Większość ludzi myśli że wystarczy podejść i zagadać i już moja rodzina też

a to tak nie jest bo są ludzie mniej atrakcyjni i idzie im to z trudnością potrzebują czasu a jeszcze mniej atrakcyjni w ogóle nie będą mieć okazji bo nigdy nie mieli takich problemów

Bo wystarczy zagadać. Różnica jest w tym czy zrobi to ktoś kto siebie lubi czy ktoś kto wymyśla sobie problemy jak ty.

Bo to prawda. Kiedyś apropos nieatrakcyjnych zagadał do mnie jeden facet na sympatii. Patrzę na zdjecie- nie mister uniwersum, ale miał tak sympatyczną twarz i uśmiech, ze mi się spodobał. Co z tego, jak po wymianie dwóch zdań zaczął mi pisać coś w stylu: na pewno się ze mną nie umowisz bo nie jestem przystojny a do Ciebie pewnie pisza przystojniacy. Na pewno wstydzilabuys się ze mną pokazać na mieście. Potem coś pisał, ze on jest tylko po zawodowce a ja mam studia wyższe, wiec z pewnością, już stuprocentowo bym sie go w stydzila. Odpisywalam mu coś w stylu:przeciez Cię nie znam więc dlaczego tak sądzisz, przecież nie pisze, ze jesteś nieatrakcyjny itd Na koniec rozmowy facet się wkurzyl, uznalze na pewno do siebie nie pasuje my, bo on jest brzydki iniewyksztalcony i ja bo na pewno nie zechce, wiec pożegnał się i urwał znajomość. Jak sobie ktoś w stopę chcę strzelać to wolna wola....

Sa ludzie ktorzy maja talent do mowienia czy pisania i tacy , ktorzy go nie posiadaja. Ci ostatni beda mieli trudnosci z nawiazywaniem kontaktow czy zaczynaniem rozmowy. Ale jak wszystko w zyciu - trening czyni mistrza. Zacznij zagadywac. Najpierw niezobowiazujaco. Nie kazda rozmowa doprowadzi do spotkania ale przynajmniej wyjdziesz z domu i do kogos sie odezwiesz. A z czasem bedzie lepiej.

jak wierzysz w siebie i masz wyj****e co myślą inni to naprawde to tylko kwestia zagadania i czasu.

To raczej nie chodzi o to czy ma sie "wyj****e". Wiele czynnikow sklada sie na to czy ktos zagaduje

To jest wasze zdanie