Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie chcę mu

Polecane posty

Gość gość

temat pewno oklepany ale może wyrazicie swoją opinię. jesteśmy razem od 7miu lat. mąż pracuje dłużej ode mnie. był czas że zajmowałam się w domu wszystkim wraz z gotowaniem obiadów. niestety u mnie w pracy zaszły zmiany mam więcej obowiązków i wracam do domu zmęczona na amen. kiedyś bardzo lubiłam eksperymentowac w kuchni nawet piec i wymyślac własne potrawy. teraz zwyczajnie mi się po prostu nie chce. makaron czy ryż z czymś tam to dla mnie nie lada wysiłek. poza tym nie mam już kompletnie weny do tworzenia taka wypalona wracam z pracy. dodatkowo mam zalecenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dietetyczne zwiazane z moim stanem zdrowia (sporo produktów mi odpadło). niestety przez ten stan rzeczy atmosfera w naszym domu jest kiepska. ciagle słyszę od męża ze nie dbam o niego i inne takie kwiatki. teściowa tez mnie czesto wypytuje co gotowalam a kiedy zrobie pierogi czy coś takiego. wkurza mnie to ze zycie doslownie kreci sie wokol żarcia. u was tez tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu się wypalasz ...normalne ...Ja nie dość ,że muszę kupić ,przygotować itd.to jeszcze dzień w dzień wymyślać co dwa głąby ( mąż i syn ) chcą ...Doprowadza mnie to do szewskiej pasji -tym bardziej,że ja mam własną dietę -czego oni nie ruszą bo to jedzenie dla królika ...Kiedyś gotowanie sprawiało mi przyjemność -teraz robię na odpieprz -bo mam dość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio głównie zywie sie kanapkami albo cos co zamowimy w pracy. nawet nie jestem głodna po powrocie i zwyczajnie mam ochote polezec poczytac popatrzec na coś w tv. nie chce dla niego gotowac a zewsząd slysze krytyke i naciski ze powinnam. moj maz to dobry człowiek i kiedy choruje czy cos to sie mna opiekuje itd... w domu też sprząta i nie ma z nim problemu w kwestii żeby cos zrobił. tyle ze nie gotuje. a mnie sie nie chce jemu juz gotowac. a on tego nie rozumie. bez przerwy np slucham co on by dobrego zjadl. nie obchodzi go moje kilka godzin stracone w kuchni bo on chce :( bardzo sie klocimy przez to. na moje zrob sobie cos obraza sie i potrafi sie kilka godzin boczyc. mam dosc. wasi faceci tak samo z tym jedzeniem mają? ze musi byc domowe i najlepiej 2 dania i jeszcze kotlecior oczywiscie a do tego sernik z kawa na podwieczorek? bo ja juz świra dostaje. nawet usłyszałam ze mi sie małżeństwo odwidzialo ze to ja wydziwiam. no rece opadają. czasem mi sie nie chce do domu wracac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co dajecie z siebie robić gospodynie domowe? Przecież mąż też może gotować, tak samo jak ty pracujesz. Dajecie sobą pomiatac i tu jest problem, nie w braku weny na nowe przepisy. I co do waszej diety ma teściowa? Ja na prawdę nie rozumiem dlaczego odpowiadacie na takie pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przynajmniej Ci mówi na co ma smaczysko ! a mój NIC !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie mąż nie może bo nie umie. uczyć tez się nie nauczy bo co za kretym spędzalby 3h na lepieniu pierogów nieprawdaż? kochana nie przejmuj się. dbaj o siebie rób swoje. z doświadczenia wiem że facet z głodu nie umrze a jak coś to pójdzie na obiadek do mamuni a mamunia pewno na emeryturze to i kotletów i pierogów i innych cudów na kiju synusiowi narobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak znam to. im się wydaje ze mieso plus ziemniaki plus surowka to 5min roboty albo tyle co ziemniaki ugotować. badz uparta i niech sam próbuje robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×