Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcialabym miec drugie dziecko i tu zaczynają sie schody

Polecane posty

Gość gość

Właśnie przeprowadziliśmy sie do nowego domu. Maz zarabia 2700 ja od lutego wracam do pracy , na razie mamy oszczędności ale nie musimy ruszać bo co miesiąc sie wyrabiamy. .mamy 700 zl kredytu. Wzięliśmy 100 000. I jeszcze kilkanaście lat posplacamy. Na jedzenie idzie 1000 zl mamy sporo swojego w tym juz chemia i pieluchy. Córka ma 2l , skonczyla kilka dni temu. Na samochód 200co msc i rachunki 400zl juz z opalem. I reszta się rozchodzi tak ze ze 200 z tego zostaje. Czasem nie bo buty albo lekarz. Ale nie biedujemy absolutnie. Od lutego budżet sie poprawi o 1500 bo wracam do pracy a mala do publicznego przedszkola. Czyli 200zl nie cale co msc. Chciałabym miec drugie dziecko. Maz czasem dorabia dodatkowymi zleceniami . Nie chce dużej różnicy wieku. Myślałam jakos żeby się starać pod koniec przyszłego roku. Tak żeby miedzy dziecmi bylo 3,5 roku. Co o ty. Myślicie? Troche duza roznica...ale nie ma chyba wyjścia innego. Musze popracować rok i potem w ciąży tez będę, nie chce od razu na l4 tylko finansowo troche dupa. Ale ogólnie u nas nie ma rewelacji, male miasto i jak ktos ponad 2t zarabia to juz super. Wiec ja i mąż co miesiąc zarobimy 4200 w tym kredyt 700 opłaty 400 dom i 200przedszkole. 200 samochód i 1000. Jedzenie i jakies 400na nowego członka rodziny. Co myślicie? Ludzie tak żyją? Czy tu wszyscy maja 10000? Potem na rocznym macierzzynskim 80 procent a potem pewnie moja mama będzie z dziecmi. Teraz jeszcze pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, no tez chcałam tak 3 lata różnicy, a teraz syn ma 6l. a ja w ciążę nie mogę zajść, nie przewidzisz wielu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, wiem czy tak żyją. Dla mnie to jakaś abstrakcja. Zaraz cie tu poklepią po główce i napiszą, ze miłość jest najważniejsza, ale z całym szacunkiem - g****o prawda.Zostaje ci 200 pln miesiecznie - czasem nawet nie - sory jak dla mnie to za mały bufor bezpieczeństwa. A co jak 2 ci się pochoruje i będziesz ciagle brać z oszczędności? wybacz, ale ja na twoim miejscu nie zdecydowałabym się na taki układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze juz sie przekonałam ze duza kasa szczęścia nie daje do konca. Bo jak zauważyliście pewnie to przy zarobkach 2700 męża i tym ze ja mam 24lata a maz 29 to dobierając 100000 kredytu tylko na kawalerkę by starczyło na zadupiu. A ciezka praca postawiliśmy dom 120m2 w stanie surowym zamkniętym za gotówkę wzięliśmy tylko na wykończenie kredyt. Maz byl w delegacji a ja na miejscu sie troilam i dwoilam aby uzbierać. Malo sie nie rozeszliśmy bo widzieliśmy sie 2razy w miesiącu przez dlugi czas a kasę miałam na każdy ciuch na kazda p*****lke zachcianke ale bez męża. Wiec i wydawanie nie cieszylo. teraz jest miedzy nami tak fajnie jak wtedy gdy sie poznawaliśmy. Wiec mam nadzieje ze pieniadze to nie wszystko. I ze starczy skromnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka sytuacja ze zostaje 200zl do lutego jest tylko. Potem juz zostanie ok 1000.