Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chce tegooo

czy są tu dziewczyny ,które nie chcą wesela?

Polecane posty

Gość nie chce tegooo

Dla których wesele, i cała ta sztuczna otoczka z wyuczonym pierwszym tańcem to coś czego chcą uniknąć. Czy tylko dla mnie wesele jest czymś "obciachowym"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat nie miałam wyuczonego pierwszego tańca :D Ale powiem tak, jasne, że jest dużo takich kobiet. Nie każda chce świętować ślub w taki sposób. Chociaż moim zdaniem nie ma nic obciachowego w świętowaniu ślubu z rodziną i przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mialam obciachu. Naprawde mozna. Bylo nas kolo 50 osob, byl piekny zajazd ze swojskim jedzeniem, byl dj i ciemna sala do tanca, gra na gitarze, spiewy, wspaniala atmosfera. Bez tych okropnych oczepin i innych typowo weselnych zwyczajow. Nie bylo rosolu i kotleta, poprawin itp. Nie mielismy podziekowan dla rodzicow, moze to i piekne ale na pokaz, podziekowalismy im w zaciszu 4 scian. Mimo tego zabawa byla przefantastyczna i ludzie nawet po latach ja wspominaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja prawioe 10 lat temu miałam wlasny slub i mimo, ze jestem sczesliwa mezatka to zaluje , ze zrobiłam wesele. To wszytsko: 1 taniec, oczepiny i inne durnoty to bezsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam zamiaru. Sztuczna ta tradycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce tegooo
bo już myślałam,że tylko ja nie cchę:) Dla mnie to wszystko jest sztuczne. Jak oglądam te filmiki na youtubie to .... sukienki tez mi się mało która podoba:(wszystkie takie sztuczne, księżniczkowate,:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie chcialabym wesela gdybym brala slub. Nie lubie byc w centrum uwagi, jako panna mloda w takiej szopce czulabym sie beznadziejnie. ale mi pewnie slub i tak nie grozi ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaaaaaa
ja tez bym nie chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie. Nie rozumiem tej całej "pompy". Jestem skryta, nie lubię sukienek i innych świecidełek, falbanek, nie lubię być w centrum zainteresowania i kiedy ktoś za dużo chce o mnie wiedzieć. Nie ekscytuje mnie ta cała otoczka, którą podniecają się moje znajome - wybór sali, sukni, muzyki, tańców, ludzi itd. Wyobrażenie sobie tych niezręcznych komentarzy, momentów i śmiechów "ooo wreszcie po -dziestu latach widzę cię w sukni" przyprawia mnie o dreszcze. To chyba kwestia po prostu takich charakterów. Wolałabym cichy ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tam od razu disco polo. U mnie nie było ani jednego takiego kawałka :D Żadnych głupich zabaw weselnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najfajniejszy jest w zyciu moment,od którego przestajemy spełniać oczekiwania innych,a zyjemy dla siebie,,, jak ktoś nie ma parcia na takie 'stypy" to nie ma sensu na siłę się w to pakować,przez można wziąć ślub i spędzić potem czas jak się chce czy lubi,,najważniejsze ze z ukochaną osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też nie chcemy wesela i dlatego planujemy ślubny obiad dla najbliższych: my, świadkowie, rodzice i rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech każdy robi tak jak mu pasuje.Dla siebie,nie dla rodziny.Takie tradycyjne wesele to nuda i masakra,bardzo ciężko było,ale się udało wyperswadować rodzicom:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tydzien temu bralam ślub,taki jaki sobie wymarzylam . tylko my świadkowie i dwie wystrojone siostry męża,ich miny gdy się spotkalismy pod USC bezcenne :) one odwalone jak na wesele,a ja skromniutko ,nawet sukienki nie zakładałam o czym wspominałam gdy się mnie pytaly czy już kupilam kreację . Kiedy jechalismy smialam się do mojego faceta,że wszystkie panny młode teraz przeżywają, robią jakieś szopki,stresuja się ,sprawdzają czy wszystko zapiete na ostatni guzik itp itd , a ja spokojnie zdążyłam rano zrobilam sobie z ukochanym pikinik bo była piękna pogoda,a my mieliśmy czas, nie żałuje niczego. To był nasz dzień. Gdybym mogła cofnąć czas to nic bym nie zmieniła. Ale co kto lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×