Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Georgina27

Moje straszne zycie

Polecane posty

Gość Georgina27

Nie bede opisywala szczegolow i wszystkiego co mnie spotkalo ale moje zycie wygladalo mniej wiecej tak: Ojciec alkoholik, ktory zdradzal moja matke chyba cale zycie. Stosowal przemoc fizyczna wobec mnie i mamy gdy go prowokowala. Nie bil mnie do siniakow ani nic takie ale uderzal za byle co. Matka z depresja i nerwica jedyne co robila to darla sie na mnie. Od rana do nocy. Nazywala imionami, wyzywala, nic nigdy dobrze nie zrobilam. Szarpala, przeklinala. Mowila, ze jestem kurwa, zaluje, ze mnie urodzila. Bylam zaniedbana jako dziecko, nikt mnie nie kochal (oprocz babci) nikt nie przytulal, nikt nie pral mi ubran. Matka ledwo cokolwiek robila, trudnoscia bylo ugotowanie 2 jajek i ziemniaka na obiad. Dodam, ze nie pracowala. Rodzice rozwiedli sie jak mialam 15 lat. Mama zajela sie facetami. W wieku 16 lat zostalam prawie zgwalcona. Bylam molestowana. Od tego momentu zaczelam popijac. Wychodzilam na imprezy ze znajomymi co tydzien. To byla taka ucieczka od codziennosci. Dowiedzialam sie wtedy ze po alkoholu nie mysle, ten wielki kamien znika z serca. Mialam wielka potrzebe milosci, ogromna. Niewinnie przytulalam sie i calowalam z facetami. Nie umialam z nimi rozmawiac na trzezwo, bylam zbyt nie pewna siebie, niesmiala. Myslalam, ze jestem zerem. Potem juz polecialo - pierwszy sex na kladce schodowej, przygody na jedna noc. Juz nie chodzilo o sam sex bardziej bliskosc z kims, uczucie 'zludnej milosci' ktorej nigdy nie mialam. Wyjechalam z kraju. Pierwsze lata byly bardzo ciezkie. Caly czas przygnebienie, samotnosc, picie co weekend, rozni faceci, brak sensu zycia. Poznalam kogos kto to wszystko zmienil. Zalezalo mi na nim straszne a jemu na mnie. Traktowal mnie jak ksiezniczke, pierwszy raz w zyciu bylam szczesliwa. Dawal mi za duzo czulosci, po pewnym czasie odsuwalam sie, nie bylam przyzywczajona. Mial zbyt gosny glos... przypominaly mi sie krzyki matki. Jedyne co lubie to cisze i zamkniete drzwi. Ale poza tym byl idealy. Zamieszkalismy razem po roku, po 1,5 zaszlam w ciaze. Bylismy przeszczesliwi. Mialam bardzo trudna hormonalna ciaze. Zaczelam krzyczec na niego, slyszalam w tym moja matke, uderzylam go pare raz. Za glupoty, za nic. Nienawidzilam siebie. Po porodzie bylo mi bardzo ciezko, nie mialam rodziny tu, jego matka mnie od poczatku nie akceptowala czulam ciagla rywalizacje, ona chciala mowic mi co mam robic z dzieckiem ciagle... mamy inne poglady. Zylam w ciaglym stresie, tez byly klotnie o nic tez pare razy go uderzylam. Ale robilam cos czego moja matka nigdy nie zrobila... przepraszalam, plakalam, nienawidzialam siebie za to, ze staje sie nia. Zaczelam brac tabletki antydepresyjne. Troche pomogly. Kiedy dziecko mialo 1,5 roku on mnie zdradzil. Nie ukladalo nam sie wczesniej, przez to jak ja sie zachowywalam wiec go nie winie. Nie byl idealny, duzo mi nie pomagal przy dziecku itd. Ale ja chcialam go zawsze miec przy sobie nie chcialam zeby robil cos sam, teraz wiem, ze to zle ale nie potrafilam byc bez niego. Odszedl i zamieszkal z matka, ktora wszystko za niego robi a on tylko gra w gry itd. Jest wspanialym ojcem ma dziecko 2 dni w tygodniu. Ja jestem samotna matka, ktora wini sie za wszystko. Znowu jestem nieszczesliwa, ale teraz po tym jak zaznalam szczescia to nieszczescie jest 1000 razy gorsze. Moje dziecko kocham i nigdy nie uderzylam, nakrzyczalam ale ono mi go nie zastapi. On nie chce dac mi kolejnej szansy, boi sie, ze bedzie tak samo. Gdyby nie dziecko to juz by mnie tu nie bylo... Nie potrafie zyc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patola zawsze zostanie patolą, bez względu na pokolenia. Wiem coś o tym z własnego doświadczenia. Alkoholiczki nie powinny brac sie za robienie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas/es sie nauczyc czytac ze zrozumieniem. Nie jestem i nie bylam alkoholiczka. Pilam w weekendy jak wiekszosc mlodziezy, teraz nie pije. Karmilam piersia prawie 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Georgina27
To ja wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że jesteś dobrą, wartościową osobą. Po prostu mialas ciężkie dzieciństwo. Musisz panować nad sobą. Ja też bylam bita przez rodzicow w dzieciństwie, choć żadna patologia, nie pili. Teraz jestem dorosła ale dzieci nie mam i nie chce mieć. Ten facet i tak cie nie kochał skoro cie zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz trwa ponad 6 miesiecy. W ciagu dnia jakos sie trzymam ale praktycznie co noc za nim placze... juz nie mam sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brzmi to jak piciorys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za pierwszym facetem płakałam dwa lata ... a teraz po 8 latach sie zastanawiam co ja w tym doopku widzialam. Potem juz nie płakałam za żadnym facetem i juz nie zamierzam. Skoro ktoś mnie nie chcial to nie jest warty lez. Zawsze można znaleźć nowego faceta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×