Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie życzę nikomu z was takiego stanu umysłowego jakie ja mam

Polecane posty

Gość gość

Możliwe, że powoli wchodzę w jakąś depresję. Nie potrafię wyjść do ludzi, u siebie w domu nie mam już znajomych (wszyscy poszli w swoją stronę), na roku na studiach nie mam żadnych przyjaciół, ostatnio zadręczam się tym wszystkim. Często myślę o samobójstwie, ale wiem, że tego nie zrobię, bo zrobiłbym najgorszą rzecz swoim rodzicom, zwłaszcza, że mają tylko jedno dziecko - mnie, niestety. Nie mam na nic sił, nie mogę się uczyć. Zacząłem 3 rok studiów i lada moment to wszystko się skończy. Studia to możliwość zmiany swojego życia, a ja nie mam sił tego dokonać. Większość ludzi w mojej grupie to "ześmieszkowani" balownicy i cwaniacy, a do tych którzy się wydają ok, nie wiem jak podejść. Na dodatek jestem już ponad rok zauroczony w jednej dziewczynie z roku, ale ona chyba nie jest zainteresowana mną (w sumie się nie dziwię) chociaż dawniej myślałem, że była. W ogóle w mojej głowie biją się wszystkie myśli, od tych bardzo pozytywnych po te depresyjnie negatywne. Nie życzę nikomu z was takiego powalonego umysłu jaki ja mam. Zmieńcie swoje życie póki macie siły na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzi poznaje sie nie tylko na studiach a co do dziewczyny to moze nadal jest zainteresowana tylko ukrywa to przed tobą bo mysli,ze ty nie jestes zainteresowany nią a mysli tak,bo ty ukrywasz,ze jestes nią zainteresowany myśląc,ze ona przeciez nie jest zainteresowana tobą takie blędne koło bo oboje ukrywacie ze sie sobie podobacie a ktos w koncu musi to przelamac albo stracicie szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą dziewczyną to nie wiadomo. Ciągle jest w towarzystwie koleżanki, więc jeżeli już mam z nimi jakiś kontakt to mówi tylko jej koleżanka. Ona ma to gdzieś. Dawniej jakby się uśmiechała do mnie, ale teraz zachowuje się na korytarzu jak się widzimy jakby się mnie bała. Z resztą, kiedy trochę dojdę do siebie to umówię się do psychologa, ale głupio mi, że rodzice przez jakby nie patrzeć taką głupotę będą musieli zapłacić za tą wizytę. Ja już prawie pieniędzy nie mam, to co zarobiłem na wakacjach zainwestowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo moze reagowales na ten usmiech dziwnie,zamiast tez sie usmiechnąć patrzyles z morderczą miną i odebrala to jako znak,ze ma spadać..moze nieswiadomie zrobiles cos co ją przestraszyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie stroiłem żadnych min. To były chwilowe, przelotne spojrzenia. Może po prostu źle odczytałem, może to w ogóle nie były żadne oznaki zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówię ci zabij się debilu, jesteś na idealnym poziomie teraz. Później możesz nie mieć takiej szansy gdy docenisz życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie słuchaj persefony,w zadnym razie sie nie zabijaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałem na począrku moje zdanie na temat samobójstwa. Nie mógłbym tego zrobić moim rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×