Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZmeczonaKrzykiem

Nie moge uśpić 5 tygodniowego dziecka, prosze o pomoc!

Polecane posty

Gość ZmeczonaKrzykiem

Jako noworodek zasypiałprzy piersi, jak sie rozbudził jak odkładałam - przyjął smoka i po czasie zloszczenia sie, ze wypada i wkładania przeze mnie z powrotem spał. Teraz - zasypia nadal przy piersi, ale budzi sie, gdy go odkładam i tak np wczoraj walczyłam od 20- 1 w nocy. I tak od kilku dni.. Stosuje metodę - uspokajam i odkładam, w międzyczasie karmiłam - karmie co ok 3 godziny, piersią. Wiem, ze błędem jest usypianie przy piersi, ale chce naprawić, nauczyć go spac w łóżeczku - ale kilka dni stosuje metody z książki tracy hogg - uspokajam odkładam uspokajam odkładam, cisza, kołysanka, leciutką lampka ... Nic nie daje, zajmuje to 5-6 godzin .. Ostatecznie zasypia po 1 lub 2 w nocy - i tak w trakcie karmienia. Pomóżcie prosze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odkładaj - też tak miałam i próbowałam walczyć, ale później pomyślałam: "to jest ten czas, gdy trzeba dać maluchowi wszystko, czego potrzebuje, a potrzebuje ciepła mamy, tulenia, poczucia bezpieczeństwa i miłości". Na wychowywanie przyjdzie jeszcze pora, a to jest jedyny w życiu moment, gdy trzeba wręcz rozpieszczać, by pomóc malcowi oswoić się z tym obcym dla niego światem. Spałam więc wraz z dzieckiem, nosiłam w chuście, żeby czuło moją bliskość. Z czasem tej bliskości potrzebowało coraz mniej, wtedy zaczęłam wdrażać zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z 20:51. Troche zaluje że "trenowałam" dziecko ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowałam 2 dzieci i powiem Ci, ze to co pisze Tracy Hogg to p*****ly z d**y. Serio! Dziecko jest malutkie i potrzebuje Ciebie, Twojego zapachu, ciepla a nie jakiegoś drylu wojskowego. Nie czytaj ani nie słuchaj głupot bo dziecko noworodkiem jest tylko przez chwile . Ciesz się tym! Bo to bardzo szybko mija. Ja swoje dzieci wybawialm i wynosiłam na maxa teraz sa już w szkole , super sobie radza , dobrze się ucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczęłam "wychowywać" jak miał 6 miesięcy. Ale moje dziecko nie było oporne i szybko załapało odkładnie. Jak był taki malutki to nie walczyłam, bo widziałam że ewidentnie przy mnie się uspokajał i był zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram przedmówczynię! Masz maleńkie dziecko, ono potrzebuje Twojej bliskości. Ja moje dzieci lulalam do snu, zasypiały przy piersi do drzemek i na noc i wyrosły z tego. A teraz daje buzi na dobranoc, pa pa i zasypiają samodzielnie. Nie słuchaj dobrych rad typu: nie noś, nie usypiaj bo zepsujesz i nie dasz pózniej rady itp, to bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj z metoda dr korpy bo u mnie właśnie ona się sprawdź kiedy maluch nie może się uspokoić. Owiń w kocyk, przytul, kołysz( tak żeby glowka lekko kiwała się na boki), biały szum i ostatnie to ssanie (najlepiej smoczek bo łatwiej go z nim przetransportować do łóżeczka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma tylko 5 tygodni. Daj sobie i jemu czas. Za niedlugo to sie unormuje wszystko. Spokojnie daj sobie 3-4 miesiace i wroc do tematu. Po co meczysz i siebie i jego? Daj mu zasnac przy tej piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p/i/e/r/d/o/l/e że tak brzydko powiem kobieto treicy srog nie masz swojego rozumu instynktu miłości :-o boszeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram ostani wpis i kilka innych. kobieto tylko raz dziecko jest male i potrzebuje cie na maksa. wez sluchaj siebie a nie trejsi-sresi i innych doradcow. ja moje dziecko nosilam,lulalam i co?no i nic mi sie nie stalo,dziecko szczesliwe,zadowolone bylo,ze spalo blisko mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za rzadko karmisz piersia, piers to nie butla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popatrz na zwierzaki. Czy kotka albo suczka zostawia swoje maluchy gdzieś na uboczu z dala od siebie? Śpi osobno np. ? Nie, pozwala żeby z nią były ile się da. Dlaczego u ludzi miałoby być inaczej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo
