Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

synowe,jesteście popierdzielone

Polecane posty

Gość gość

nigdy nie zastapicie córki to raz a po 2 bawi mnie jak udaje jak i inne moje koleżanki z kościoła jak to kochamy te zołzy a w rzeczywistości by je zasztyletował,paniusie,księżniczki i nieudacznice ,dobrej nocy wredne france!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku biednej mamusi wstretna zolza zabrala synusia, jakie to straszne. Moja tesciowa to taka franca, ze nawet jej rodzony syn nie chce jej na oczy widzieć. Mąż ja zostawil, bo mial dosc tej zmierzglej baby. I zostala sama . A my jej wysylamy zdjecia jak to nam jest razem dobrze i mamy z tego ubaw po pachy. A niech sie stara raszpla wkurza, dobrze jej tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty lepiej siedz spokojnie na d***e panno wyżej bo zone syn zawsze moze zmienic a matki nigdy ! ojeju nie zesraj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kużwa,tym teściowym naprawde odbija w dzisiejszych czasach,wredne stare babsztyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dobrą teściową. Jestem trzy lata po ślubie a dalej jest między nami dystans. Może kiedyś zniknie. A może nie :). Teściowe, które nienawidzą swoich synowych to niestety kobiety nadające się na porządną terapię. Niska samoocena, brak satysfakcji z małżeństwa. Kurde jak można przenosić uczucia, potrzeby z małżeństwa na syna? Chore to i często obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klimakterium się idiotkom na łeb rzuca i tyle. Moja teściowa potrafiła się rozpłakać i zrobić show jak poprosiłam ją przy wizycie u noworodka, żeby umyła ręce. Powalona baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga tesciowo syn matki znać nie chce, a ze mna jest juz 12 lat. A mamunia płacze, ze synus ja zostawił po dziś dzień. Nie trzeba być zaborcza i wredna to wtedy i synus by mamusie odwiedzal i ja bym pomogla. A tak sobie piwa nawarzyla to niech je sobie pije. Sama w czterech scianach. I przyjdzie moment, ze zaniemoze i co wtedy? Bo synus do niej nie poleci tak ja znienawidzil za to, ze zarzadala ode mnie usuniecia ciazy, bo dla niej to jeszcze nie czas na zostanie babcia. Więc zgnije sobie franca w czterech scianach i nikt jej nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ona zgnije,ty też,każy z nas.Móld się sieroto o rozum bo ze zdrowiem kto wie jak będzie.Może znajdz trochę czasu i polataj po szpitalnych onkologiach to zobaczysz ile lezy pacj,w wieku twojej tesciowej a ile w twoim wieku,znacznie więcej.Żebyś ci kiedyś twoje życzenia dla tej tesciowej nie stanęły przed oczami,bo nie wiesz komu z brzegu.Wiem co mówię,bo tam pracuję i żal mi takich prymitywnych osób jak ty.Mimo wszystko nie życzę ci zle choc do dobrych ludzi nie należysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.29 jestem w szoku kiedy cie czytam :( twój maz który który tak traktuje swoja matke tez do dobrych ludzi nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy też będziecie teściowymi! i wasi synkowie też was zostawią! i dopiero będzie płacz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż za dobrze znam realia onkologii ale ona nijak się ma do zdrowej kobiety, która wszelkimi sposobami starala się zatruc mi życie, bo jej się nie podobalo, ze tworzymy z mężem udane malzenstwo, a od niej mąż uciekl, bo nie mógł znieść ciaglych pretensji, zali, wyzwisk. A syn nie chce jej znać dlatego, ze prosto w twarz powiedziala, ze ja mam usunac ciążę, bo ona nie chce być babcia i rzucila pieniadze na stół, zeby to zalatwic. No to faktycznie taki zły czlowiek z mojego męża, bo stanal po stronie żony i swojego nienarodzonego dziecka. Bylo jeszcze kilka historii łącznie z zyczeniami smierci dziecka własnego syna, nachodzeniem mnie w pracy i awanturami itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pójdę się zaraz pomodle, bo mam 2 normalne synowe i normalnego zięcia, ale żeby nie było za dobrze to mojej mamie nie podobają się , zięć niewykształcony i pali, jedna synowa miała byle jaką szkołę, w międzyczasie skończyłą studia będąc drugim dzieckiem w ciąży, a druga synowa ma brata z Dowem. W tej chwili moja mama ma już demencje starczą, ale były momenty, ze razem z moim bratem sprawdzali czy zięć był karany. mój brat ma do tego dostęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa gość
