wirtualnie, nie realnie...

W tej kwestii autorko, faktycznie różnie to bywa :)

I często jest to problem. ..

I już jest ok. ..

temat się bardzo rozwinął pod moją nieobecność :) ale chyba 80% ludzi tutaj ma jakieś historie z wirtualnymi znajomościami :)

Pewnie tak gościu. Zastanawiam się jaki procent tych posiadających doświadczenie ma na swoim koncie więcej niż jedną taką znajomość

wiesz jak to jest, spróbujesz raz, zasmakujesz i chcesz jeść dalej :) ale później chyba wszystko się przejada :)

Witaj gościu;) ja mam więcej niż jedną i wcale mi się nie przejadło...

Cześć! Witajcie!... Ale leje!...Kawki komuś?!:-)

kazdy ma inaczej z apetytem autorko :) sam mam tak że jak poczuje ze mam na coś ochote, to chętnie spróbuje ;)

Rozumiem, że gdy zaczyna wiać nudą zmienia się obiekt zainteresowania? Wiesz, zdarza się, że któraś ze stron zaczyna chcieć więcej. Czy mając takie doświadczenie zdecydowałbyś się na kolejny flirt?

Cześć art ek;) ja już po... Nie wiem może to też kwestia tego jak odczuwa to strona niezaangażowana tzn. ta z brakiem chęci czegoś dalej:P ja się nie zniechęciłam choć nie jestem pewna czy możliwa jest taka znajomość.

zawsze staram się stawiać sprawe jasno :) flirt, rozmowa owszem,ale wirtualny swiat to nie miejsce na poważne uczucia :)

Wydaje mi się,że jest to możliwe! Tylko obie strony muszą tego chcieć....no i nie można przesadzić z zaangażowaniem...

Z tym zaangażowaniem to różnie bywa, są rzeczy które nie zależą od naszej woli. Mnie taka sytuacja troszkę zniechęciła i zmęczyła, dlatego obawiam się kolejnej mimo, że kupi mnie cholernie :) Ale jakieś tam doświadczenie mam i pewnie drugi raz tych samych błędów nie popełnię

Doświadczenie nauczyło mnie nie brać niczego za pewnik:P

kusi kolejna :)

Toteż ja nie jestem tego pewien! Jak mówiłem , wydaje mi się. A z uczuciami jak to z uczuciami....czasami nie słuchają rozumu!;-) Mimo wszystko chciałbym jednak doświadczyć takiej przyjaźni...:-)

zawsze można zostać znajomymi, tylko czy obu strona to wystarczy? :)

Czy ja nadaję się na taką przyjaciółkę?;) Gościu, to jest tak, że jeśli ktoś zabrnie dalej...dużo dalej i w dodatku będzie z tym sam, to znajomość nie wchodzi w grę bo pojawia się rozczarowanie

Właśnie o tym piszę. Najlepiej chyba pisać z kimś kto mieszka na drugim końcu świata :D wtedy ryzyko jest mniejsze. No i najważniejsze to nie we wszystkim pozwalać sobie na szczerość ;)

autorko trzeba czasu żeby to ocenić ;)

:-) Jak już wczoraj napisałem....fajna z ciebie dziewczyna!;-) Byłbym zaszczycony!:-)

Niemożliwa odległość swoją drogą...gorzej kiedy ktoś widzi w Tobie brakującą cześć u realnego partnera. Zaczyna rezygnować z realnego życia dla tego wirtualnego...nie tylko spotkanie czy jego perspektywa jest ryzykowne

Gość nr 1, tutaj trudno o właściwą ocenę... Art ek, miło to czytać. Zrobię coś szalonego...za kilka minut:)

Autorko. A Ty jesteś w związku?

dlatego trzeba odróżniać wirtual od reala :) jak ktoś tego nie potrafi to powinien unikać takich znajomości :) może brzmi gorzko, ale tak jest prawda :)

Cóż to będzie???!!!:D

Racja autorko, ale połączenie rezygnacji z realnego życia z partnerem, z dążeniem wszelkimi możliwymi sposobami do przeniesienia znajomości do realu jest najgorsza.

No nie wiem teraz...założyłam adres@ żeby go podać ale fajnie mi się z Wami wszystkimi tu pisze;) jestem mężatką, dlatego żaden real nie wchodzi w grę. Mam wrażenie, że stopień mojego zaangażowania w takiej znajomości jest na zdrowym poziomie, ale to tylko moje zdanie... Niemożliwa, dlatego właśnie skończyła się moja znajomość, szkoda mi jej ale za daleko z Jego strony to zaszło. Jednak mimo wszystko szukam pozytywów:)

autorko z dośw proponuję byś dobrze selekcjonowała osoby z którymi chcesz przejść na priv :)