Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ddddghjj

Jak planujecie obiady

Polecane posty

Gość ddddghjj

Obiady "wymyślacie" z dnia na dzień ? Czy robicie tygodniową rozpiskę ? Same myślicie co ugotować czy pytacie się o "Zdanie" męża i dzieci ? Ja czasami wysiadam bo co zapytam się męża i syna to odp. "Ugotuj co chcesz , my wszystko zjemy ". Wczoraj zrobiłam zupę dyniową bo za mną chodziła oraz placuszki z cukinii bo zainspirowało mnie zdjęcie na jednym blogu :D A dziś weny brak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dziś zwyczajnie, kaszanka z ziemniakami i pomidorówka dla dzieci jak kaszanki nie zechcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 11 latach małżeństwa już nie mam pomysłów nie cierpię gotować najczęściej kupuję gotowce znudziło mi się to ciągłe wymyślanie i planowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja robie zakupy raz w tygodniu i po prostu jakies mieso i jakies warzywa.razem z ziemniakami i za duzo o tym nie mysle.chyba ze mam ochote na cos innego to wtedy kupie zestaw na to i reszta dni normalnie.czyli raz w tygodniu jest cos innego a tak na jedno kopyto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzisiaj robie żeberka w sosie, (już są w sumie gotowe), ziemniaczki i buraczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcsdcs
Gdy był mąż - teraz wyjechał - to on gotował po swojej pracy z tego co podrzuciła teściowa. Teraz gdy jesteśmy same, córka i ja, planuję tylko który bar mleczny wybrać. Dla jednej osoby dorosłej i dziecka wychodzi ekonomiczniej. W każdym razie w moim domu rodzinnym zawsze był spontan tzn robiło się obiad z tego co podpasowało, wyszło niedrogo i dało się przyrządzić szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robię żadnych jadłospisów, to by się u mnie nie sprawdziło apetyt się zmienia i chęci na coś konkretnego też. Często robię tego samego dnia. Z najmłodszym (14 mies) nie ma problemów bozazwyczaj zje co ugotuję a gotuję na świeżo , za to starsza (5 lat) to już inna bajka i to co było pyszne wczoraj, dziś leży na talerzu lub w buzi jej rośnie. Gotuję na bieżąco drugie dania, zupy co dwa dni. Nie jest to ekonomiczne i zabiera codziennie czas ale sprawdza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej z dnia na dzień wymyślam, raczej rzadko pytam męża co by zjadł, czasem sam z siebie powie, to biore pod uwagę. Rano patrzę co mam w lodówce, czy coś trzeba zuzyc, albo w sklepie patrzę np jakie mięso w promocji czy jakie warzywa ładne albo coś mi wpadnie w oko a czasem cps za mna chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazwyczaj idę co dzień na zakupy i w zależności od tego co da radę kupić planuję obiad bo co z tego że zaplanuję żeberka czy golonkę skoro jej nie ma w osiedlowym sklepie akurat tego dnia ? czasem kupuję coś w weekend i planuję, ale zazwyczaj planuję obiad na zakupach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kupuje mieso i warzywa "na zapas" i zalezy od dnia na co mam ochote, a raczej czy bardzo chce mi sie gotowac :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wymyślam na bieżąco, ale nic skomplikowanego, raczej tradycyjne obiady. Prawdę mówiąc nienawidzę gotować, ale z drugiej strony coś jeść trzeba i staram się, abyśmy jedli domowe potrawy. W weekendy czasami gotuje mąż i to jest najpiękniejsze :-) U mnie każdy lubi co innego, więc ciężko pytać o zdanie, zawsze ktoś musi iść na kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja robie jadłospis na cały miesiąc,planuje takie posiłki aby w danym miesiącu nic sie nie powtarzało oraz aby niczego nie wyrzucać,myśle nad nim w drodze do pracy,wiec specjalnie nie marnuje na to czasu,duże zakupy raz w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robie jadlospisy na caly tydzine. Obydwoje pracujemy i nie chce mi sie wymyslac po pracy co zrobic. Zwykla do pracy biore kanapki lub resztki z poprzedniego dnia. Wczoraj mialam zupe kalafiorowa i schabowez ryzem ( resztka z niedzieli) i saata ( tez resztak z niedzieli). Dzies tez bedzie resztak zupy, schabowe z zielona fasolka ( mrozona) i salata ( zrobie ) . W srode: pierogi z miesem i kapusta kiszona, farsz juz prawie gotowy. Czwartek: pierogi. Piatek: makaron z lososiem i brokulami. Sobota: zupa dyniowa i wolowina z ziemniakami. Niedziela : zupa dyniowa schab pieczonybz frykami i surowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze w pracy się zastanawiam co ugotuje.I gotuje na 2 dni przynajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale