Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż nalegał na podpisanie intercyzy. poznajcie moją historię, skomentujcie

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż nastawał przed ślubem na intercyzę więc zgodziłam się. Nie potrzeba mi w razie czego jego pieniędzy, które tak kocha. Dla przykładu jednak, jego brat ze swoją żoną nie mają rozdzielności, jakoś jego brat się nie boi że zostanie "okradziony". Ja nie lubię drogich gadżetów, nie lubię się wyróżniać, dalekie podróże mogą dla mnie nie istnieć, obce jest mi wydawanie pieniędzy na torebki za 500 zł czy nawet za 300. Mam 3 pary spodni od 2 lat, kilka bluzek, trzy swetry, 1600 zł dochodu miesięcznego netto. Mąz ma 7 razy więcej, wziął rozdzielność majątkową. Zastanawiam się czy nie popełniłam błędu wychodząc za kogoś, kto mnie podejrzewa widocznie o to, że chcę go oskubać. Wszyscy którzy mnie znają to wiedzą, że nigdy nie leciałam na kasę. Jak go poznałam to nie miał jej za wiele, więc nie jestem lecącą na kasę tępotą. Wszyscy którzy mnie znają to wiedzą, jaka jestem. Ale nie on. Proszę o skomentowanie tego co robi on i co myślę ja. Widocznie on kocha bardziej swoją forsę niż mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanowiłabym sie nad małzenstwem bardzo powaznie , Wyraznie on kocha pieniadze a nie ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem o tym, doszło to do mnie za późno...bo po ślubie. Sytuacja była taka, że on zaczął na tę intercyze nalegać wyraźniej tuż przed ślubem, jakieś dwa tygodnie przed zamówił notariusza, wcześniej myślałam że aż tak mu na tym nie zależy. Ale tak jak mówię zamówił notariusza i jak już wszystko było ustalone, ślub za dwa tygodnie itd. Nie chciałam już niczego odkręcać, ślub się odbył, ale nie wiem czy nie popełniłam błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spójrz na to z innej strony. Wiesz jak się czasami układa. Dzisiaj się kochamy a za 10 lat różnie może być. Przy rozdzielności nie ma problemu z podziałem majątku. Inna kwestia - dzisiaj mam etat a jutro firmę, w przypadku jakichkolwiek długów twoja częśc majatku pozostaje nietknięta. ps. Też mam rozdzielność i to nie przeszkadza nam w milości i wspólnym życiu przez ostanie 13 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie sprawa prosta. Skoro nie chcesz go hmmm oskubać to co ci ten świstek przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym zadał intercyzy. Intercyze podpisuje się nie tylko dlatego że ktoś chce Cię okraść ale ze po prostu nie umie zarządzać pieniędzmi. I Ty chyba taka jesteś. Facet lubi zarabiać może jakiś biznes prowadzi i nagle będzie wapoldecydowala osoba która pieniędzy nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może z drugiej strony na to spójrzcie: skoro on jej niby ufa i tak ją kocha, nie chce jej zostawić w razie czego na lodzie (bo ona też poświęca kasę którą mogłaby zarabiac zamiast np. rodzić dzieci i siedzieć z nimi co najmniej rok z każdym w domu, zamiast awansować zawodowo) to po co on podpisuje rozdzielność> Dla mnie jest zakochany w swoich piniąchach i tyle. A niech rodzi dzieci i wychowuje zamiast zbierać te swoje 8 tysi, a potem jak ona go kopnie w d... zostanie bez grosza. TO jest bardziej sprawiediwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11: 34 jesteś reprezentnantką lub reprezentantem zarazy 21 wieku czyli bezgranicznej miłości do pieniądza. Widocznie tez należysz do plewów które bardziej cenią kasę i interesy niż miłość i zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt jej nie każe siedzieć w domu z dziećmi. Może wykorzystać swoją częśc urlopu a rodzicielski moze wziąć ojciec. Może to on nie chce jej zostawić, ale boi się że to jej kiedyś coś do głowy przyjdzie. Ja jestem jak najbardziej za rozdzielnością. ps. U mnie wyszła z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:38 nie widzę aby jedno wykluczalo drugie. A poza tym co Ci z miłości jak mieszkać nie ma gdzie. I jeszcze jedna rzecz - niektórzy jak coś robią lubią to robić dobrze i tyle. Nie chcą żeby ktoś przeszkadzał. Autorka nigdzie nie napisała że jej mąż jest dla niej zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:39 jesteś kobietą? A czy nie uważasz, że małżeństwo zakłada współnotę, brak tajemnic, wspólne decyzje? Rozdzielność się z tym kłoci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dziecko się nie zgadzaj, zapowiedź,że z Twoimi dochodami Cię na to nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jestem kobietą. Nie, wg mnie rozdzielnośc się z tym nie kłóci. Podejmujemy wspólne decyzje, ja mam wgląd i kartę do konta męża, mąż do mojego konta i rozdzielność nam w niczym nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:45. Dokłądnie. bo popatrzcie na cwaniaczka: dziec***ewnie zaraz zapragnie, a jakby coś się stało to ona zostanie z niczym i jeszcze bachorami na karku. A on sobie wesoło będzie hasał i pielęgnował swoje ukochane złociszki i dolarki przy młodszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Pytanie do kobiety, która jest zwolenniczką rozdzielności. Jakbyś zarabiała naprawdę mało, a on dużo, i jakbyście mieli tę rozdzielność to nie bałabyś się co się stanie jak będziecie mieli dzieci i on cię zostawi? z czego utrzymasz dzieci? A tak jakby nie było intercyzy to dla ciebie też by coś zosało i dla dziecka. A alimenty to bujda, poczytaj sobie ile osób miga sie od ich płacenia w Polsce i uchodzi im to na sucho. Raport