Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inna12345

obca w mieszkaniu w ktorym zyje

Polecane posty

Gość inna12345

hej, pisze ponieważ mam dosyć nie fajna sytuacje a mianowicie... Przed ślubem rodzice mojego męża zawarli pakt o którym nie wiedziałam, mianowicie ze "dadzą" nam mieszkanie ale nigdy nam je nie przepiszą-to znaczy czy na męża mam wątpliwości, ale na mnie to napewno .Nie miałam pojęcia o tej rozmowie. Tesciowie oczywiscie przedstawili sie jako dobrzy, że dali nam mieszkanie ale pod pewnymi warunkami, którymi bardzo nam później uprzykrzali zycie. Wtrącali się, pozwalali sobie na sprawdzanie kurzy, czy mamy bałagan czy posprzątane, zaglądali do lodówki itp. Bardzo zaczelismy sie przez nich klocic, bo mąż i oni tylko sie czepiał,i a mąż jak zwykle po ich stronie bo to tylko ja jestem ta beznadziejna- bo nie sprzątam jak perfekcyjna pani domu. i dzisiaj jestem po kolejnej kłótni gdzie maz po raz któryś dal i do zrozumienia ze to nie moje mieszkanie i przyznał się dzisiaj do tej rozmowy z rodzicami przed ślubem... powiem jedno-nie wiem jak nawet powinnam sie poczuć- jestem tak zła bo myślałam ze w małżeństwie chodzi o to by budować coś razem, a nie ze to jest moje a to twoje.. przecież ja nie zamierzam sie z nim rozwodzić ale jak sobie pozmyślę, jaka on ma krzywdząca opinie na mój temat i jak najwazniejsza jest kasa w zyciu tych ludzi to zal mi siebie ze taka glupia jestem.. co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×