Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak uchronić córkę przed błędami młodości?

Polecane posty

Gość gość

Na początku zaznaczę, że moja córeczka ma dopiero 5 lat, ale ja juz teraz chce wiedziec, co zrobic, aby uchronic ją przed wieloma pomyłkami. Sama jestem młodą mamą, dlatego zależy mi, by moja córka nie powtórzyła moich błędów. Urodziłam ją mając 20 lat, nie o to chodzi, że żałuje, to najwspanialsze, co spotkało mnie w życiu, jednakże ja trafiłam na odpowiedzialnego faceta, który mnie nie zostawił, wspierał i do dziś jestesmy razem, szczesliwi, patrzac zaś na historie moich koleżanek, które w podobnym wieku zaszły w ciążę bywa róznie- wiekszosc młodych mężczyzn się nie sprawdza. Nie chciałabym, żeby ona "wpadła", bedac nieodpowiedzialna. Moja mama nigdy nie rozmawiała ze mna o seksie, jedynie krzyczała, straszyła, mówiła, ze zajde w ciaze, zamiast po prostu zabrac do ginekologa, seks opisywała jako najstraszniejszą rzecz, którą faceci robią kobietą, ze tylko oni czerpią z tego przyjemność, że idąc do łóżka z facetem zachowuje się jak szmata... Co ciekawe miałam w zyciu tylko 1 partnera seksulanego, a ona sama urodziła mnie mając 22 lata, wiec z jej strony to wielka hipokryzja. Jak moge rozmawiac z córką, zeby seks pojmowała jako cos pięknego, ale jednoczesnie była ostrożna, stosowała antykoncepcję i wybrała odpowiedniego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz jej tlumaczyc ale to nic nie da moim zdajiem pojdzie do gimnazjum i tam kolezanki wezmą ja na swoja strone ...niestety teraz tajie życie jest ..tez jestem młodą mamą i wiem co mowie :) podobno córka rodzi rok wczesniej niz mama u nas sie sprawdzilo .. moja babcia moją mame urodzila jak miala dwadziescia moja mama w wieku 19 a ja w wieku 18 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze przyjdzie na to czas,napewno gdy zacznie pytac nie czerwienic sie, nie pokazywac ze czujesz sie zaklopotana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie za wczesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze raz ja :) , nie żałuję tego kocham mojego synka i narzeczonego :)a moj synek trzy miesiace ma .. sorki za błędy ale pisze szybko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze to rozmowa i konieczność tłumaczenia, jak to wszystko wygląda i jakie są konsekwencje swoich czynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badz wobec niej zawsze szczera i przyjacielska, mow jej, co zrobilas dobrze, a co zle i dlaczego. Niech ma w tobie oparcie i wie, ze moze zawsze spytac cie o radę. Staraj sie, zeby rozwijala swoja osobowośc, mniej koncentrowała sie na ciuchach, wyglądzie. Im silniejsza psychicznie bedzie, tym lepiej w zyciu sobie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bzdury kolejny durny zabobon tylko nie mów tego dziecku (miejmy nadzieję że po matce inteligencji nie odziedziczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak było powiedziane możesz mówić swoje a ona jak pójdzie do gimnazjum to i tak pod presją koleżanek będzie zachowywać się inaczej. Oprocz szczerych rozmów dodatkowo ksztaltuj w niej charakter - szacunek do siebie, asertywność, prawo do indywidualności, znaczenie i podejście do miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu pisał,że córki rodzą w młodszym wieku niż matki.Bez sensu,u nas wychodzi,że jest dokładnie odwrotnie.Kobiety po studiach,z ambicjami zawodowymi rodzą dzieci później niż ich mamy i koleżanki,które wybrały krótszą edukację.Dziecka nie trzymasz w klatce,więc błędy młodości były,są i będą.Sama jesteś przykładem dla dziecka,swoim zachowaniem musisz potwierdzać to,co mówisz.Najgorsi to tacy,którzy prawią morały,a sami zachowują się inaczej.Piją,palą,przeklinają i gadają głupoty przy dzieciach,przeklinają.Źle mówią o nauczycielach,rodzicach koleżanek,narzucają światopogląd,drą się ile wlezie.Dzieci potem nie wiedzą,w którą stronę się obrócić i mają gdzieś rodziców,a koleżanki to wyrocznia.Najczęściej te najgłupsze:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama się nad tym zastanawiam, chociaż mój syn jest jeszcze mały. Podobno dobrze jest pomóc dziecku znaleźć pasję i jakiś cel, do którego będzie dążyć. Ja będę próbowała to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematu10004444
Wiem, że jeszcze jest za wcześnie, jednak już od pierwszych dni życia budujemy więź z dzieckiem. Od zawsze jestesmy blisko, choc jest jeszcze mała to da sie zauważyć dużą więź między nami, która obawiam sie, zeby nie zniknęła w wieku dojrzewania. Ja sama wiem jak to jest w gimnazjum pod wpływem koleżanek, jednakże zawsze miałam swój rozum, nie zaszłam w ciaże z pierwszym-lepszym, po prostu sie zakochałam, miałam też dosyć cięzkie relacje z mamą, bo wychowywała mnie babcia, a mama była tylko tak z doskoku- za młodu wolała imprezować, nie interesowała się mną, dlatego też ja córce poświęcam każdą wolną chwilę, mimo ze jestem młoda juz dawno porzuciłam świat imprez i koleżanek- ona jest dla mnie najważniejsza i to jest własnie nauka na błędach rodziców. Kolejnym błędem były jej rozmowy ze mną na temat seksu, które wyglądały mniej więcej tak "Na pewno juz dawno nie jestes dziewicą..." , często powtarzała, że seks jest dobry dla facetów, ze mój mnie wykorzystuje, robiąc to i traktuje jak dzi*kę, że w koncu zajde w ciąże a on ucieknie. Dlaczego nigdy nie porozmawiała ze mną o antykoncepcji? dlaczego nie poszła ze mną do ginekologa, nie porozmawiała o pozytywnych aspektach współzycia, zamiast tylko straszyć... Byłam młoda, zbuntowana to uciekałam do chłopaka, na którym zawsze mogłam polegać, który mnie rozumiał i w żadnym wypadku nie traktował jak dmuchanej lali. Dzis patrzę na to wszystko inaczej i nie, nie mam żalu, tylko sądzę, że to własnie takie błędy sprawiają, ze młodzież się buntuje, atakowanie i straszenie. Dlatego moją córkę wychowam inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×