nurtuje mnie takie pytanie ...

przyznaj że wolałabyś opcje wypadku. już upaszczam jak moge ale chyba to jest póki co poza twoim zasiegiem

gość dziś wpiertoliło mi posta. po krótce: chodziło w nim o to, że jeżeli jest cały i zdrów to powinno cie to cieszyc. cieszy cie jak sobie pomyślisz, ze nic mu nie jest tylko po prostu sie do ciebie nie odzywa? Tak,jezeli mi to powie sam. Bo tak to mozna gdybac bez konca.

gość dziś przyznaj że wolałabyś opcje wypadku. już upaszczam jak moge ale chyba to jest póki co poza twoim zasiegiem Dlaczego,to nie jest jedyny facet w moim miescie (; ale chcialabym wiedziec na czym stoje,azeby nie tkwic w uludzie.

koorfa mać!!! c***j mnie i ciebie interesuje na te chwile co ci powie bo może juz ci nic nigdy nie powie bo cie olał!!!:) TERAZ. rozumiesz mniej więcej co znaczy to słowo? bo to właśnie chwila obecna mówi ci o tym jaka jesteś a nie to co byś czuła i robiła jakby babcia miała wąsy. jak ja bym miał 100 miliardów to bym sie podzielił z biednymi. ale nie mam więc sie nie dziele. krótko mówiąc teraz jestem skąpy a jak już w nieokreślonej przyszłości będę bogaty to ssie zrobie szczodry

gość dziś jak zastanawiasz sie nad przyczynami jego milczenia to wolisz mslec o wypadku czy o tym ,że cie olał? oo tym mówie a nie o przyszłości. skup sie to ważne. może sie czegos nauczysz a to ci zaioszczędzi niepotrzebnej gimnastyki moralnej na przyszłość Ale to nie jest tak,ze ja mysle czemu on milczy. Znamy sie dlugo,zawsze mielismy regularny kontakt itp. Jezeli nadchodzily ciche dni to bylo to poprzedzone sprzeczką. Ale teraz bylo bardzo milo,mowil mi wiele milych rzeczy,po czym sie pozegnalismy. Czy to dziwne,ze sie martwie o co chodzi? To nie jest tak,ze napisalam mu esa i po godzinie sieje panike bo on nie odpisuje..

nie spekuluj nie buduj scenariuszy bo to jedynie eskapizm przed gorzką prawdą o tobie której nie chcesz zaakceptować. pewnie, że jak sobie wyobrazisz, że za chwile wpadnie z bukietem kwiatów to widzisz siebie w tej sytuacji jako wcieleenie dobra szlachetnosci i ciepłych uczuć. póki co nie ma kwiatów a przyszłośc jest nieznana. dlatego chciałaś o nie porozmawiać. skoro wiesz jak będzie wyglądała to na c****j nam gitary zawracasz?

ide bo jestes tempa jak skamieniały trylobit na szczycie moun everestu

gość dziś koorfa mać!!! c***j mnie i ciebie interesuje na te chwile co ci powie bo może juz ci nic nigdy nie powie bo cie olał!!! TERAZ. rozumiesz mniej więcej co znaczy to słowo? bo to właśnie chwila obecna mówi ci o tym jaka jesteś a nie to co byś czuła i robiła jakby babcia miała wąsy. jak ja bym miał 100 miliardów to bym sie podzielił z biednymi. ale nie mam więc sie nie dziele. krótko mówiąc teraz jestem skąpy a jak już w nieokreślonej przyszłości będę bogaty to ssie zrobie szczodry Tak,wiem i biore to pod uwage. Ale czy umiesz zrozumiec,ze pisze tu nie po to,zeby zasiegnac zlotych rad,ale po to,by mi ulzylo. Meczy mnie cala ta sytuacja po prostu ):

nie obeszłoby cie gdyby cie olał nie obeszłoby cie gdyby mu sie coś stało? to po co piertolisz, że sie martwisz skoro cie to nie obchodzi? chciałaś porozmawiać poważnie to rozmawiałe,m teraz ty jesteś niepoważna.

jak go znajda w zajepanego w rowie to ci ulży

juz kooorfa myslałem, że trafiłem na inteligentną kobiete a tu jak zwykle rozczarowanie:O

w sumie to sie nie dziwie, ze cie olał

Gdzie napisalam, ze by mnie nie obeszlo? Chcialabym miec po prostu jasnosc sytuacji.Na pewno olanie czy szpital bylyby dla mnie bardzo przykre. Ale gdyby faktycznie mu sie cos stalo,moglabym byc z nim/przy nim,jezeli nie mialby nic przeciwko.

szkoda czasu na rozmowe z tobą

jakby co to chciałem pomóc. pewnie nie wierzysz ale zwisa mi to