wirtualnie, nie realnie...

Gdzieś przypadkiem zdradziłam swoje fantazje?:)

A kto pyta?

Nie w tym sensie...:D Chodzi mi o to, że też fantazjuję o takiej wirtualnej znajomości. Chociaż właściwie to powinienem powiedzieć że o niej marzę!

Autorkaa myślała, że jest oryginalna.

Bo już się wystraszyłam, że może czytasz w moich myślach:) To co napisałeś brzmi poważnie. Co mieści się pod pojęciem wirtualnej znajomości w Twoim rozumieniu?

Wcale nie myślę że chęć nawiązania takiej znajomości czy temat, jest oryginalne. Nie zmienia to faktu że utrzymanie takiej znajomości tylko na poziomie Internetu nie jest czymś oczywistym.

Chęć rozmowy, zwierzenia( oczywiście nie tutaj) pożartowania....może jeszcze czegoś niegrzecznego...:D Taka odskocznia od codzienności!

Autorko a ty masz taką znajomość?

A wiesz że moja definicja brzmiałaby podobnie:) Ja miałam.

To czuję, że coś z tego będzie!;-) Już mi się podobasz, dziewczyno!:D

A ja czuję że z amatorem nie mam do czynienia;)

I dalej trwa?

W tej dziedzinie to jednak doświadczenia zbyt dużego nie mam...:D Ale jestem otwarty na takie flirtowanie!;-).

Miałam, więc nie trwa, niestety.

Otwartość to przydatna cecha w takiej znajomości;) ja w takim flircie jaki czasem tu czytam, też nie mam doświadczenia. Wszystko jeśli wychodziło to naturalnie wraz z rozwojem znajomości.

Moja trwa już 8 lat

I jest tylko wirtualna? Jeśli tak to nawet trochę zazdroszczę.

Nich zatem rozwija się ta nasza znajomość!;-) Uprzedzić Cię tylko muszę, że nastolatkiem przestałem być jakieś 20 lat temu, a i mój stan cywilny raczej nie przystoi takim flirtom....Jeśli jednak Cię to nie zniechęca to czekam....:-) Z tym jednak zastrzeżeniem ,że pozostanie to tylko w świecie wirtualnym!

Temat jest jaki jest i nie jest przypadkowy;) zastanawia mnie tylko Twoje "czekam":)

Tutaj!....oczywiście!....Łobuziaro!;-)

Nie, przerodziła się w real

art ek dziś Chęć rozmowy, zwierzenia( oczywiście nie tutaj) pożartowania....może jeszcze czegoś niegrzecznego... Taka odskocznia od codzienności!

Nie tutaj, teraz tutaj:) już chyba nawet ja tak szybko zdania nie zmieniam:P Gościu no właśnie...w real:) czyli Twój przykład potwierdza moje doświadczenia.

Erotoman gawędziarz.:-D Nuda.

Czyli w realu nie wyszło? :-(

W moim realu?

autorkaaa, jak długo znasz ero?

Nawiązuję do Twoich doświadczeń....z wypowiedzi powyżej.

Trochę czasu minęło od mojego pierwszego wejścia na forum, ale z przerwami zależnymi od różnych czynników, raz krótszymi a raz dłuższymi;)

Przepraszam Autorko....Muszę na jakiś czas uciekać! Obowiązki.... Zajrzę wieczorem!:-)