Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chłopak wyjechał na studia.

Polecane posty

Gość gość

Hej. Pewnie masa tematów już powstała co do tego problemu, ale ja jednak jak przeglądałam większość z nich, problem opierał się na zasadzie (a co jak mnie zdradzi? wylewam łzy, nie mogę wytrzymać). Chcę od razu powiedzieć, nie martwię się, nie boję się, że mój chłopak mnie opuści. Znam go, wiem że nie będzie szukał innej dziewczyny, ani "szalonych przygód". No chyba że coś go tam potrąci i pozmienia się we łbie przy tym, no ale to już nie byłaby nasza wina. Też nie wylewam jakiś łez wielkich. (jak czytałam to niektóre, kobiety popadły chyba w jakąś depresję, przez wyjazd ich drugiej połówki) Problem polega na tym, że cały czas myślę o nim, smutno mi że go nie ma przy mnie, oraz dziwnie się przez to czuję. Nie jest to jakieś uczucie, które nie jest do wytrzymania, ale ciężko jest mi przez nie się na czymś skupić. Jestem w klasie maturalnej, chcę przysiąść teraz do nauki żeby dostać się na farmację, (jak się nie uda leśnictwo) oczywiście do tego samego miasta gdzie on teraz studiuje. Dodatkowo chciałabym się skupić na rozwijaniu zainteresowań, i wg. Problem w tym, że teraz patrzę na wszystko z jakąś niechęcią, jestem zbyt zamyślona, bujam w obłokach. Nie ma go dopiero 5 dni. Wiem też, że nie będzie często wracał. Bodajże raz na miesiąc. Po prostu dziwnie się czuję. Od 2 lat jesteśmy razem, widywaliśmy się mniej więcej co drugi dzień. Mieszkaliśmy 5 min od siebie drogi piechotą, a znam go od wieku 4 lat. Proszę więc o jakieś rady dzięki czemu uda mi się przestać o nim myśleć, i w jakimś stopniu wypełnić tą pustkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajmij się nauką, czytaj książki, idź z koleżankami na zakupy. On nie będzie często przyjeżdżał, ale przecież Ty możesz w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi że nie mogę do niego jechać, Miasto oddalone o 6h autobusem. Dodatkowo nie miałabym jak spędzić nocki, a on mieszka we 3-jkę z braćmi. Ani ja, ani on nie uważamy, że moje przyjazdy byłyby dobre. Co do koleżanek... Nie mam ich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×