w Twój Styl na październik chociażby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach, zbuntowana przez kafe autorka, potupie nóżką i...? I guzik osiągnie. Nie chce dzieci? To niech się nie zgadza. Ot problem. Autorko skoro nie chciałaś tej intercyzy to trzeba było odwołać ślub - jakiż to problem. Mniej zachodu niż z rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciałam bo kocham, kochałam, wierzyłam że to nie jest podpisane ta intercyza ze złych pobudek. Ale ostatnio mam wątpliwości. Bo była taka sytuacja że miałam bardzo złą atmosferę w pracy i będę tam teraz spędzać mniej godzin, a on mi później w awanturze niezwiązanej z tym tematem wykrzyczał, że jestem nieudacznikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Pytanie do kobiety, która jest zwolenniczką rozdzielności. Jakbyś zarabiała naprawdę mało, a on dużo, i jakbyście mieli tę rozdzielność to nie bałabyś się co się stanie jak będziecie mieli dzieci i on cię zostawi? z czego utrzymasz dzieci? A tak jakby nie było intercyzy to dla ciebie też by coś zosało i dla dziecka. A alimenty to bujda, poczytaj sobie ile osób miga sie od ich płacenia w Polsce i uchodzi im to na sucho. Raport w Twój Styl na październik chociażby x a nie pomyślałaś, ze walka w sądzie o majątek i tak może być przegrana, bo dochód bardzo łatwo można ukryć? Z czego utrzymam dzieci w razie rozstania? No właśnie z pracy. Z tego z czego każdy je powinien utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykrzyczał mi że za mało zarabiam, że to moja wina że mam niecale 2 tysiące i że powinnam mieć więcej, inna sprawa jak miałam 1600 netto na rękę to on chciał by mu przelewać kilkaset zł co miesiąc jako dodatek do jego opłacania naszego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież i tak już jest za późno skoro się zgodziłaś i już jest po ślubie :o Moim zdaniem taki związek jest bez przyszłości i w życiu nie zgodziłabym się być tak potraktowana ani nie potraktowałabym tak mojego przyszłego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jednej rzeczy. Co innego jakby uzbierał sobie ogromny majątek przed ślubem lub przed poznaniem ciebie i bałby się że go oskubiesz... Ale jak byliście już jakiś czas razem przed ślubem i teraz po ślubie to moim zdaniem jego pieniądze i twoje pieniądze powinny być wspólne. Nie wyobrażam sobie tego. Co z tego że on zarabia więcej? Skoro bierze ślub z kobietą, którą kocha (chyba...) to nie liczy się to kto więcej kasy przynosi do domu. Tym bardziej że jeśli to prawda co piszesz nie jesteś jakaś rozrzutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co autorko, myślisz że brak rozdzielności zmieniłby cokolwiek w jego słowach? No właśnie nie. Skoro uważa cię za nieudolną osobę i nie szanuje to zastanowiłabym się nad sensem tego małżeństwa. Nie z powodu rozdzielności, a z powodu braku szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy od sytuacji, ja np jestem prawnikiem i mam intercyzę z mężem, ale dlatego, że w moim fachu jeden błąd może spowodować odpowiedzialność odszkodowawczą, która przekracza wykupione ubezpieczenie. I intercyza chroni męża przed ewentualnym płaceniem takiego długu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoją żoną posiadam intercyze i nie wyobrażam sobie abym mógł zostawić po rozwodzie dziecko bez środków do życia. Myślę ze mężczyźni którzy byliby w stanie zostawić dziecko bez środków do życia nawet nie potrafią wypowiedzieć słowa intercyza. Skoro facet ma łeb na karku to raczej będzie odpowiedzialnym ojcem. Poza tym nie raz i nie dwa widziałem sytuację gdzie myśląc o dobru dziecka należałoby zabronić jego matce decydowania o finansach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jednej rzeczy. Co innego jakby uzbierał sobie ogromny majątek przed ślubem lub przed poznaniem ciebie i bałby się że go oskubiesz... Ale jak byliście już jakiś czas razem przed ślubem i teraz po ślubie to moim zdaniem jego pieniądze i twoje pieniądze powinny być wspólne. Nie wyobrażam sobie tego. Co z tego że on zarabia więcej? Skoro bierze ślub z kobietą, którą kocha (chyba...) to nie liczy się to kto więcej kasy przynosi do domu. Tym bardziej że jeśli to prawda co piszesz nie jesteś jakaś rozrzutna. x A jakie ma znaczenie majątek zdobyty przed ślubem? Bez czy z rozdzielnością i tak jest właśnościa tylko jednego małżonka. Tak samo jak spadek. No chyba, ze przyjęłyście współmałżonka do wspólnoty - ale tego żadna z ws raczej nie zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy powiem tak: on przed poznaniem mnie już miał uzbierane pieniądze, jakieś 80 tysięcy ale ja o tym wtedy nie wiedziałam. Zresztą i tak nie tknęłabym ani złotówki, więc żal mi że ma mnie za taką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:54 boze jakie glupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego jak intercyza ma chronić tą drugą stronę ale autorka pisze że traktuje ją jak gorszą od siebie bo mniej zarabia, więc niestety ale liczy się dla niego tylko kasa. Nie wiem czemu w ogóle się wpakowałaś w taki związek. Nie znasz człowieka wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka pisze że traktuje ją jak gorszą od siebie bo mniej zarabia, i to jest problem, intercyza to tylko odprysk tego co facet myśli o autorce i jej miejscu w jego życiu i rodzinie. widocznie potrzebował tylko darmowej służacej z opcja chodzenia do łożka, a nie partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×