To prawda, synowa nie zastąpi córki, ale czy musi kogoś zastępować? Córka - ja ją wychowałam, zna każde nasze spojrzenie, gest, rodzinne tradycje, wie jak nas "podejść", załagodzić jakąś sytuację, przymilić się... Synowa, wychowana w innej rodzinie musi poznać nasze relacje, obyczaje, plusy i minusy. My musimy poznać jej poglądy i wypracować jakieś wspólne relacje odpowiadające obu stronom. To wcale nie jest takie proste, córka na jakąś naszą zwróconą uwagę wzruszy ramionami i odpowie - znów czepiacie się. Podobna uwaga zwrócona synowej może powodować duże zgrzyty w rodzinnych relacjach. Nigdy teściowa nie będzie rozmawiała nawet z najbardziej lubianą synową tak jak z córką. W kontaktach z synową trzeba dużo więcej taktu i logiki zachować. Mamy bardzo dobry kontakt z synową, po 12 latach czasami w mniej ważnych sprawach pozwalamy sobie na luźniejsze podejście do rozmowy. W sprawach zasadniczych nie wtrącamy się bez ich wyraźnej zgody. To samo dotyczy córki i zięcia - aczkolwiek córkę czasami "pociągnę za język" Synowym też nie jest łatwo, chciały mieć tylko kochanego człowieka, pakiet złożony z jego rodziny dostały gratis i też muszą się z nim uporać. Jedno jest tylko pewne, takie malutkie słowo - Przepraszam - bardzo pożyteczne we wszystkich relacjach. Nie bójmy się tego słowa użyć, jeżeli nawet niechcący i w dobrej wierze popełniliśmy jakiś nietakt, wypowiedzieliśmy nie te słowa, uraziliśmy kogoś, nawet wówczas, kiedy bezwiednie wkroczyliśmy w relacje mąż-żona [co nie powinno się zdarzać]. Jestem matką 3 dzieci, w tym dwoje założyło już swoje rodziny, ale jestem również synową. Moja teściowa mieszka z nami, ale jest mi bliższa niż moja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani z 22:29,jest jakies porzekadlo,ze trzeba uwazac jak mezczyzna traktuje swoja matke,tak bedzie traktowal swoja zone.Powodzenoa hahaha!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z matką się nie sypia , więc chyba jednak nie masz racji.Chyba że u was takie kazirodcze klimaty i porzekadłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a z zona to sie sypia cale zycie???Poczekajcie jak beda was mezowie traktowali za 20,30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że z toba sypiał syn bo mąż nie chciał to twój problem:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:05 Popatrz, przez 12 lat malzenstwa mąż traktuje mnie bardzo dobrze, tak samo jak ja jego. Gdyby bylo prawda to co piszesz to już dawno kopnalby mnie w tyłek, a jednak nadal się kochamy tak samo jak przed slubem. Czyzby urazona tesciowa pisala co jej synka zabrali? Nie dziwie się, ze synek poszedl w długa jak ma taka głupia matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
To jest straszne co czytam.Przecież wy również będziecie teściowe i zobaczycie dopiero wtedy jak będzie wam przykro "miło" gdy o was bedą w ten sposób wypowiadały się synowe oraz zięciowie.Na szczęście mam dobrą synową i nie mam tego problemu.Nie daj Boże żeby mi sie trafiła któras z was 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się podjęłam opieki nad matką mojej teściowej, bo inaczej babcia poszłaby do domu opieki. Mieszkam od kilku lat z 90 letnią staruszką, którą teściowa odwiedza od wielkiego dzwona i zgarnia jej emeryturę, ale to ja jestem ta najgorsza. Najlepsze teksty słyszy mój mąż "gdyby ona zajmowała się babcią"... brak słów. Ja na pewno nie zajmę się nią na stare lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1.Jestes DOPIERO 12 lat po slubie,a ja pisalam o tym co moze byc za 20,30 lat. Po 2.Nie jestem niczyja tesciowa haha.Sama mam super tesciowa,ktora widze dwa razy w roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Każda matka chce dla swojego syna dobrze,może przesadzę ale może w jej oczach nie byłaś dobrą partią,może ludzie donosili żę masz złą opinię,że ciąża nie jej syna.Nic nie dzieje się bez powodu.Przynajmniej reakcja jego matki to była walką o przyszłość syna.Syn wybrał bo mu to odpowiadało i mógł mamę przekonać do tego wyboru. Nie potrafił czy też nie chciał a ty mu w tym pomogłaś. O realiach nic nie wiesz,bo gdybyś cokolwiek wiedziała nie pisałabyś o zdychaniu w samotności,to jest coś co mi by przez gardło nie przeszło.Czy jestes pokrzywdzoną czy też nie wypowiedzi świadczą o twoim poziomie.Nerwy biorą górę nad marnym intelektem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak moja teściowa wyzwala mnie od najgorszych to też moja wina, albo namawiala synusia abysmy nie robili dzieci bo ja jestem taka i nie taka, A bardzo wtedy chciałam ale jego matka za nas zadecydowala , a teraz oboje mnie namawiają na dziecko, a teraz to ja nie chce;) Ale dla równości moja matka nie jest wcale lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co sa rozne tesciowe, tak samo sa rozne synowe. Moja mama np miala kiepska