Ja tez przez 3 dni walczylam z układaniem do spania malej w lozeczku, ale nie dalam rady i musielismy spac we trojke. Tak przez pewien czas, az jak miala jakies 2 miesiace wyladowala w gondoli, ze wzgledu na to, ze ponoc gdy niemowlaczki maja spac same, to preferuja ciasnote. W 5 miatym miesiacu zaczel8smy klasc ja do lozeczka, bylo latwo i tak jest do dzisiaj, mloda poturla sie po calej dlugosci lozeczka, a potem zasypia ze smoczkiem i to nigdy nie pozniej niz 20:45 :) Nie oszukuj natury, tak bedzie najlepiej. Z czasem maluch wyrosnie i poczujesz na nowo luksus spania we dwoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 tygodniowy może być marudny z powodu skoku rozwojowego, wtedy dzieci są bardziej wrażliwe i potrzebują ciągle mamy i wiszą a cycku mimo, ze są najedzone. Jeśli chcesz by się nie obudził to po nakarmieniu z jednego cycka daj mu jeszcze drugiego, oczywiście najpierw kąpiel o stałej porze. Połóż do łóżeczka i zgaś światło. Jeśli nie płacze to go nie bierz, ale jak tylko zacznie płakać to go weź i dalej uspokajaj. Krzywdy mu tym nie robisz bo jesteś jak Cię potrzebuje (płacze) a z czasem się przyzwyczai,że trzeba spać i kiedy to się robi. Mój ma 9 tygodni i śpi w swoim łóżku, je co 2 godziny. Przyzwyczaiłam się już do takich nocy. Ale pierwsze 4 tygodnie to bardzo trudny okres był dla mnie, kołysałam go i usypiałam- nie pozwoliłam płakać i zawsze czuł,że gdzieś pobliżu jestem gdy mnie potrzebuję, dodatkowo demontowałam karuzele z łóżeczka i zostawiałam samą część grającą i ciągle przy jednej melodii go uspokajam. Możesz jeszcze siedzieć przy łóżeczku i głaskać dziecko po główce delikatnie, albo po prostu delikatnie go "trzymaj" za główkę, mój też po tym zasypia i bardzo lubi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Popatrz na zwierzaki. Czy kotka albo suczka zostawia swoje maluchy gdzieś na uboczu z dala od siebie? Śpi osobno np. ? Nie, pozwala żeby z nią były ile się da. Dlaczego u ludzi miałoby być inaczej ? MÓJ kot nie śpi z młodymi, karmi a później wychodzi z szafki od nich i śpi obok. Ba a jak minie miesiąc to już jest w ciąży z kolejnymi młodymi a tamte muszę dokarmiać bo ona nanie "warczy". Suczka też jak miała młode w maju to w sierpniu dostała cieczki i poszła "w miasto" na tydzień zostawiając szczeniaki nam do karmienia. Mieszkam na wsi i mam dużo kotów :) pies teraz dostaje zastrzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle że miesiąc u kotki to jak rok u człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
suczka poszła w miasto? Też mieszkam na wsi i wiem, że do suczki przychodzą psy, a ona sama siedzi w miejscu i nigdzie nie lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś suczka poszła w miasto? Też mieszkam na wsi i wiem, że do suczki przychodzą psy, a ona sama siedzi w miejscu i nigdzie nie lata Przyszły psy i ona poszła z nimi, przekopała się pod ogrodzeniem- labradorka. Jak chcieliśmy ja złapać to uciekała nam, po tygodniu wróciła sama, bardzo głodna i umazana w błocie. Od tamtej pory dostaje zastrzyk w sierpniu i grudniu bo boimy się ,że nam ja ktoś złapie albo samochód ja trzaśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaggaaa
autorko, jesli karmisz piersia co 3 godziny to maluszek prawdopodobnie jest głodny dlatyego nie moze usnąć. mówię z własnych obserwacji i doświoadczenia. przystawiaj go co godzinę, dwie i zwróc uwagę czy jest spokojniejszy wieczorem. nic sie nie stanie jak go porozpieszczasz, jest malutki i potrzebuje bliskości, tak samo jak jedzenia. bez ciebie jest niespokojny, nie czuje sie bezpiecznie gdy sam lezy, jeszcze sie nie oswoił z "naszym" swiatem :) pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaggaaa
