Czy obraziłabys się o coś takiego?

Spotykam się od miesiąca z facetem, wczoraj on był na imieninach u kolegi i popił a umawialiśmy się na dzisiaj, chciał się ze mną zoabczyc. Po godzinie 14 napisałam do niego jak się czuje, napisał że fatalnie ze ma mega kaca. Wiec napisałam że jeśli tak to może odpuścimy spotkanie. Odpisał ze jak się ogarnie to się odezwie. Wiec zrozumiałam to tak że mimo wszytsko się spotkamy. Jednak on do godziny 19 nie doezwał się. Napisałam do niego co się stało a on mi napisał krótko że się przytruł a zaraz potem wódko pozwól żyć. Zatkało mnie, czuję się olana. Czy mam rację?

olana? na pewno głupia bo sięnarzucasz,faceci takie olewają,szanuj sie kobiecino.

narzucam? a co takiego zrobiłam?

ma cie gdzies jakby tak nie było to by nie pił

Kochana olana czy nie olana to mało ważne. Koleś jest jakimś alkoholikiem a na pewno ma mocne inklinacje w tym kierunku. To go dyskwalifikuje.

alkoholik

zapewne zrobił poprawkę po wczorajszym dlaczego ty nie zostałaś zaproszona?

Ale jak chciał zrobić poprawke to wystarczyło powiedzieć ale ja czuje się olana

Oszaleliscie? Nic sie takiego nie stalo nie panikuj. Mial gigantycznego kaca i tyle, odpisal grzecznie na wiadomosci. Zyj wlasnym zyciem i nie fochuj sie a bedzie ok

Hahaha... mnie kiedys jeden tez tak olal... Wystawił do wiatru... A dziś jest moim mężem. Choć ta niedzielę czasem mu przypomnę....

Olej to na razie... przestan pisac odzywac sie jezeli mu bedzie zalezalo to sam do Ciebie napisze i zaproponuje spotkanie. Nie narzucaj sie. Nie warto sie przejmowac facetami...

olac takiego

Dla mnie to raczej brzmiało "jak stanę na nogi to się odezwę i się spotkamy". Miesiąc to krótko, nie olewaj go jak się odezwie, nie urządzaj dziecinnych fochów, po prostu zobacz w jaką stronę to idzie. Wg mnie nie tyle ten jego sms jest irytujący co powód: zwyczajne zachlanie. Tutaj raczej bym się zastanowiła, czy to jest częste czy raczej naprawdę wyjątkowa okazja.

faaceci to idioci, on nie odbiega od tej normy

olac jak jest zainteresowany to się odezwie

każdy facet to d**ek

Po pierwsze gdyby mu zależało na spotkaniu to by tyle nie chlał a po drugie to nawet jeśli tyle chlał to na wieczór mógł się wyszykować

Przede wszystkim nie chciałabym się zadawać z kimś, kto nie zna umiaru, i potrafi zalać się do tego stopnia żeby cały następny dzień chorować. Nie potrafi się bawić nie schlawszy się w trupa?