smazeliny i mięsa bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt cię na obiadnie zaprasza wiec wsadź sobie to ble w dupsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze planuje na cały tydzień żeby zrobić zakupy ;) 2 razy w tygodniu jakieś mięso, raz w tygodniu ryba a reszta dni to jakieś zupy, albo dania wegetariańskie :) rozpiskę robie sama bo moje łakomczuchy zjedzą wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprosze przepis an ten makaron z lososiem i brokulami ja jestem 20 lat po slubie i czasami tez mi sie nie chce wymyslac dzisiaj mam frytki i palki z kurczaka pieczone, do tego surow,e z rzodkwi zrobie, a na jutro zrobie ogorkowa juz dzis bo ide do pracy na rano najlepiej zrobic w tygodniu jakies wieksze zakupy, pomrozic mieso, warzywa i wtedy sprawa latwiejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Planuję na 3 dni do przodu. Jak jednego dnia ziemniaki, to następnego ryż, potem jakaś zupa, potem makaron, następnie kasza, kolejno jakieś pierogi/naleśniki. Dodatki zmieniam w zależności od zachcianki. Mięso raz na 2 dni (ja jestem wege). Ryba w piątek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My przeważnie robimy zakupy co tydzień i zazwyczaj kupujemy różne porcje mięsa i warzyw. Warzywa trzymamy w lodówce a mięso w porcjach mrozimy. Oboje pracujemy na pełen etat i w tygodniu gotuje mąż bo ja kończę później od niego. W weekendy gotuje ja. Zawsze wieczorem wyciągamy porcję mrożonego mięsa i chowany do lodówki żeby się rozmrozilo na drugi dzień. W zależności na co mamy ochotę. Zawsze mam też w zamrażarce domowej roboty pierogi, bigos czy coś podobnego. Zazwyczaj gotujemy i mrozimy w weekendy jak jest więcej czasu. Dzieci 1,5 i 6 lat. Młodsze ma obiady u niani ( chociaż zawsze jej mało...) starsze je obiady w szkole. Czasami tylko jedzą kolacje, wtedy obiad zostaje na drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się, że po powrocie z pracy nie mamy już siły i chęci gotować, a żeby nie jeść fast foodów zamawiamy obiady domowe z dostawą z www.lasuch.waw.pl z Białołęki, mają smaczne, prawdziwe, domowe jedzenie w bardzo przystępnych cenach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś planowałam i się w to bawiłam, ale teraz jestem znudzona takimi rzeczami i robię wszystko szybko i na oko. Nic wyrafinowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja staram się myśleć o tym, co chcę gotować w danym tygodniu jak idę w weekend na zakupy. Wiem mniej więcej ile czego kupić, zeby juz w tygodniu nie jeździć po marketach. Czasami oczywiscie zdarzy sie jakiś dzień, w którym mam ochotę iść na hamburgera albo duże frytki (szczególnie odkąd wiem, że te sieciówki oddają zużyty olej gastronomiczny do serwisów utylizujących jak Euro Eko Serwis). Nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś byłam w szpitalu przez kilka dni to to był dla mnie odpoczynek od gotowania, śniadania, obiady, kolacje miałam podtykane pod nos. Było fajnie. Przez 2 dni. Trzeciego dnia już zaczynała męczyć ta powtarzalność tego jedzenia. A czwartego dnia to już było nie do zniesienia. Na nowo doceniłam możliwość wpływu na to co jem. Hehe ale oczywiście do czasu. Bo potem znów było zmeczenie gotowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie planuję na cały tydzień, bo nie jestem w domu sama mam jeszcze męża i gotujemy na zmianę. Zazwyczaj 2 dni zupa i dwa dni drugie danie i tak na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie planuje wcześniej. Gotuję najczęściej na 2 dni, 2 razy w tygodniu danie bezmięsne, 1 raz ryba. Syna nie pytam, co by chciał, bo wiem, że usłyszę "pizzę". :D Ciągle obiecuję sobie, że przygotuje 4-5 tygodniowych rozpisek wraz z zakupami, ale potem mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przygotowałam te rozpiski na 3 miesiące, tak aby w miarę możliwości dania jak najmniej się powtarzały. Póki co siedzę w domu na 2. macierzyńskim , ale niestety starsze dziecko choruje i mało chodzi do żłobka a niestety jest bardzo absorbującym dzieciakiem :( więc z rozpiski tyle, że wisi na lodówce ... ech, samo życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, ja przypuszczam, że u mnie byłoby podobnie, ale raczej z powodu lenistwa. Przeczytałabym, że czeka mnie jakieś czasochłonne danie, a miałabym napad lenia i rozpiska by się rozsypała. Ogólnie lubię gotować, ale czasami strasznie mi się nie chce i wtedy wymyślam coś na szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×