Ochota na romans

Jestem w związku prawie 3 lata i trzeba powiedzieć, że jest to związek burzliwy. Kochamy się, ale nie ma tygodnia, żebyśmy nie wzięli się za łby. Trochę cierpi na tym nasze życie erotyczne, bo stało się zwyczajnie nudne przez to, że jak już się pogodzimy to przyjemniej nam ze sobą poleżeć i się w siebie powtulać, ale ja chce normalnego zdrowego seksu, poczucia, że jestem pożądana i nie robię jedynie na kucharkę i sprzątaczkę. A tak się niestety czuję, bo on ciągle pracuje. Za to kolega z pracy (tez żonaty) jest mną bardzo zainteresowany. Po prostu oboje na siebie działamy i coraz odważniej myślę, że seks dla samego seksu to przecież nie zbrodnia, bo uczuciowo i tak jestem związana z mężem. Żeby nie było oboje z mężem jesteśmy otwarci w kwestiach seksu i ustaliliśmy kiedyś, że jeśli któremuś przyjdzie do głowy skok w bok to o tym porozmawiamy. Nie wiem czy to jednak nie były tylko puste słowa lub opcja na wypadek, gdyby jemu coś odbiło :). Chciałabym mieć romans...