Rozwód i zerowe wsparcie gdzie szukać pomocy?

Sądzę, że mojemu mężowi będzie na rękę nie za bardzo omawiać sprawy naszego ledwie zipającego melżeństwa na forum rodzina i znajomi. Kiedyś juz poruszylismy sprawę rozwodu, on przyznał, że wszytko bysmy podzielili i po kłopocie. Nie mam siły na udowodnianie win, na pranie brudów, jestem cieniem dawnej siebie. mam 1 nagranie ale nie wiem, czy z niego może coś wynikać, tak żeby był to dowód na 100%. myślałam o polubownym rozstaniu się. Dlatego tak bardzo boję się reakcji szczególnie rodziny, boje się ośmieszenia, że wezmą mnie za przewrażliwioną wariatkę, że nikt mi nie uwierzy. Przemoc fizyczną potrafiłabym udownodnić ale psychiczną? Ja już na poważnie zastanawiam się nad zmianą miasta, chciałabym wyjechać gdzieś na drugi koniec Polski, bo sytuacja mnie przerasta.

Tym co powiedzą inni się nie przejmuj rób tak by Tobie było dobrze bo nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Jeżeli mąż wyraża zgodę na rozejście się to nie masz żadnego problemu.Przemoc psychiczna to najgorsza rzecz jaka może spotkać kobietę. Fizyczna poboli i przestanie a taka boli cały czas i robi ruinę w naszej psychice.Życzę powodzenia.