Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość0647

Czy macie w swoim otoczeniu osoby ktore zmyslaja? Jak sobie radzicie?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś przeczytałam wszystkie twoje wypowiedzi i nadal uważam, ze jesteś wredna suka:) . Nie ważne jaka jest twoja bratowa ale w jakis sposób o tym piszesz . Moze ja nie pochodzę z rodziny lekarzy ale nie muszę jechać po swojej bratowej na jakmś tam forum zeby poczuć sie lepsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam chłopaka który jest 'taki'. strasznie zmyśla, na każdym kroku koloruje rzeczywistość, opowiada jakieś dziwne rzeczy, totalne bzdury. wiem o jego 'klamstwach' ale pzrewaznie tego nie uajwniam, bo nie chce klotni, ktore wybuchaja zawsze gdy go zdemaskuje. troche to chore, ale nie mam wyjscia. przez to jego zachowanie nigdy nie moge mu w pelni wierzyc, zawsze jak cos mowi, to zastanawiam sie czy mowi prawde czy znowu cos sobie dopowiada. ciezko zyc z kims takim, bo musisz stale miec dystans do tego, co mowi. mnie osobiscie strasznie to meczy, bo ciagle jestem pelna obaw i watpiwosci, a wiecie ajk to jest kiedy nie ma tej pewnosci. ciezko zyc z kims takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po cholere z nim siedzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Was i śmiać mi się chce :) Koleżanko po fachu - dentystko, nie przejmuj się komentarzami tutaj :) tu nie chodzi o jaka jest Twoja bratowa - problemem jest to, że Twoja rodzina jest "lekarska" - dalej możesz już pisać co tam sobie chcesz - i tak będzie, że się wywyższasz, jesteś wredna i ogólnie cała Twoja rodzina jest be :D Sama jestem dentystką, ale nie pochodzę z lekarskiej rodziny. Wśród znajomych też dominują inne zawody. Osobiście rzeczywiście często nie przepadałam za znajomymi z lekarskich rodzin - ale nie zawsze. Wszędzie zdarzają się ludzie świetni i beznadziejni... Ale co najciekawsze - niestety często mi się zdarza, że kiedy jestem komuś przedstawiana to z góry trafiam do szufladki "muchy w nosie, wyniosła, pewna siebie" - no bo dentystka...:/ Chore... W Twojej wypowiedzi nie znalazłam totalnie nic wrednego. Też byłabym zniesmaczona takim bajkopisarstwem bratowej. Można mieć skończoną podstawówkę i pełno klasy - to nie ma nic wspólnego z wykształceniem. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa nie tyle ze zmysla co cierpi na paranoje :-) Juz jej nieraz sluchac nie moge jak opowiada, co i kto jej na zlosc robi. A to sasiad podrobil klucze do jej piwnicy i wegiel kradnie, a to drugi sasiad ja specjalnie (w ogole to jej ulubione slowo) zalewa, a to w pracy jej listy mieszaja zeby miala bledy (pracuje na poczcie) itd. Z tego powodu juz ograniczylam kontakt do minimum bo zwariowac idzie, nie sadzilam ze z pozoru normalna kobieta moze miec tak zryta banie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka. W sumie już była. Najpierw opowiadała mi o swojej pracy, w której robiła już chyba z 5 lat. Że jest (oczywiście to trwało, ściemniała etapami) kierowniczką, że ma ludzi pod sobą, że dostała awans, zarabia 3x więcej niż na początku. Była taka sytuacja, że podjechałam po nią pod pracę (zakład produkcyjny), umówione byłyśmy na konkretną godzinę, a ona nie przychodzila, tel też nie odbierała.Więc wyszłam z auta, poszłam do zakładu, a tam portier czy ktoś na recepcji. I pytam czy taka a taka osoba, kierownik działu X już skończyła pracę. A on wielkie oczy, jakiś zeszyt wyciągnął i mówi mi, że tu nikt taki nie jest pracownikiem. I dosłownie 2 min później idzie moja gwiazda - w towarzystwie koleżanek, dziewczyn, które pracują na taśmie po prostu. Nie mam pojęcia czemu mi tak ściemniła, nigdy się z tego nie wytłumaczyła. Ja akurat wtedy byłam bez pracy - może chciała pokazać, że jest lepsza? Nie wiem. Poza tym ciągle mówiła o tym, że imprezuje, że nie ma faceta na stałe tylko sypia z przygodnymi kolesiami. Ściemniała tak przez dobry rok, a potem po pijaku (czego późńiej nie pamiętała) powiedziała, że nie była (w żadnym sensie) z facetem od 1.5 roku i że wieczorami pije do komputera. Za dużo potem po drodze jeszcze wyszło takich kwiatków, nasza przyjaźń sie skończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś popieram, ja również w wypoiedzi lekarki nie znalazłam kąśliwości, wywyższania się. Ludziom pewnie nie leży, że jest lekarką, a nie że bratowa to bajkopisarka, która po maturze i licencjacie chce gabinet otworzyć - chyba, że masażu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.07 to po co z nim jesteś? Ja z takim byłam i to się nie nadaje na związek. Takie kłamstwa, zmyslanie zniszczą ci psychikę zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×