Za gruba nie moge znaleźć pracy.

Jestem zrozpaczona, mam nawet myśli samobójcze. Nie wiem co mam zrobić. Całe życie byłam szczuplutka i atrakcyjna. Nie doceniałam tego. Do 2-giej klasy tech. nie miałam żadnego problemu z znalezieniem pracy. Moje problemy zaczęły się właśnie w drugiej klasie. Przez śmierć moich dwóch najlepszych przyjaciół w wypadku, potem ciężka choroba babci która mnie wychowuje jakby tego było mało okazało się że mam poważne problemy zębami na których leczenie poszły całe oszczędności i jeszcze musiałam pożyczać. Nie potrafiłam sobie poradzić z tym wszystkim więc uciekłam w jedzenie. Objadałam się i to był jedyny sposób dla mnie żeby chociaż na chwile być szczęśliwą. W tym sposobie w dwa lata z 58/162 ważę 92/162. Czuje się okropnie. Skończyłam technikum, zdałam egzaminy ale nie mogę sobie znaleźć pracy. Zaczęłam poszukiwania od połowy wakacji ale kończy się tylko na rozmowach. Mam wrażenie że jestem po prostu za gruba. Pracodawcy i wszyscy tam patrzą na mnie z politowaniem, co tu szukam z takim cielskiem. Nigdy nie dzwonią. Pomimo tego bardzo dbam o siebie, zawsze staram się dobrze ubierać, mam zrobione paznokcie i makijaż. Ale i tak nie dostaje żadnej pracy. Podczas rozmowy w księgarni Pani powiedziała mi w prost że szukają na to stanowisko szczupłej osoby. W restauracji z kolei usłyszałam że "nie jestem reprezentacyjna". Nawet na kasie do castoramy mnie nie wzięli tylko dziewczyne która nie miała żadnego doświadczenia, nie potrafiła się wysłowić ale była super laską. Czuję okropną złośc i żal. Wiem że muszę schudnąć i robie to, odmówiłam sobie praktycznie wszystkiego + dużo ćwicze. Ale wiadomo że nie zgubie tych 30-kg w miesiąc. A nie mogę byc cały czas na utrzymaniu babi, to ja powinnam teraz ją utrzymywać. Tylko że naprawdę się staram, robie wszystko żeby dobrze wypaść. Zawsze wydaje mi się że dobrze mi poszło ale i tak nie zostaje zatrudniona. Nie wiem co robić.. mam czekać te kilka miesiący aż schudnę i wtedy szukać? to nie ma sensu..