Wyjazd z firmą Rhodesnow na praktyki do Grecji.

Po pierwsze, nie polecam hotelu Alila w Faliraki w którym byłam. Manager nie interesował się sytuacją studentów, jedynie studentek które zapraszał do wyjścia na drinka. Nasi supervisorzy byli dla nas nieuprzejmi, chamscy, grubiańscy, traktowali nas jak śmieci. Lepszy szacunek mieliśmy od ludzi, którzy sprzątali i zmywali naczynia, niż od przełożonych i współpracowników. Byliśmy wykorzystywani, nieszanowani, a my studenci pracowaliśmy najciężej z wszystkich zatrudnionych i nigdy nie usłyszeliśmy ani jednego dobrego słowa. Nie będę wspominać już o zakwaterowaniu które było w formie dwuosobowych pokoi bez okien i klimatyzacji!!!. Traktowali nas bez szacunku, zabrali nam jedyny w tygodniu dzień wolny i pracowaliśmy nawet po 3 tyg dzień w dzień jako jedyni na wszystkich 3 serwisach gdzie grecy pracowali zawsze na 2, organizm wycieńczony już odmawiał posłuszeństwa to jeszcze za nic pozbawili nas dnia wolnego o który zresztą 50 razy trzeba było się pytać żeby nie dowiedzieć się jak ja- w dniu po przyjściu do pracy. Co do firmy rhodesnow, to firma nie informuje studentów, że jedziemy do hotelu jako bazowi główni pracownicy tzn. my nie jesteśmy tam dodatkowo jako pomoc, ale hotel nie zatrudnia w to miejsce pracownika bo wiadomo jaką mają oszczędność wtedy, w naszym hotelu było 12 studentów to sobie można przeliczyć. Ale co z tego wynika? otóż nie pozwolą wam wyjechać wcześniej, po prostu was za chiny nie wypuszczą, będą szantażować na różne sposoby jak dwóm praktykantom, którzy po tygodniu napisali maila, że chcą wyjechać wcześniej bo czują że nie dadzą rady tak długo wytrzymać, najpierw firma odpisała maila- Co? że mają przestać się zachowywać jak małe dzieci a w dalszej kolejności kazali w ciągu 1 dnia się im spakować i opuścić hotel! tak się zachowuje kompetentna firma? Albo innym studentom też kazali w ciągu dnia się wynieść bo nie zapłacili 150 euro depozytu, a czekali aż uczelnia przeleje im za Erasmusa. Wiecie jaki to stres dostać maila że was usuwają i w ciągu dnia macie się spakować, opuścić hotel? Jest to kolejna forma szantażu stosowana przez tą firmę. Wyślą wam maila w trakcie pobytu, że jeżeli ktoś wyjedzie dzień wcześniej to wam hotel nic nie podpisze, żadnych dokumentów ani Erasmusa mimo że będziecie 3 miesiące. Innym studentom zabrali dodatkowo 200 euro jako kara za wcześniejszy wyjazd mimo że w umowie nic o tym nie pisze! kolejne oszustwo! Po trzecie, w umowie jest zapis że co tydzień przypada wam 1 dzień wolny- hotel w ogóle się tego nie trzyma, zaś hotel ustalił że są tylko i max 4 wolne na miesiąc i czasem jak macie juz wolne na początku miesiąca a miesiąc jest długi to w ostatnim tygodniu już dnia wolnego się nie dostanie. Firma też g****o może zdziałać kiedy hotel nie trzyma się umowy i np. za to że 2 Litwinki notorycznie spóźniały się do pracy, wstrzymał dni wolne dla wszystkich, taka nagroda dla nas za to że z**********y, jesteśmy na czas w pracy. Napisaliśmy do firmy to nam takie bzdury napisali, że aż żal to przetaczać. Aha i liczcie się że możecie nie mieć w ogóle dostępu do internetu w hotelu jak my. Lub hotel wyznaczy wam, że tylko w nocy możecie z niego korzystać (prędkość internetu w hotelu to 65kb/s i spada gdy jest więcej osób tak że pocztę będziecie otwierać przez 5-10 min). No i sami sobie musicie prać i suszyć rzeczy choć nie ma gdzie ich suszyć za bardzo, my praliśmy ręcznie pod prysznicem. Jak to wasza pierwsza praktyka i nie jesteście pewien czy dacie radę wytrzymać niekrótki okres 3 lub 4 miesięcy to nie polecam wam tej firmy. Bo będą was trzymać jak w więzieniu aż do końca pobytu zapisanego w umowie. A i pozdrawiam Karolinę

Potwierdzam, powiem tylko, że trudno jest pojąć to co tam się działo, jak macie pytania, piszcie na maila kryspin.dot@interia.pl

Potwierdzam ! Firma rhodesnow to jedna wielka tragedia ! po wpłacie depozytu nie interesuje sie studentami w ogole . Nie zrobiła nic jak wszyscy studenci zgłaszali ze nie maja dni wolnych i skończyło sie na tym ze pracowaliśmy 3/4 mies bez żadnego dnia wolnego . Pomijam juz to, ze hotel nie chciał nam płacić i tym tez sie nikt nie zainteresował wiec cześć osób nie otrzymała pensji za ten wyzysk( bo praca tego nie nazwę ) .

A ja tam byłem zadowolony. Praca jak praca. Co ty dużo mowic nikt nie mówił ze jedziemy na płatne wakacje. Koleżanka miała problem z wypłata ale firma zapłaciła wiec wszystko dobrze się skończyło. A to co czytam o jakiejs karze to wydaje się to normalne jeżeli decyduje się na zerwanie umowy. W tym roku wyjeżdżam z nimi do pracy na Cypr bo studia juz skończone i Erasmusa nie dostane. Ze swojego doswiadczebia polecam. A jeśli ktoś chce jechać na wakacje to polecam biura podoróży