To może ze mną jest coś nie halo?

Ja tam tez uwazam,ze wszystko jest dla ludzi,oczywiscie z umiarem.Nikomu nic sie nie stanie jak raz na jakis czas zamowi pizze,czy zje w Mc Donaldzie.

a czy ktoś tu komuś broni jesć niezdrowo? Kwestia wyboru. Ja tylko protestuję przeciwko wyśmiewaniu się z kogoś, kto ma wyższą świadomość tego, co je. Proste.

Juz lepiej jesc raz na jakis czas pizze niz palić papierosy .

a ja wolę sobie zapalić papierosa niż jeść pizze :):) No co poradzę :):)

zwolenniczko ojej nie posraj sie z wrażenia wydmuszko. Prawa taka ze dziewczyny maja racje . Lepiej zjeść sobie cos z Maka czy pizze niz palić papierosy .

A ja mam to szczęscie, że rodzice mieszkają nadal na wsi:). Mięsko,warzywka,przetwory, wszystko mam. Nijak ma to się to skepowego,choćby i ekologicznego, żarcia. Ma się jak pięść do nosa, żadnego porównania. Komuś, kto nigdy nawet takiego żarcia nie powąchał różnicy nie wytłumaczysz. I owszem, jest zjebiscie zdrowe.

zdrowe jedzenie sport !!! relaks brak używek (papierosy , niedobry alkohol ) Dla mnie to wszystko tylko wtedy ma sens .

Jeśli ktoś chrzani o "wyższej świadomości tego co je", a sam jara fajki i uważa, że to nic takiego, to ja nie widzę pola do dyskusji z taką osobą.

to się nazywa moralność Pani Dulskiej ha ha

bo jak komuś się nie chce do naturalnego jogurtu dorzucic malin i miodu to jest dla mnie ignorantem x Esencja Kafe ;)

Czepiłaś się tego jogurtu. Ja nie widziałam, żeby autorka pisała o smakowych. Napisała tylko, że podaje "kupne" jogurty, których przeciwieństwem są jogurty robione w domu. I raczej nie chodzi tu tylko o dorzucenie owoców do naturalnego...

Ja tu nie widzę wyśmiewania a jeśli już potem są takie wpisy to nie ma pewności czy autorki. Owszem dzisiejsza żywność dostępna w sklepach jest gorsza niż kiedyś ALE to nie znaczy że każdy tak wszystkie te dziadostwa je, bo sorry ale wydaje mi się że jak ktoś je mielonego z ziemniakami (mięso ze zmielonej np łopatki i ziemniaki ze straganu) to i tak jest zdrowszym i lepszym wyborem niż zjedzenie gotowego dania czy innej zupki chińskiej. Chodzi o to żeby się nie spinać bo są mielone i mielone jeden ma mięso lepsze inny gorsze ale dlatego że je mielone to od razu jest biedota i cholera wie co jeszcze. Druga sprawa jednego dnia zje mielone, drugiego brukselkę i pieczonego śledzia (świeżego bo mieszka nad Bałtykiem) a trzeciego wsunie mcD a na kolację zje już sałatkę z kiełkami. Ani nie żre bez przerwy syfu ani nie jara się swoim eko podejściem linczując wszystkich wokoło. Da się to wypośrodkować i nie mieć spiny z tego powodu, to jest zdrowe podejście do tematu. A u wieczne przepychanki i awantury nad talerzem z biednym bigosem. Ps dzisiejsza kapusta jak jest kwaszona kwaskiem cytrynowym to i tak rarytas, są jeszcze te z nawalonym octem;)

Zwolenniczka konlubinatu skonczona hipokrytka. Bedzie wpierniczac soczewice z kuskusem i zagryzac zdrowym papierosem. Taaa ludzie sa swiadomi jak cholera. Prawda jest taka ze wiekszosc ulegla slepej modzie o ktorej trabia media. Jakby media trabily ze trendy jest nosic majtki na glowie to byscie zaraz rewie mody na ulicach zobaczyli. Malo osob tak NAPRAWDE zdaje sobie sprawe czemu ma sluzyc zjadanie zdrowej zywnosci, jak ja bilansowac i co ze soba zestawiac. Duzo osob robi to na pokaz bo to jest cool. Jestem kucharzem wiec wiem co mowie.

Prawda jest taka ze jakby mnie była stać to bym chciała jest wszystko eko. ja wiec czym się pryska warzywa bo mojej przyjaciółki rodzice mieli szklarnie. Oni nigdy warzywa ze sklepu do ust nie wzięlibo woewiedzieli co w nim jest. To samo z mięsem. Mam znajomego co pracował dla DUDY, znana sieć sklepów mięsnych w Krakowie. Mówił ze w produkcji idą dwie taśmy, jedna dla ludzi z zewnątrz a druga dla tych z firmy i ich rodzin. To samo jest z rybami. świat teraz jest taki, grunt żeby sprzedać.

A ja tam nie mam schizy na punkcie zdrowego jedzenia. Owszem staram się nie pakować w siebie tłustego, przetworzonego żarcia, ale czytanie godzinami etykiet, liczenie kalorii, bieganie godzinami po sklepach za jakimiś nasionkami, pesteczkami itp. to jakaś bzdura. Jak ktoś napisał wyżej- wolę iść na basen, pobiegać, czy na długi spacer w fajnym towarzystwie i będę szczęśliwsza niż jakbym jadła samą sałatę. Zauważyłam że sporo ludzi którzy niby preferują zdrową żywność to chodzą sfrustrowani, nieszczęśliwi itp. Owszem- jakoś w fastfoodach się nie żywię, bo po prostu tego nie lubię, ale mielony, czy schabowy- jak najbardziej. I wcale nie jestem tłustą świnią- uprzedzam tych "miłych". Raz w roku robię badania i wszystko jest ok.

e tam godzinami, robię zakupy 2x tyg po 40 minut max. już teraz - czytam tylko skadniki nowych rzeczy, a tych znanych tylko sprawdzam co jakiś czas.

A ja właśnie wpieprzam lazanię z lidla i popijam warką

Zjadłem kabanosa, też popiłem piwem:)