Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy zazdroscicie urody jakiejs kobiecie w waszym otoczeniu?szczerze

Polecane posty

Gość Sanitas prawdziwa
Jakos nie zazdroszczę, po pierwsze - bo nie mam powodu, po drugie - z natury nie jestem zawistna. Zazdrość niczego nie buduje, lepiej współpracować i się przyjaźnić, niż niepotrzebnie zatruwać sobie życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrość wynika z kompleksów. Kto ich nie ma, nie musi nikomu niczego zazdrościć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zazdroszczę niczego oprócz ładnych, białych i zadbanych zębów, które, no ja nie mam :D Co z tego, że silne bo żółte, ale jak byłam mała to walnęłam zębami w czoło kolegi i mi się dwa przednie uksyły. Teraz średnio co pół roku musze je formować bo, albo mi się skruszy, albo coś, masakra. Już nie wspominając, że szlag mnie trafia jak brat myje zęby raz na dzień i ma białe i mocne, a ja napierdzielam 3xdziennie i tragedia xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrość jest przypisana do każdego z nas. Nawet jeśli ktoś pisze, że nikomu niczego nie zazdrości, to raczej mogę to między bajki włożyć. Zawsze zdarzy się jakaś sytuacja w życiu, że poczujemy mały pik w serduchu. Ale pomiędzy zazdrością a zawiścią jest mała różnica. Czasami zazdroszczę tego czy owego różnym ludziom, ale potrafię im o tym powiedzieć i nie jestem z tego powodu w stosunku do nich złośliwa. Ot takie życie, że jednym daje urodę a innym nie. I zawsze myślę sobie, że może nie jestem piękną, ale mam coś w sobie że ludzie tak chętnie szukają mojego towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uogolniaj. Ja nikomu i niczego nie zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA PIEKNYCH ZĘBÓW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- czy zazdroscicie urody jakiejs kobiecie w waszym otoczeniu? - nie ... ponieważ zauważyłam że mężczyźni zakochują się w brzydszych ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mialem z 15 lat to tak, zazdroscilem innym wygladu, teraz jestem zadowolony z siebie i nie chcialbym byc pod czyjas maska nawet jesli mam jakies defekty. Jedyne czego moge zazdroscic to jak juz ktos wspomnial uroku osobistego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewne sprawy rozumiem, ale nie rozumiem zazdrości o figure. Przecież figure można wypracować ćwiczeniami, treningami. Wszystko kwestia samozaparcia. Zwykle to słabe osoby wszystkiego zazdroszczą. Silne sobie radzą. Zawsze miałam super figure, a po ciąży utyłam. Od razu poszłam ćwiczyć by dojść do starej sylwetki i co ciekawe ćwiczące fajne dziewczyny mnie motywowały do pracy, a nie że byłam zazdrosna bo wyglądają super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem czuje lekkie ukłucie zazdrości na widok pięknej, ubranej ze smakiem kobiety ale tylko i wyłacznie gdy wyjatkowa uroda idzie u niej w parze ze swietnym wykształceniem i prestiżowym zawodem a u jej boku stoi swietny mezczyzna...bo wtedy naocznie moge sie przekonać o tym, ze jednak sa ludzie ktorym spełnily sie moje! zyciowe marzenia i jednak mozna miec wszystko (sama nie dostałam się na wymarzone studia, wykonywana praca nie daje mi satysfakcji, choć nie jest najgorzej, a w zyciu osobistym tez niezbyt mi się układa)...ale to nie zawisc raczej taki rodzaj gorzkiego westchnienia. sadze ze to naturalne w takiej sytuacji gdy nie jestem do konca zadowolona z tego co osiagnelam bo moje obecne zycie nijak nie przystaje do mlodzienczych planow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez większość lat byłam nie tyle zbyt ładna ile zbyt zadowolona z siebie i z życia by zazdrościć komukolwiek czegoś a na pewno urody. Ale gdy (dość późno) dowiedziałam się że zawiść steruje większością ludzi i że są nią przeżarci byłam przerażona. Nadal jestem. Nie dowierzam, chciałabym żeby to nie była prawda. Jednak gdybym wcześniej miała tę wiedzę uchroniłabym się przed niejedną katastrofą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z ta figura to nie do końca jest tak, ze możemy ja sobie ukształtować niczym rzeźbę z gliny ćwiczeniami i dieta...wiele możemy poprawić owszem ale nie wszystko. Ludzie sa roznie zbudowani jedni bardziej harmonijnie a inni mniej. Proporcje ciała znienic trudno. Sama mam 53 kg na 167 wiec generalnie nie "za dużo" ALE DALEKO MI DO POSAGOWEJ FIGURY MODELek VICTORIAS SERET: za krótkie nogi, brak wyraźnego wcięcia w talii (zamiast efektu klepsydy u mnie widoczny jest niezbyt ponętny efekt "kloca") trochę za szerokie ramiona i mikrobiust sprawiają, ze choć jestem szczupła i aktywna fizycznie to jednak NIEZGRABNA. Widze to wyraźnie gdy np. do zdjęcia stanie koło mnie tzw"laska" (i się troszkę odsuwam ; P) aby moje wady nie zostały zbyt uwypuklone na zasadzie kontrastu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszcze modelkom victorias secret ;c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no, nie aspiruje do wyglądu modelek viki secr, przywolalam je po prostu jako przykład tych idealnych kobiecych proporcji ktore u mnie sa takie jakies na odwyrtke (za szerokie bary zamiast ładnej linii bioder, maly biust jako watpliwa rekompensata za brak wciecia w talii itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tak infantylnego zachowania u niektorych kobiet-jak ladniejsza,to trzeba byc dla niej wrednym,bo to zagrozenie x Też nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam sobie lubię popatrzeć na takie kobiety, poważnie. Nawet potrafię się do takiej uśmiechnąć. Nie zazdroszczę innym kobietom urody, można powiedzieć że są taką moją mobilizacją do pracy nad sobą. Akurat mi imponują kobiety które dbają o swój wygląd,rozwój i raczej są wzorem do naśladowania dla mnie o ile nie zachowują się beznadziejnie i nie mają się za nie wiadomo kogo a są po prostu "ludzkie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ładna i mam kasę i nie muszę pracować do końca życia!wiem jak mi znajome zazdroszczą a ex swagierka zazdroscila mi wszystkiego bo była niska i z szeroką doopa,a ja wysoka aż ja szlak trafiał jak koło mnie stała i do góry głowę podnosiła ona ma 150cm ja 172cm. Przez zaxdrosp potrafiłam koleżanki ale mam dwie oddane przyjaciółki i są też ładne i bogate i mi nie zazdroszczą też nie pracują bo nie muszą .....,pracować muszą brzydkie te ładne w pracy są do ozdoby!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak byłaś wysoka jak szlak (taki górski) to faktycznie wielka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Po co? A co mi to da? Szkoda mojej energii, wolę ją przeznaczyć na ciekawsze rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najprostsza obrona zadufanych w sobie ksiezniczek "a bo ty mi zazdroscisz urody" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×