aha i tak jak ktos wyzej pisał, zawijaj ciasno kocykiem do spania, dzieci to lubia ja swojego synka zawijałam prze 2 miesiące, kup zabawkę z białym szumem i mu włączaj, szybko uśnie bo ten dzwięk przypomina dzwieki z brzucha matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Włącz na Youtube Włocha który załącza suszarki. Taki łysy facet, fajny zreszta, te suszarki to u mnie po kilka godz dziennie włączone były, a szczególnie w nocy.bardzo pomagają zasnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Nie odkladaj dziecka! Nos, przytulaj, caluj, szeptaj do uszka ile sie da! To jest Wasz czas. Maluch potrzebuje Twojej bliskosci! Chce byc blisko mamy! A Ty go odkladasz :( ja moja corke nosilam bez przerwy, kladlam sie wygodnie na lozku, mala na sobie i tak drzemalysmy. Trwalo to do 3 mca, pozniej mala zrezygnowala z nocnych karmien i spokojnie SAMA zasypiala w lozeczku. Teraz ma 9 mcy i za nic nie moge jej przytulic, zaraz sie kreci, marudzi bo ma inne rzeczy "do roboty" jest tak zajeta raczkowaniem, wygrzebywaniem okruchow, gryzieniem, zabawa wszystkim czy nie powinna, ze moglabym wyjsc z domu na 3h a ona nie zauwazy, ze mamy nie ma :( ciesz sie chwilami bliskosci bo to jedyne takie chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie chwila i tul. Nawet nam w szkole rodzenia mowili ze przez pierwsze 3 miesiące nie przyzwyczaisz :) zrezta nie ma do czego bo ty je próbujesz odzwyczaic od tego co mialo non stop przez 9 miesiecy. Potem bedzie czas na nauke samodzielnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:30 jak można porównywać człowieka do psa czy kota... suczka czy kotka może się wylegiwać z młodymi, dostaje michę pod nos i załatwiać się też może pod siebie, właściciel posprząta po niej i młodych, natomiast kobieta musi ugotować, posprzątać, wykąpać się, wyprać itp. bo najczęściej nie może liczyć na pomoc w połogu!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:24 - o nie mogę, żeś pojechała teraz :D :D Tak, bo każda suka albo kotka ma podstawione pod nos :D Tak, a kobieta musi koniecznie zapiehdalac z mopem i przy garach, innej opcji nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
Ja mam 6 tygodniowego synka. Najlepiej usypia mi się go zaraz po kąpieli i wszystkich czynnościach higienicznych. Biorę go wtedy do swojego łóżka (łóżeczko ma w sypialni, żebym miała go cały czas na oku) i daję pierś na leżąco. Mały sobie ssie, a kiedy się naje, po prostu usypia. Czasami sam wypuśc****erś z buzi, czasami muszę mu ją delikatnie zabrać. Jeśli nie protestuje, znaczy to, że śpi głęboko, więc ostrożnie go odkładam do łóżeczka. Zwykle się nie budzi przy tym. Zdarza się, że przy przenoszeniu otworzy oczka, ale zaraz zasypia i śpi już do karmienia w nocy. Wcześniej, gdy marudził przy odkładaniu, zostawiałam go w łóżku i spaliśmy we trójkę przez część nocy. Zwykle po pierwszym nocnym karmieniu odkładałam go do łóżeczka bez problemów. Do tej pory czasem przesypia z nami w łóżku część nocy między karmieniami, ale raczej dlatego, że to ja jestem nieprzytomna w nocy i nie mam siły wstać, żeby go odłożyć albo po prostu widzę, że maluszek potrzebuje być bliżej nas, bo jest niespokojny (np. kiedy wybudzi się ze snu przy zmianie pieluszki w nocy). Nie znam tej metody usypiania dziecka, jaką opisałaś, ale wydaje mi się ona nieludzko okrutna wobec dzieciątka. Przecież ono w pierwszych tygodniach bardzo potrzebuje bliskości mamy. Ja bym na Twoim miejscu wyrzuciła wszystkie durne poradniki i zaufała swojemu matczynemu instynktowi. Poza tym ta metoda nie tylko dziecku nie służy, ale też prędzej czy później spowoduje, że jego matka padnie z wycieńczenia. Nie wyobrażam sobie usypiania dziecka przez kilka godzin. Mordęga. Nie trzymaj się też zbyt sztywno tego, ile według poradników dziecko powinno spać w jakim wieku. Mój maluch po porodzie przez 2 tygodnie spał prawie cały czas. Budził się tylko na karmienie, przy którym zresztą podsypiał i musiałam go co chwilę drapać po pleckach czy smerać po nóżkach, żeby jadł a nie spał. Nawet zmiana pieluszki przez niedoświadczoną jeszcze matkę, która trochę czasu trwała, nie potrafiła go nieraz wybić ze snu. Teraz, kiedy idzie mu już siódmy tydzień, noc co prawda przesypia bardzo ładnie budząc się na cyca tylko 2 razy, ale w dzień śpi bardzo mało. Często zasypia przy karmieniu, po odłożeniu śpi 5-10 minut i po przebudzeniu nie zmruży oka nawet na sekundę do kolejnego karmienia. I tak nam mija większość dnia. No i