-700 mamy zaoszczędzone 15000. Nie russzamt tego. A ciaza miałaby byc dopiero w przyszłym roku pod koniec jak popracuje ponad pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak sztandarowy tekst z kafe "kasa nie daje szczęscia" dodam tylko, ze bieda i życie od pierwszego do pierwszego też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Finansami się nie przejmuj. Wbrew powszechnej opinii wychować drugie dziecko jest taniej bo ma jeszcze śpioszki itp. po poprzednim. Jedynie pieluchy 2 lata dłużej będziesz kupywać. Nie ma co czekac i odkładać. musiałabyś studia + magisterke skończyć, aby żyć na wygdonym poziomie z luxusami. A tak odchowasz szybko i zajmiesz się sobą na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja mam studia. Inżynierskie budowlane 4letnie na politechnice skończone. Magisterki nie robię bo to koszt zaocznie 15tysiecy a podwyżki z tego nie dostane. Uprawnienia budowlane chce robic ale musze miec stażu pracy w budowlance 3lata i bez ograniczeń uprawnienia będą. Tylko praca. A do takiej pracy idę w lutym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, trudno doradzić, bo to będzie twoje życie. Mogę ci napisać "tak, zdecydujcie się na dziecko", ale to potem ty będziesz się musiała gimnastykować i oszczędzać. Jeżeli faktycznie będzie wam zostawać 700-1000 zł, to spokojnie możecie się na dziecko decydować. Pytanie tylko, co będzie, jak skończy ci się macierzyński, bo wtedy ta kwota znów odejdzie. Jeżeli jednak jesteście zdecydowani mieć drugie dziecko, to jest to ostatni dzwonek, bo za duża różnica wieku pomiędzy dziećmi nie jest dobrym pomysłem, moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tyle zostanie bo ja pojde do pracy teraz i po macierzyńskim jesli maz zarabial będzie tak samo to ja nie idę na wychowawczy po roku tylko i de spowrotem do pracy a z dziecmi będzie moja mama. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co się stanie jak różnica wieku między dziećmi będzie 4 albo 5 lat, ale za to autorko będzie cię stać na trochę lepsze życie? Ciebie i dzieci? Ja wiem, że na kafe to tylko miłość się liczy, ale fajnie jednak jak dzieciak może dostać coś więcej niż podtsawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co sie pytasz ludzie z kafe?? masz nie złą sytuacje, jak bedzie trzeba to można jeszcze spiąć dupkę chcecie drugie dziecko to powodzenia.. Ja jestem w drugiej ciąży, sytuacja podobna do twojej przy czym mieszkanie bez kredytu i różnica miedzy dziecmi bedzie nie cale 2 lata.. I mi to odpowiada.. Pewnie poczekalabym 2 lata od razu bym miała lepiej finansowo, większe zarobki.. Ale wiem że jak sie rozpuścimy to potem bedzie ciężej niż jak pójdziemy za ciosem. Jak kto lubi tak robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakbym chciala mieć dziecko to na kase bym nie patrzyła... poza tym chcę mieć dopiero za 5 lat i mój facet mówi że mu to odpowiada więc wszystko może się w ciągu 5 lat ułozyć...mam nadzieję że zdąże załatwić unieważnienie ślubu koscielnego i wziąć ślub cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja mam studia. Inżynierskie budowlane 4letnie na politechnice skończone. xxx dlaczego tak mało zarabiasz? 1500zł? mam te same studia, nie możesz robić np w projektach i dorabiać sobie jeszcze po pracy a w przyszłości pomyśleć o firmie projektowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co chcesz iść do pracy jak od razu chcesz zajść w ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie kombinuje, jakby tu dorobić i to być może bedzie mozliwe w tej pracy do której pójde. Tylko najpierw ide na 3/4 etatu bo niestety innej możliwości nie ma. Mieszkamy troche daleko, jedno z nas bedzie autobusem jeździło, drugie samochodem. Autobus co godzine a ja musze malą z przedszkola odbierac. Zobaczymy jeszcze jak wogóle bedzie z chorobami i z tym kursowaniem