Sądzicie ze samotny człowiek jest sam sobie winny swojej samotnosci??

Ja uważam ze tak. Muszą mieć paskudny charakter skoro nikt go nie lubi, nie chce się przyjaźnić.

Bzdura przyjaźniłam się z koleżanką przez ponad 20 lat mieszkaliśmy w tym samym bloku na tym samym piętrze i przez ten czas nigdy się nie kłóciliśmy ponieważ miała b.dobry charakter i niestety koleżanka została sama dodam jeszcze że może nie była żadną pięknością ale brzydka teź nie była.

nie cierpię starych zgryźliwych bab

Mnie chodzi o samotność (brak, znajomych przyjaciół a nie o brak męża/faceta. W takim razie dlaczego się już nie przyjaźnisz z tą koleżanką?

Do 9:11 ty umiesz czytać ze zrozumieniem czy cię to przerasta.

Z prozaicznego powodu wyjechałam do innego miasta.

Jeżeli ktoś jest miły dla ludzi i ich po prostu lubi a nie stroni od nich (bo niektórzy mają problem i zamykają się w 4ścianach) to raczej nie grozi mu samotność i nie musi być wcale piękny!

a jak ocenic ludzi ktorzy stronia od innych bo sie ich boja albo nie maja umiejetnosci spolecznych i nie potrafia nawiazywac dlugotrwalych relacji?

znad morza widzę ze zgadzamy się. Nic nie dzieje się bez przyczyny, to wina charakteru. Jak ktoś jest niemiły to tak właśnie konczy- w 4 ścianach. Wygląd w przyjażni nie ma żadnego znaczenia. Znam właśnie takich którzy za przyjaciółki mają 4 ściany na własne życzenie. Autorka

To już jest coś w rodzaju fobii społecznej niestety......

Myślę, że różnie to bywa. Czasami taki człowiek odpycha od siebie innych, czasami jest to wina otoczenia.

rzeczywiście już nawet małe dzieci ciągle się wyśmiewają z innych i są wrogo nastawione, brakuje ludziom empatii w tych czasach, z drugiej strony nie każdy też jest nią obdarzony