Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie podejde do nikogo na studiach

Polecane posty

Gość gość
I jak tam przed jutrem? Ja nawet wyluzowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, to napisze, jak tam po pierwszym dniu :) bylo nieźle :) nie podeszłam do nikogo, i potem same do mnie podeszly dwie takie dziewczyny, wracałam z nimi po zajęciach. Na samych wykładach też się trochę wypowiadałam (jedna kobita mnie pochwaliła za tok myślenia), a nawet sama zaproponowałam innemu wykładowcy przesunięcie terminu jednego wykładu (żeby kończyć wcześniej). Także jest nieźle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam ze wszystko zalezy od atmosfery na uczelni. Ja studiuje w Wyższej Szkole Nauk Społecznych im. ks. Józefa Majki w Mińsku Mazowieckim i swietnie się tam czuje. Przedzial wiekowy jest dosc szeroko rozpiety, ludzie sa otwarcie, każdy może znaleźć swoje miejsce. Chyba mialam szczescie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w Wyższej Szkole Biznesu i Nauk o Zdrowiu w Łodzi tez sa bardzo otwarci ludzie. Już na pierwszych zajeciach poznalam kilka fajnych osob, a teraz nasza znajomość rozwija się również poza uczelnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A temat odkopany :D Ja byłam wczoraj, dzisiaj nie. Przeraziłam się. Mam nadzieje, ze jutro dam rade. Sama inauguracja była ok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz to na sile, to co sie dziwisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to robić nie na siłę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary kafeterianim mega nolife
to ja wam cos opowiem... moje "studiowanie" wygladalo tak ze na 2 roku zrezygnowalem ze studiowania wlasnie przez to cale zamulanie i brak mozliwosci nawiazywania znajomosci, nikt do mnie nie zagadywal a gdy ja sie przelamalem ( dla mnie spore wyzwanie) to albo mnie splawiali albo rozmowa poprostu sie nie klila (raczej nie z mojej winy, zawsze mialem dobry pretekst,przynajmniej tak sadze) totalna olewka , "czesc"na korytarzu to wszystko na co moglem liczyc, natomiast spogladajac na grupe wyraznie bylo widac ze nie tworzyly sie jakies konkretne znajomosci ,wiekszosc tych ludzi przyszla tam tylko SIE UCZYC wyraznie nie byli zainteresowani szukaniem nowych kolegow i kolezanek,po zajeciach ich jedynym celem byl autobus, dodam ze to nie jakas wioska lecz sporych rozmiarow miasto. nie mniej jednak gdzies pod koniec roku 1 stworzyla sie mala grupka z kilku osob i cos tam razem imprezowali,oczywiscie nigdy nie zaprosili mnie na impreze a wpraszac sie tez nie mialem zamiaru, np widywalem fotki z imprezy sylwestrowej na nk(tak na nk wtedy nie bylo jeszcze fb popularnego) no ale to tylko kilka osob z roku, reszta aspoleczna do granic mozliwosci.Zmeczony taka atmosfera zrezygnowalem ze studiowania i poszedlem do roboty,w pracy bylo tak samo ale przynajmiej placili i nikt tam nie szedl z nadzieja ze poznawanie nowych znajomych. moim zdaniem czas zawierania znajomosci to gimbaza i lizceum,pozniej juz coraz gorzej z tym ,u mnie wlasnie tak jest(moze mam za niska charyzme i krzywy ryj),wszyscy znajomi jakich mam pochodza z instytucji lic-gimb,a tak pozatym to po jaka cholere pchacie sie na takie gofniane kierunki jak zarzadzanie polem namitowym,filozofia itd?? przeciez to sie do niczego nie przyda i bedziecie biedakami 1200zl eh pseudo naukowcy zal mi was i to jeszcze 26 lat? rozumiem bledy mlodosci ale to juz przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No już ci chciałam odpowiedzieć, ale ostatnie zdanie cie zdyskwalifikowało ostatecznie :d Nie tobie oceniac - nasza sprawa czym się interesujemy, nasze "przyszłe bezrobocie" :D Sam poszedłeś na studia tylko po to zeby sie NARESZCIE wyszumieć i zostać zaakceptowanym :D Co i tak ci nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary kafeterianin mega nolife
no nie wyszlo,miejmy nadzieje ze tobie wyjdzie bo to jedyne czego mozesz oczekiwac po "zarzadzaniu polem namiotowym" :D eh stara baba i studia jej w glowie ,co na to mama i tata? sa zachwyceni? :D nie mow ze ciagniesz od nich hajs na to przedsiewziecie... co najmniej powinnas teraz podyplomowe robic a nie z dzieciakami na 1 roku byc :D wyrazam tylko swoja opinie nie spinaj sie juz tak. kierunek na ktorym bylem byl dosc trudny do ogarniecia ale za to czesto jest po tym robota,moze to wlasnie na takich "elitarnych" kierunkach siedza same zamulacze? szkoda bo duzo nauki a 0 przyjemnosci,troche rozrywki by nie zaszkodzilo bo stres atakuje,rozumiem twoje rozgorycznie z tym nawiazywaniem znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałosny jesteś człowieku ;) nie ma o czym z tobą rozmawiać 🖐️ szkoda, że autorka gdzieś przepadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowa stara panna nieudacznica cechy szczegolne: 1.mieszka z rodzicami. 2.malo zarabia lub nie pracuje. 3.studiuje do 30stki,czesto zmieniala kierunek. 4.brzydka,zaniedbana,wlosy spiete w kok.nosi swetry :D 5.ma konto na portalu randkowym,ciagle wybrzydza ,ma duze wymagania co do facetow a sama ma nie wiele do zaoferowania. 6.prawie lub wcale nie ma znajomych,jest niesmiala,chodzila na studia zeby kogos poznac :D 7.wydaje sie jej ze jak skonczyla administracje lub filozofie to jest mega wyksztalcona i jest kims,utrzymuje ze ktos z jej kwalifikacjami nie moze pracowac w biedronce. 8. jej hobby to fora internetowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hura ! masz tyle racji:) chcesz buzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×