ale niestety publiczne przedszkole jest czynne do 16 jak bede pracować do 14 to sie wyrobie ją odebrac a jak do 16 to musze prywatnego przedszkol szukać a koszt tego czy pracy 2h dlużej jest taki sam. to ja ją wole po 14 odebrać niż ma siedzieć do 17 (prywatne są dalej dużo). Przynajmniej pierwszy rok , szkoda mi jej o 7 zostawiac i o 17 odbierac bo idac nawet 2,5 roku nie bedzie miała(pójdzie do 3latków). No i przy tym 3/4 etatu to 1500zł. Projekty ok, umiem autocada i czytam bez problemu projekty. Z resztą na studiach dorabiałam troche robiąc projekty, ale przy dziecku i budowie, mąż kończył magisterke wtedy i wyjeżdzał dodatkowo na zjazdy mimo że go w tygodniu nie było bo delegacja, to już nie dałam rady. I tak sama ten dom postawiłam można powiedzieć, ja zamawiałam okna, elektryka, jeździłam z małą do hydraulików, jak dach robili eh ciężko było ale mąż tylko pieniądze przesyłał. Teraz jest już spokój, maż 8-16 pracuje jest w domu, mogłabym się zając projektami ale to jak pójde do pracy. Tak może bedzie taka możliwość, bo prace mam troche nagraną i dodatkowo kierownik moze będzie miał dla mnie jakieś projekty za 200-300zł co raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto powiedział że od razu zajść? Po ponad pół roku to zaraz? A kto powiedział że pójde od razu na l4? Nie pójde, w obecnej ciąży poszłam w 28 tygodniu bo mi szyjka zmiękła. Chodziłam jak mi sie chciało spac i jak ciągle było mi niedobrze i nie obijałam sie. i Z tą firmą nie głupi pomysł. Mąż pracuje w gminie dlatego tak mało zarabia, dopiero zaczął. Ale wykształcenie ma takie samo jak ja plus magister z uprawnieniami do w specjalności konstrukcyjno budowlanej bez ograniczeń. Tylko że dopiero zrobił, ma je od 2msc i tez chce zacząć brać domku do nadzoru czy inne obiekty-poprostu potrzeba czasu. Mąż wcześniej pracował na budowie lotniska i zarabiał 3 razy tyle. Mam nadzieje że tu też się rozkręci. Ale przynajmniej psychicznie teraz lepiej sie czuje bo nie wytrzymywal rozłąki ze mną i dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zobaczysz 2 kreski i od razu polecisz na l 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wszystko macie przemyślane, zaplanowane i pookładane, więc chyba nie ma sie co dłużej zastanawiać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez sie tak zastanawiałam. Teraz staram sie juz 5 miesięcy o drugie dziecko i nic. Tez nie wiesz ile czasu zajmie wam takie staranie. Ja bym sie nie zastanawiała tylko wdrożyła plan w życie :) powodzenia :) moze mi tez sie kiedyś uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja nie idę na wychowawczy po roku tylko i de spowrotem do pracy a z dziecmi będzie moja mama. To tyle. x aj takie planowanie a jak mama się rozchoruje? i nie dość że dziećmi się nie zajmie to jeszcze sama bedzie wymagała opieki? co ty sie tak spieszysz z tymi dziecmi? masz 24 lata i juz ponad dwuletnie dziecko????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z takim wykształceniem i z uprawnieniami za mało zarabiać wiem bo robie w branży i z mężem mamy z 5x tyle co wy +dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 latki mają po dwoje a ona ma już 24... Zarobki są ok. Ludzie mają miej i decydują się na dzieci. Tak pieniądze to nie wszystko lepiej jak dziecko ma rodzinę niż jak ma kupę kasy a rodzice non stop poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz mieć drugie, to miej, co innego mamy Ci napisać? To tylko Twoja decyzja. Finanse to moim