karmienie. Pilnować godzin (i wielkości porcji) powinno się tylko wtedy, kiedy karmi się mlekiem modyfikowanym. Jeśli karmisz piersią, karm na żądanie. Dziecko z piersi nie zje więcej niż potrzebuje. Poza tym czasami maluszkowi chce się tylko pić a nie jeść i wtedy ssie tylko przez krótki czas, gdy mleko jest jeszcze bardziej wodniste. A zdarza się i tak, że tak na prawdę jedyne czego mu potrzeba to possać pierś tylko dla samego faktu bliskości z mamą. Mój maluch czasem chce piersi co godzinę albo nawet co pół. Zwykle tylko trochę się napije a bardziej chce się przytulić, potrzymać pierś w buzi czy od czasu do czasu dosłownie polizać tylko sutek będąc wtulonym we mnie. Tylko czasami przy karmieniu w ciągu dnia opróżnia całą pierś. W nocy po kilku godzinach snu natomiast jedna pełna na maxa pierś to dla niego mało. Widzę więc, że sam sobie reguluje całkiem sprawnie, ile i kiedy zje, żeby nie był ani głodny, ani przejedzony. No i widzę, że ładnie rośnie, więc jest ok. Ja początkowo też pilnowałam odstępów między karmieniami a nawet czasu karmienia, ale szybko zaprzestałam tych praktyk i zaczęłam karmić w rytmie wyznaczanym przez dziecko. Wtedy dopiero karmienie przestało być dla mnie stresem. Zaufaj więc dziecku i nie karm go z zegarkiem w ręku. Możliwe, że Twój maluch nie chce spać i płacze, bo jest po prostu głodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem matek które tak walcza. Pisanie ja swoje kolysalam czy dużo nosilam nie jest wcale dobrym przykładem. Owszem jak ktoś chce to niech tak robi tylko później nie placzcie i nie narzekajcie ze inaczej się nie da ze jesteście takie zmeczone zdenerwowane. Tak dziecko od urodzenia potrzebuje bliskości matki ale nie robmy tego do przesady. Pierwsze dziecko wiadomo niesamowita radość chec jego przytulania czy noszenia a później placz ze dziecko tylko na rece i rece i tylko mama i mama. Nic nie mozna zrobić. Moje dzieci byly i sa odkladane do lozeczek. Same zasypiaja. Kiedy jest potrzeba to się przytulamy. To nie jest zimny chów. Po prostu madre podejście. Bo jak widze przypadki ze dzieci sa non stop noszone non stop kolysane i tacy biddni rodzice mowiacy ze inaczej się nie da a już mają dosyc...to jest wasz blad, uczycie tego dziecka od małego a później jak jest wieksze i chcecie oduczyc tego to po minucie placzu dziecka rezygnujecie..bo tak szkoda go ze placze. No niestety cos za cos:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda, dzieci wyrastają szybko z chęci noszenia na rękach, jak tylko same zaczynają uczyć się przemieszczać - mam dwójkę, nosiłam ile wlezie, ale do czasu - dzieci wolały na własną rękę eksplorować teren

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.32 Potwierdzam, moje tez :) I nie wszystkie mamy nosza bo dziecko placze a maja juz dosc, niektore nosza bo uwielbiaja swoje malenstwo i sprawia im to radosc. Moja nigdy nie plakala i nie chciala na rece bo do 3 mca zawsze na nich byla! A pozniej jak juz sie przyzwyczaila do swiata, interesowalo ja wszystko do okola nie zadala na rece i tez sama zasypia w lozeczku. Strasznie balam sie miec dziecko, macierzynstwo kojarzylo mi sie z ciaglym krzykiem, brudem w domu, zmeczeniem... a jest zupelnie na odwot :) najsmieszniejsze bylo jak mi niektore mamuski mowily poczekaj jak sie zaczna kolki wtedy to zobaczysz! Moja kolek nie miala, nigdy, ani jednej. Pozniej te same mamuski mowily poczekaj, nie ciesz sie tak, niedlugo zęby... corka ma juz 4 i nigdy nie eiedzialam kiedy wychodza, poprostu wstawalam rano a tam zab :) mialy byc nie przespane noce, owszem do 3 mca byly bo nie moglam sie odkleic od dziecka! Ja nie moglam, nie dziecko ode mnie :) teraz corka zasypia sama o 20 a wstaje ok 8-9 rano bez pobudek w nocy na karmienie! Czasem zapominam, ze mam w domu dziecko! Dlaczego to pisze, bo moze wlasnie to noszenie non stop pomoglo dziecku poczuc bezpieczenstwo i to, ze mama zawsze jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:52 to jak dałaś radę cokolwiek zrobić w domu, jak dziecko ciągle było na rękach? chodziłaś brudna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×