Mam dość siedzenia w domu z niemowlakiem

Och boze boze ja to samo tu pisalam w nowym watku. To siedzenie w domu tak dobija ze szok, mnie sie tez juz zyc odechciewalo. Pocieszmy sie ze dzieci rosna i moze faktycznie te pierwsze 6 miesiecy szaleja nasze hormony. Sprobujm przeczekac jakos. Ja zaczelam brac srodki na uspokojenie. Moj ma 4 miesiace i licze czas az bedzie starszy.

Doskonale cie rozumie. Mam coreczke 10 miesieczna w dodatku bardzo zywiolowa. Zaczela szybko chodzic I teraz to jest masakra z jakim kolwiek pomalowaniem sie czy wystrojeniem. Dam ja do kojca to krzyczy w nieboglosy, jak lata po pokoju to za przeproszeniem nawet sie wysrac nie moge, a co dopiero pomalowac paznokcie. Maz ma dwie prace, od 4 rano go nie ma do 22. Jestem sama cale dnie. Paznokcie u stop to jeszcze mialam pomalowane gdy bylam na porodowce I do wczoraj wogole nie zrobione hahah. Zachcialo nam sie macierzynstwa :) w koncu d o pracy wracam od stycznia !! :) maz bedzie mial lzej a ja.odpoczne I pozyje w koncu

Nie ma tak zle, trzeba tylko duzo wychodzic uwierz bo zwariujesz w tej chalpie ! :-) zmuszaj sie do tego nie wiadomo jak by ci sie nie chcialo. Oprocz gradobicia wielkiego wiatru I deszczu. Noe wiem jak u ciebie dzis pogoda ale u nas chodz zimno ladnie swieci sloneczko. Zaraz ja ubieram I pedzimy na zakupy :)

Tu w większości takie zadbane i zrelaksowane mamusie jak moja siostrzyczka. Wielkie przechwałki jak ona sobie radzi, a zajmuje się dzieckiem 2,5 godz dziennie, resztę babcia. I te 2,5 godz jeszcze dzieli opiekę z mężem. A w sobotę, goście, ciasta itd, tylko, że dziecko po 5 godz jeść dostanie jak mamusia sobie przypomni. Ale co tydzień nowy fryz. A potem płacze, bo to starsze chyba ma adhd. A dziecko tak samo olewane od małego. Kilka razy już w gipsie, bo zadbana i nowoczesna mamusia musi zrobić ekstra makijaż.