Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jsj55

Natoletnia mama

Polecane posty

Gość Jsj55

Czesc dziewczyny mam parę pytań do was :) Mianowicie mam 17 lat i jestem już w zaawansowanej ciazy, oczywiście chłopak mnie zostawił, a po wielu rozmowach i z psychologami i rodzicami stwierdziliśmy, ze oddamy dziecko do adopcji. I właśnie współpracujemy z ośrodkiem adopcyjnym, ktory już na rodzinę dla mojego dziecka. Nie pisze tego po to żeby zaraz tysiąc matek polek wjechalo na mnie i krytykował moje postępowanie, ponieważ wiem, ze robię dobrze nie dla siebie, Ale dla niego, ponieważ z racji tego, ze jestem w tak młodym wieku ja nie mogę mu nic zaoferować, wiem, ze ludzie, którzy pragną miec dziecko oddadzą mu wszystko i będzie najszczesliwsze, więc proszę nie ingerować w mój wybór. Mam tylko jedynie pytanie ,ponieważ w osrodku mi tego nie powiedzieli, bo w szpitalu zrzekam się praw i podpisuje odpowiednie dokumenty, i małego zabiera rodzina zastepcza(więc nie zostawiam go na pastwę losu) mam tylko pytanie jak jadę do szpitala w takiej sytuacji to wie może któraś co mam dokładnie ze sobą zabrać, ponieważ nie miałam serca i mam dla dziecka kilka ciuszkow i smoczkow i mam brać to ze sobą czy raczej nie wypada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niby dlaczego nie wypada? Bardzo Ci wspolczuje, ze zycie postawilo Ciebie w takiej sytuacji. Uwazam, ze powzielas dobra decyzje dla dziecka. Trzymaj sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluje dojrzałej decyzji. Serio to nie sarkazm. Wielu ludzi czeka na dziecko i kogoś uszczęśliwisz. Co do tego czy masz brać np. Ubranka to mało istotne. Przemysl natomiast czy chcesz na dłużej zobaczyć dziecko, sama je przewijać w pierwszej np. Dobie i ubierać w to co mu przyńiesiesz. Czy nie lepiej urodzić zapytać czy maly zdrowy i nie przywiązywać sie do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie miałaś serca? :D a masz serce oddać dziecko? tak to jest jak sie bzyka bez móżgu,XXI wiek a one nie wiedzą co to antykoncepcja-wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie bierz. W szpitalu są rzeczy dla dzieci. Zabierz tylko rzeczy dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepotrzebne są Ci ubranka, w szpitalu zazwyczaj mają. Smoczki? W jakim celu? Od razu chcesz dawać dziecku smoczek, a może jego przyszli rodzice nie chcą przyzwyczajać malca do smoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 13:19 lepiej by bylo gdyby ukrywala ciaze, pozniej urodzila gdzies na kiblu, wlozyla do reklamowki i gdzies, po drodze, w rowie zostawila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsj55
Właśnie słyszałam, ze jest możliwość poproszenia i nie pokazywanie dziecka. Bo właśnie nie chce się przywiązywać, bo myślę, ze wtedy ciężko będzie mi oddać. A jak wezmę to i Będę tworzyć jakby nie patrzeć patologie to skrzywdze tylko i wyłącznie jego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsj55
