JAK WYBRNAC Z TEGO POMOCY !!! SLUB CYWILNY

Czesc dziewczyny. Proszę poradźcie mi. Mieszkam z moim narzeczonym, z którym jestem już 5 lat w Niemczech. Chcemy się pobrać, ale na razie nie mamy funduszy na duże wesele, lecz ze względów ekonomicznych, bardziej by się opłacało dla nas, żebyśmy byli małżeństwem - większa wypłata mojego narzeczonego, byłabym dopisana do jego ubezpieczenia ( teraz wykupuję prywatne, gdyż pracuję na takich warunkach, że ubezpieczenia nie mam). W związku z tym chcemy wziąć ślub cywilny, a za 2-3 lata, jak odłożymy więcej kasy, wziąć ślub kościelny i zrobić fajne wesele. Moje pytanie jest takie - kogo zaprosić na ślub cywilny i małe przyjęcie ? Jeśli bym chciała zapraszać całą rodzinę, w sumie najbliższą, wychodzi mi ok. 50 osób. Od mojego narzeczonego tak samo pewnie będzie, a my to przyjęcie chcemy na max. 50 osób. Nie chcę robić selekcję, wybierać, kogo zaprosić, ale na razie naprawdę nas nie stać na większe wesele. Jak wybrnąć z tego ? Jak wytłumaczyć rodzinie ten fakt ? Dobrze żyję ze wszystkimi i nie chcę, by ktoś się czuł urażony i się obraził. Z góry dziękuję za pomoc.

Jak was nie stac to nie rozumiem po co robicie wesele? I zenic sie bo bedzie mniejszy podatek? To chyba nieporozumienie jakies.

Trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo nie znamy relacji w Twojej rodzinie. Czasem bliższy kontakt ma się z tymi, którzy są dalej spokrewnieni. Ja na małe wesele zaprosiłam rodziców, dziadków, rodzeństwo i chrzestnych z ich rodzinami. I wyszło 46 osób.

Jak mozna pracowac w Niemczech I nie miec kasy na duze wesele? Wy to raczej jestescie z tych mniej kumatych I obrotnych?

najlepiej zrób tak wy czyli młodzi, świadkowie i rodzice i tyle, po ślubie obiad i wystarczy, a reszcie zapowiedz ze za te dwa lata czy ileś tam będziecie mieć kościelny i wesele awtedy zaprosicie wszystkich.

Taaaak, bo Niemcy to kraj miodem i mlekiem płynący. Wszyscy są tu bogaci i stać ich na wszystko. Jak się mieszka w 10 ludzi na kupę w jednym domu, to może i się kasę odłoży i w Polsce szpanuje, ale jeżeli się mieszka we dwoje, za wszystko się płaci- czynsz, prąd, internet, benzyna, ubezpieczenie samochodu itd. no i oczywiscie je sie normalnie, a nie najtansze konserwy z lidla dzien w dzien, to naprawde trudno odlozyc krocie. } Dziekuje za rady wszystkim :)

Na waszym miejscu wzięłabym ślub np. w konsulacie w czasie urlopu i rodzinie oznajmiłabym już post factum. Albo zrobiła to samo w Polsce - wyjaśniając, że wesele jest przewidziane po ślubie kościelnym. I NIE ZAPRASZAŁABYM nikogo poza rodzicami, babciami i rodzeństwem - chyba nie macie ich tak wielu, żeby się 100 osób uzbierało? lampka szampana i być może obiad w restauracji dla tych najbliższych powinno załatwić sprawę.

ja mieszkam w Anglii,slub bralismy w ambasadzie ,tylko swiadkowie i my.Chcielismy zaprosisc rodzicow ,tesciow i rodzenstwo,ale rodzice stwierdzili ze szkoda kasy i lepiej wydac kase na koscielny i wesele

My również wzięliśmy tylko ślub cywilny (jesteśmy niewierzący) i do tego było nieduże przyjęcie na 50 osób. Zorganizowaliśmy je w restauracji http://www.kantynaportowa.pl/ w Szczecinie. Rodziny nie mamy jakiejś wielkiej, znajomych nawet trochę zaprosiliśmy i było bardzo miło. A całość kosztowała nas 8 tysięcy i to już ze wszystkim, także ubraniami, alkoholem itd. Uważam, że to nieduża kwota jak za takie przyjęcie.