozumienie. Dziecko "kocha" każdego kto jest w stanie sprostać jego potrzebom. A TY z pewnością to robisz. A że płacze? Może to tylko takie Twoje wrażenie- zdecydowanie częściej niż mąż opiekujesz się dzieckiem więc to częściej płacze u Ciebie :) Może to też być zbieg okoliczności, może Tobie więcej dziecko się "skarży". Z czasem wszystko się zmieni. Uwierz mi, że nie znam dziecka, które nie kocha swojej matki. Nawet dzieci z rodzin dysfunkcyjnych (do pewnego wieku) kochają swoje matki nad życie- a wiem co mówię bo z dziećmi takimi pracuję. Twoje dziecko ma swoje potrzeby i głośno o tym mówi. Nie znaczy to, że ma jakieś pretensje do Ciebie- nie odbieraj tego zbyt personalnie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×