Ja mówiłam, ze nie potrzebuje krytki bo pewnie sam/sama nie zdajesz sobie sprawy jaka to jest trudna decyzja. I sądzę, ze i boki dorosłych i odpowiedzialnych ludzi będzie szczęśliwej niż przy mnie. I cieszę się, ze podjęłam taka decyzję a nie usunelam. Ciekawa jestem co jakby życie Ciebie postawiło w takiej sytuacji, bo dla matka weźmie i zabije albo porzuci gdzieś dużo teraz w wiadomosciach mówią, ja chce mu jedynie zapewnić dom i rodzinę, czy to oznacza, ze aż taka zla osoba jestem? A co do antykoncepcji skąd możesz wiedzieć czy nie zdazyl się wypadek w postaci pęknięcia? Sądzę, że robię w jakiś sposób dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz bardzo dobrze. a co do rzeczy dla dziecka, jeśli już je masz możesz wziąsc. ośrodek czy rodzina zastepcza do której trafi zrobi z nich użytek. ale specjalnie raczej nie musisz kupować. powodzenia, bądź silna. krytyki nie słuchaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mądra decyzja, gorszą jest pisanie na kafe, bo Cię tu zagryzą... co do rzeczy dla dziecka- myślę że rodzice też będą chcieli wybierać swoje smoczki, ubranka itd ale to co masz zapakuj do torebki i zostaw przy dziecku od razu. W domu lepiej nie zostawiaj. Możesz przejść wcześniej do szpitala, porozmawiać z jakąś położną jak to wygląda organizacyjne, albo z psychologiem szpitalnym- bo na pewno będzie miał więcej czasu i chęci pomocy niż zabiegane położne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsj55
Właśnie jeszcze się boję reakcji personelu szpitala, bo nie dość, ze młoda to jeszcze chce oddać dziecko i boję się ze mnie zlinczuja, a mi na prawdę też nie jest super z taka decyzja.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wstępie pragnę Ci pogratulować decyzji, że dajesz dziecku życie, że nie poszłaś na łatwiznę decydując się na aborcję. Szpital na pewno ma jakieś ubranka dla maluchów, przecież nie jesteś jedyną matką zostawiającą swoje małe w szpitalu. Być może rodzice adopcyjni (skoro są wybrani) coś dla niego przyniosą. Weź tylko rzeczy dla siebie - jakaś koszula nocna, piżama. wkładki laktacyjne też Ci się przydadzą (czy będziesz karmić czy nie, jeżeli będziesz miała pokarm przez jakiś czas może się Tobie z piersi wylewać). No i oczywiście podkłady poporodowe, papier toaletowy, środki czystości - no wiadomo. ja na Twoim miejscu nie chciałabym widzieć dziecka. W czasie ciąży i tak bardzo bym się do niego przyzwyczaiła, a po porodzie jakbym się nim zajmowała to tym trudniej było by mi oddać. Ale jakbyś chciała to mogłabyś porozmawiać z tymi ludźmi, którzy zabiorą do siebie dziecko. Ja bym napisała list do niego (dziecka), w którym bym wyjaśniła dlaczego tak zrobiłam, może kupiła jakąś maskotkę i poprosiła rodziców, żeby przekazali to jak będzie duże i zrozumie. Jeżeli są w porządku to nie będą robili z tego problemu. No i trzymaj się dziewczyno, ja sama noszę pod sercem szkraba. Zostało 1,5 tygodnia do terminu i chociaż jest ciężko (sytuacja podobna do Twojej, z tym, że ja mam 21 lat) to nie wyobrażam sobie oddać dziecka komuś innemu. Za bardzo go kocham, a ja sobie jakoś poradzę finansowo, tylko na start potrzebuję pomocy (o którą nie bałam się prosić i walczyć o to, żeby małemu nic nie zabrakło). Życzę dużo zdrowia wam obojgu i siły, a tego drugiego w szczególności Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Położnymi w szpitalu nic sie nie przejmuj . Jesteś pewna swojej decyzji i to glowa do gory bo nie masz sie czego wstydzić . Co do ubranek to nic nie bierz. w szpitalu wszystko dadza no i nowi rodzice tez pewnie przywiozą jakieś ubranka . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsj55
