Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zawsze to ja byłam dla wszystkich a kiedy to ja potrzebuję pomocy jestem sama

Polecane posty

Gość gość

Zawsze wszystkim pomagałam, poświęcając swoje życie towarzyskie, uczuciowe czy też pracę. Teraz jestem w 25 tyg ciąży i to ja potrzebuję pomocy a jestem zdana na siebie... Ciąża zagrożona z nakazem leżenia, zakazem sprzątania i robienia innych przyziemnych rzeczy. Mieszkam z matką i mężem. On pracuje od 6-20, więc na jego pomoc mogę liczyc po pracy, ale on jest już mega zmeczony i nie chce mu dostarczać obowiązków. A moja matka? Wie, że pierwszą ciążę poroniłam, że bardzo chciałam mieć drugie dziecko, jak na początku trafiłam do szpitala powiedziała że już nic nie pozwoli mi robic i tak było, przez kilka dni. Poźniej było lepiej, wiec sama wszystko robiłam. Od czwartku mam znów nakaz leżenia i ona o tym wie, że w każdej chwili mogę urodzić i co? Zamiast mi pomóc pije... Nie dość, ze mi nie pomaga, to jeszcze zrzuca na mnie, to, co ona powinna robic - nakarmienie 4 psów, kotów, palenie w piecu... Dzisiaj cały czas rycze, boję się, że stracę to dziecko, i jednocześnie nie potrafię się z niego cieszyc bo jak je wychowam w tych warunkach? Wyprowadzic nie mam się gdzie, wszystkie oszczednosci poszły na remont domu, bo nie chciałam jej samej zostawiać, miałam nadzieję, że w końcu się opamięta, ale jak zwykle byłam zbyt naiwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyzwyczaj się, niektórzy tak po prostu mają. Są dla innych nie dla siebie, ale jak przychodzi co do czego to zostają sami. Mnie też to boli, ale... ileż można płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem możesz zrobić m. in. zmusić ją do leczenia przez nakaz sądu. To oczywiście wymaga czasu, cierpliwości i żelaznych nerwów bo matka to matka ale jesli nic nie zrobisz będzie tylko gorzej. Jesli ona nie zajmuje się zwierzętami a Ty z racji swojego stanu zdrowia nie możesz tego robić poinformuj, że oddajesz psy do schroniska i tak zrób. Dzwonisz do organizacji zajmującej się pomoca zwierząt, mówisz jak wygląda sprawa i jestem pewna że pomogą. Jedyne co to musisz być konsekwentna. Jak cos mówisz i planujesz tak ma być. Bo niestety tkwiąc w tym współuzależnieniu pozwalasz matce na takie zachowania bo bierzesz za nią odpowiedzialność a ona ją na Ciebie przerzuca wiedząc, że córunia ogarnie co trzeba. Masz jakąś jeszcze rodzinę? Jak nie to poinformuj matkę, że jesli ona się sama nie ogarnie Ty skorzystasz z pomocy społecznej bo tak żyć nie zamierzasz. Jest mase telefonów zaufania i punktów konsultacyjnych, w których uzyskasz pomoc prawną, psychologiczną nie wychodząc z domu. Skoro masz nakaz leżenia to wykorzystaj wolny czas i zacznij działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadzwon do opieki spolecznej i zapytaj o opiekunke na ten okreslony czas twoj stan powinie byc traktowany jak choroba, powiedz ze matka pije lub ze wzgledu na taka sytuacje pogadaj z lekarzem o pobycie w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×