teściowa. Jak zaszla w ciążę z moja siostra to uslyszala, ze jest glupia bo ona jakby mogła to by wcale nie zdecydowala się na dzieci, a jak zaszla ze mna w ciaze to chciala, zeby mnie usunęła bo akurat byl wybuch w czarnobylu i stwierdzila, ze urodzi się na pewno jakis potwor :) nigdy w zyciu z nami nie zostala sama, nawet na 15 min. Ja z kolei mam dobra tesciowa, sama tez wydaje mi się, ze jestem dobra synowa. Sama pilnuje meza, zeby dzwonil do mamy, mowie, ze trzeba ich odwiedzic itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.09.27 Droga tesciowo syn matki znać nie chce, a ze mna jest juz 12 lat. A mamunia płacze, ze synus ja zostawił po dziś dzień. Nie trzeba być zaborcza i wredna to wtedy i synus by mamusie odwiedzal i ja bym pomogla. A tak sobie piwa nawarzyla to niech je sobie pije. Sama w czterech scianach. I przyjdzie moment, ze zaniemoze i co wtedy? Bo synus do niej nie poleci tak ja znienawidzil za to, ze zarzadala ode mnie usuniecia ciazy, bo dla niej to jeszcze nie czas na zostanie babcia. Więc zgnije sobie franca w czterech scianach i nikt jej nie pomoze xxxxxxxx wiesz co, popieram cie, dla to niepojęte, ze panie wyżej bronią twojej teściowej gratuluje męża i jego postawy z całego serca, ze świecą takich szukać panie wyżej zapewne maja krzyż pański ze starym w domu i teściową, która nim steruje, dlatego takie zajadłę a może myślą, ze inaczej być nie może, nie wiem w każdym razie maż stanął na wysokości zadania i chwała mu za to przerwać ciażę, dobre sobie, wyczekiwaną, chcianą i kochaną, masakra co się teraz wyprawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo jak teściowa nie zastąpi matki,prawda jest taka że teściowa zawsze znajdzie jeden najmniejszy bląd,ubytek u synowej choćby nie wiadomo co.Mam teściową i ma nas dwie synowe.Wiem że na mnie psy wiesza ale się nie daje,na drugą też gada ale to mnie bardziej przeraża jak przyjeżdza druga synowa to jest tfiu tfiu mamusia i córusia a potem jedna na drugą nadaje a udają wobec siebie cód miód orzeszki,wolę być ta czarna owca w rodzinie ale ja przynajmniej nie udają,wręcz mnie to odraża :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak skończyły się czasy kiedy synowa była niewolnicą teściowej,kobiety zmądrzały, a wiekszosć meszczyzn wie jak postępować z matkami.Też będe teściową ale na swoich doświadczeniach będe uczyć syna że ma iść za żoną a synową będe szanować,syna się ma do 18 urodzin i trzeba się z tym pogodzić a wnuki to wnuki to nie będą nasze dzieci tylko dzieci naszych dzieci,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jestem tez synowa z dużym stażem ale nie bardzo rozumiem pojęcia "niewolnica teściowej" określenie rodem ze średniowiecza choć i w nim tego nie było.To określenie jest na poziomie patologii, to synowe wymyślaj które wyszukują dziur tam gdzie ich nie ma. Powiem tak,nie przepadam za swoją teściową,ona za mną pewnie też ale choćby była najgorszą jędzą na świecie nigdy nie będę zniżać sie do takiego poziomu by walczyć ząb za ząb albo dawać się sprowokować do pyskówki. Nie po to dbałam całe swoje życie o swój wizerunek,wykształcenie, by w związku z moim męzem jego matka miałaby być kartą przetargową,albo ja albo mama. Każde z nas wie jak rozmawiać z rodzicami,jak dopuścić bądz nie ,w sprawy które dotyczą naszej rodziny,to my decydujemy do czego możęmy wtajemniczyć rodziców,sami tez nie jesteśmy ciekawi u nich jesli o to nie proszą. I wierzcie mi kobiety,mam bardzo dużo znajomych,koleżanek,rodziny ale to co wy opisujecie w moich kręgach tego nie ma,ludzie żyją całkiem normalnie. Może wasze rodziny mają problemy z hamowaniem emocji albo coś więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I tu trafiłaś autorko w sedno tematu...... Patologia rodzi patologię...dwie patologie się schodzą i jest walka,bij -zabij która mocniejsza w gębie a czasem w rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:21,chiałas kobito zabłysnąć ,pochwalić się bo nie rozumiem? wbij sobie do głowy że teściowe są różne, i nie musisz wcale wierzyć w to co piszą inne panie ale tak bywa,znam dużo przypadków takich sytuacji i w rodzinie mam również i najgorsze relacje są w rodzinie która jest rekigijna a nie patologia,tak kochana tak... i nco dalej bedziesz twierdzić że takie sytuacje są tylko w patologiach? ja nie pije,nie pale i jestem dobrą matką i śmiesz twierdzić że takie rodziny to patologia bo nie pozwalają sobie wchodzić z butami w życie i dawać się manipulować,ja chce tylko szacunku a nie fałszu a nie kontroli jak w przedszkolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×