Dziękuję, cieszę się, ze są na świecie ludzie, którzy rozumieją moja decyzje. Ja właśnie od kad podjęłam taka decyzję starałam się nie przywiązywać do brzuszka. Ciężka to była decyzja ale myślę ze w moim przypadku najlepsza..tak jak pisałam chce tylko i wyłącznie żeby dziecko było szczęśliwe , a wiem ze przy mnie nie będzie miało tego czego potrzebuje... Myślę ze jakbym miała chociaż te 18-19 lat nigdy nie podjęła bym takiej decyzji, Ale mimo tego , ze dzięki tej sytuacji wydoroslalam to wciąż jestem dzieckiem. Wiem ze pójdzie w dobre ręce i to mnie podnosi na duchu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, z 14.03 Wiem, że niektórzy rodzice adopcyjni, wybrani jeszcze przed porodem idą na rękę i pozwalają widywać dziecko, wysyłają zdjęcia, informują Cię na bieżąco w zakresie rozwoju dziecka (np. pierwszy raz jak usiądzie, gdy zacznie raczkować, stawiać pierwsze kroki, pierwszy ząbek, pierwsze "mama' i "tata", itd), więc myślę, że nie musisz się odcinać całkiem od dziecka. Wystarczy tylko szczera rozmowa z rodzicami Twoimi i adopcyjnymi oraz z psychologiem. Moje dziecko też nigdy nie pozna biologicznego ojca. Po pierwsze ja tego nie chcę, a po drugie moje zdanie i tak nie ma znaczenia, skoro on i tak się maluchem nie interesuje (na początku ciąży wysłał mi 120 zł) i to by było na tyle z jego ojcostwa. No, ale będę się starała o alimenty, żeby nie miał tak prosto ze swoim olewactwem. Fakt, że nie są to kokosy, ale może coś do niego dotrze. No i na prawdę jeszcze raz wyrazy szacunku, bo decyzja choć nie samodzielna, bo podjęta wspólnie z rodzicami po rozmowie z psychologiem, to jednak bardzo dojrzała. Może kiedyś będzie Ci dane stworzyć prawdziwą rodzinę ? Kto wie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsj55
Uważam też, ze mam jeszcze czas na założenie rodziny. Najważniejsze teraz jest szczęście malucha :) cieszę się ze tak dużo osób utwierdza mnie w przekonaniu ze na prawdę podjęłam dobra decyzję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce cię krytykować bo juz jest po fakcie, ale skoro piszesz, że nadal jesteś dzieckiem to wyrażę swoje zdanie. Zaznaczam jeszcze raz, że nie chcę abyś mnie odebrała jako wroga. Uprawiając seks tez byłaś dzieckiem. Prawda? A jednak podjęłaś decyzję o współżyciu. Nie oceniam odpowiedzialności i nie będę najezdzać, że mogłaś patrzeć z kim sypiasz etc. Bo wg mnie tak samo jesteś odpowiedzialna za to wszystko jak i twój chłopak, który jak napisałaś juz nim nie jest. Co do zabezpieczenia to nie wina pęknięcia gumy tylko wasza. Nie od dziś wiadomo, że takie zabezpieczenie to nie żadna ochrona i tu mamy idealny przykład. Co do Decyzji? Nie wyobrażam sobie jej podjąć. Kiedyś będziesz miała dzieci i jak spojrzysz im w oczy i powiesz że oddałaś ich brata obcym ludziom? Z drugiej strony szacunek, że taka decyzję podjęłaś i ogromne współczucie, że musiałaś tak słono zapłacić za błąd młodości. Po ciężkim i bolesnym porodzie ukojenie dał mi tylko widok dziecka... Współczuję i szanuje. Życzę szybkiego powrotu do normalnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybaczysz to rodzicom za jakieś 20 lat chłopaka możesz pociągnąć do odpowiedzialności ja mam 2 córki i nie mogłabym tego tak rozwiązać to nie przypadek kochałaś się więc 17 lat to już wiek na odpowiedzialność a nie mamo przytul kup lizaka żeby Cię to kiedyś nie zjadło i twoich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, zaglądasz tu jeszcze? jak dalej potoczyła się Twoja historia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×