zdaniem nie jest główne źródło problemu. Dla jednych biedujecie, dla innych wystatczy, zależy do jakiego poziomu życia ktoś jest przyzwyczajony. Ja się na drugie nie zdecyduje, chociaż stać nas, ale nigdy więcej w moim domu niemowlaka ;) i nie obchodzi mnie zdanie ludzi z kafe, wiem, że tu dobrej rady w tym temacie nie znajdę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 latki mają po dwoje a ona ma już 24... Zarobki są ok. Ludzie mają miej i decydują się na dzieci. x Ona ma dopiero 24, a nie już 24. Co to ma być wyścig kto wcześniej urodzi gromadkę dzieci? Autorko weź sie lepiej za pracę, zdobądź trochę doświadczenia, wywalcz lepsze zarobki i ZAPEWNIJ DZIECIOM JAKĄŚ PRZYSZŁOŚĆ, a potem rób kolejne. Dla mnie zarobki na 3 osobową rodzinę to zdecydowanie za mało, zwłaszcza, ze macie kredyt. Wy jeździcie gdzieś na wakacje? Co to dziecko będzie miało z życia oprócz miłości? Niewiele. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co taki pośpiech, ja urodziłam po studiach miałam 25lat a drugie 39.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sama sobie odpowiedzialas ze z kasa dacie rade to po co sie radzic? ;) my mamy tyle samo co wy bedziecie miec w lutym tyle ze bez kredytu na glowie. I jestesmy po 30. I oboje mamy studia mgr. Jedno dziecko. Jezeli zdecydujemy sie na drugie dziecko to nie dlatego ze bedziemy uwazac ze nas na to stac czy bo bedziemy uwazac ze nam wystarczy. Damy rade bez problemu. Nie wiem ile wydajemy na jedzenie,rachunki pochlaniaja nam nie duzo. Na pewno wydajemy więcej na paliwo (2 samochody i ja na swoj wydaje ok 400 zl na paliwo,dzien w dzien woze dziecko do babci lub do przedszkola,a ze duzo choruje to ta pierwsza opcja i dziennie robie z 40-50 km.) Nie mamy problemu z odlozeniem kasy,mamy duzo oszczędności.moj maz co jakis czas bierze kredyty z pracy nieoprocentowane i wplaca to na lokate i ta okrojona wyplata nam starcza. I moja od roku no wtedy wrocilam do pracy. Ale potrafiliśmy tak robic jak bylam na macierzynskim i tez dawalismy rade bez problemu. Tak wiec pieniedzmi sie nie martwię. Martwie sie czy ja dam rade z dwojka. Nieprzespane noce jeszcze bardziej,ew.choroby albo dziecko jeszcze gorsze od pierwszego tzn bardziej wymagajace. Nie wiem czy podolam jako matka. A zawsze chcialam miec większą rodzine :( no i musze zrobic jeszcze jedna rzecz,studia podyplomowe ktore zaczelam jakis czas temu i zostaly mi 2 lata. Wiec musze albo je sobie odpuścic. Albo wstrzymać sie z ciaza te 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze jesteś jedna z tych, które chcą mieć drugie dziecko ale nie zawsze los tak chce. U nas jest gorzej z finansami. Tez myślimy o drugim dziecku tylko boimy się ,że kasy nie braknie. Zawsze pod górkę. Niestety u nas w Polsce tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja trochę z innej strony. Teraz to może i nie do końca finansowo będzie problem. Ale dzieci zaczną rosnąć. Przyjdzie szkoła. To, że książki są za darmo - to jest kropleka w morzu potrzeb. Przyjdą wycieczki, zielone szkoły, zajęcia dodatkowe, wakacje. Czy będzie stać wtedy na takie rzeczy przy dwójce dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze jesteś jedna z tych, które chcą mieć drugie dziecko ale nie zawsze los tak chce. U nas jest gorzej z finansami. Tez myślimy o drugim dziecku tylko boimy się ,że kasy nie braknie. Zawsze pod górkę. Niestety u nas w Polsce tak bywa i nic z tym nie zrobimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×