Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ona udawała orgazm?

Polecane posty

Gość gość

Zacząłem się ostatnio zastanawiać czy eks udawała orgazmy.pamiętam ze jak robiłem jej minetka to ona wygina się na wszystkie strony i mocno ściska uda ale to trwało nawet kilkadziesiąt sekund. Mogłem ja mocno lizać i ona tak się prezyla. Obecna leży spokojnie ale jak dojdzie mówi ze ona jest wrażliwa i ze nie mogę jej już dotykać stąd wiem ze ma prawdziwe. Czy któras z was ma jak moja eks czy ona na pewno udawala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest taka muzyka "czy ta,pani jest w tobie zakohana i czy ta,pani ciebie chce" jak nie to spiertalaj jak dalej bo ten o tajnie sie w niej kocza urznie ci leb dalej konia bedzie wali,,paniemmajesz popierdulko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes mlody i gupi iul ,znajdz dziewcsyne ktora mauczy cie jen do brze robic ,zaden kolsga z kafe nienauczy cie chyba ze pupy,mu chcesz,dac aaaaa:-P chcesz w ryja czy,w pupcie:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam twoich ex, ale jeśli udawała to znaczy że byłeś w łózku do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje pytanie brzmi czy są kobiety które mają taki orgazm czy to jest z pewnością udawany bo wymyślony na rzecz p****li?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja podczas minetki nigdy się tak nie wyginałam, silniej doświadczałam orgazmu pochwowego wtedy się wiłam jak opętana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da sie tego okreslic bo kazda kobieta przezywa to inaczej, To ze teraz Twoja dziewczyna lezy spokojnie itp to nie znaczy ze kazda tak ma jak dochodzi. Ogolnie jak dziewczyna udaje to latwo sie domyslic :) Chyba ze robi to swietnie albo jestes malo spostrzegawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie znam twoich ex, ale jeśli udawała to znaczy że byłeś w łózku do niczego. ] jesteś głupi 😴 cięzko stwierdzić, autorze, czy tamta udawała, każdy przeżywa inaczej ;) ba! nawet niektóre orgazmy jedna kobieta może przeżywać inaczej :D i od róznych czynników to zależy ;) ex mogła być mniej wrazliwa, i ewidentnie bardziej samą czynność czy orgazm przeżywała. ale gdyby udawała, to tylko ona na tym traciła, prawda? rozumiem, że nie chce się w jakiś sposób urazić partnera, żeby sobie nie pomyślał, to co ten idiota wyżej, cytowany przeze mnie napisał, ale brak orgazmu to tylko szkoda dla kobiety i lepiej jest rozmawiać, poeksperymentować, czy pozmieniać technikę by ten orgazm osiągnąć ;) ale nie zastanawiaj się nad tym ;) to już nie Twój problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu nie chciała go urazić, bo wiadomo jak to wpływa na męskie ego, chociaż zazwyczaj mam orgazmy (nawet wielokrotne) czasami było jakoś kiepsko, to na jego pytanie o orgazm odpowiadam twierdząco :( wiem że nie powinnam, ale bardzo nie chce go urazić, tym bardziej że zazwyczaj spisuje się świetnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie chcesz go urazić, to nie mów mu: nie miała orgazmu. poproś go o zmianę pozycji, albo szepnij by poruszał się delikatnie, powoli albo szybko (zalezy jak będzie ci dobrze) ;) ja też mam orgazmy wielokrotne, i niestety mój mąż dobrze o tym wie, i zawsze , po pierwszym orgazmie choćby nie wiem jak był super, ciągnie dalej i dalej, a ja nie zawsze mam ochotę na to ;) to znaczy, że ten jeden mnie naprawde satysfakcjonuje i mi wystarczy, nie jestem akurat w formie czy jakimś tam nastroju by przeżywać ich więcej ;) no, i też czasami ten drugi udaje :P ale też są takie dni (najczesciej jak sie upije :P ale też jak jestem bardzo zestresowana), że zwyczajnie ciężko mi dojść nawet do pierwszego ;) jest tak przyjemnie, i to trwa i trwa i nie chce dojść do tego punktu kulminacyjnego, albo czasami...przechodzi, po prostu jest super i nagle 'tracę' ten moment :O i mówię mu, straciłąm to niech zwolni, albo żebyśmy zmienili pozycję, a czasami jak mie zaczyna frustracja zżerać bo jestem na granicy orgazmu i chu/j to strzela bez powodu, to mówię mu, żeby przyszedł bo mnie szybciej szlag trafi niż dojdę i nie chcę już tego więcej ciągnąć bo mnie jeszcze bardziej to wku/rza ;) zawsze warto rozmawiac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hah znam to, te uczucie utraconego orgazmu :D ale w moim przypadku jest tak że jeżeli od początku idzie mu kiepsko tu ulatuje ze mnie całe podniecenie, dalej jakoś przeboleję ten stosunek, najczęściej tyłem aby nie widział wyrazu mojej twarzy, wiem jak on jest wrażliwy na tym punkcie więc mówię że po prostu był :( a gdy trochę upiję to chyba jestem najlepsza bo tracę hamulce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×