Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nerwica lękowa...Błagam pomóżcie!!!

Polecane posty

Gość gość

Witam...Mam 34 lata i od prawie 10 lat borykam sie z tym cholerstwem...Kiedys jeszcze jakos sobie z tym radzilam...Ale teraz jest strasznie,nie daje rady.Odkad zaczelam prace po dosc dlugiej przerwie,jest coraz gorzej...Pracuje w handlu,wiec mam kontakt z ludzmi,którzy mnie wrecz przerazaja...Gdy stoje za lada i widze w kolejce ludzi,ktorzy stoja...patrza na mnie,to wpadam w panike...Zatrzynam sie cala trzas,nogi,glowa..cale cialo drzy,a o rekach ,to juz nawet nie mowie :( nie potrafie nad tym zapanowac :( powtarzam sobie w glowie "uspokoj sie...uspokoj sie..nic sie nie dzieje,przeciez nic mi sie nie stanie " ale to nie skutkuje..Udalam sie wiec do psychiatry,przepisal mi Citronil i Zomiren,ale tak strasznie boje sie tych lekow,ze juz dwa tygodnie minely od wizyty,a ja wciaz ich nie zazylam.Nie wiem co mam robic,jestem klebkiem nerwow,juz nawet po glowie mi chodzi,zeby zwolnic sie z pracy,ale z czego wtedy bede zyc...Boze...nie wiem co mam robic :((( Jestem totalnie zalamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź najpierw leki, bierz je przez tydzień. Będzie gorzej - odstaw, będzie lepiej - zostaw. Później zastanowisz się nad pozostałymi szczegółami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja nerwica lękowa sprawia, że lęk przed zażyciem leków jest zbyt duży. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze zmien prace widocznie nie jest dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akimkele
Twoja byc iluzja ty sie I czuc okej. Xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34ANIA
Tak w ogole...mam na imie Ania.I bardzo prosilabym zeby wypowiadaly sie tylko te osoby,ktore tak jak ja maja do czynienia z ta choroba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" "uspokoj sie...uspokoj sie..nic sie nie dzieje," ... oczywiście że nie ponieważ mówi się "jestem spokojna, jestem spokojna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego się nie wyleczysz. Ja wiem, bo też tak mam czasami. Żadne lekarstwo ci nie pomoże. Możesz się tylko przyzwyczaić do tego stanu lekkiej choroby psychicznej. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 24,5 roku nerwicę mam od od 19 roku życia mniej więćej - z początku nie wiedziałam co się dzieje - zaczeło boleć mnie serce , kłucie w klatce piersiowej itp myślałam że bede miała zawa ł - do lekarza , EKG ok, ciśnienie ok, puls ok, tarczyca ok, morfologia ok, dostałam zalecenia i końską dawkę magnezu do jedzenia - pomoło trochę - ale że był to okres okołomaturalny to było wytłumaczenie stres i tyle... źnie studia i było coraz gorzej, w końcu jakiś lekarz zaproponował psychiatrę i poszłam w życiu bolało mnie już chyba wszystko z tej nerwicy - co chwile sobie wmawiam że mam raka jak coś boli... dramat jestem na lekach - ale biorę już rzadko tylko w trakcie napadów leku średnio 2 razy w miesiącu... ale widzę że tylko trochę nad tym panuje ale o zdrowieniu mowy nie ma... Taka jest moja historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana wez leki. Ja mc zwlekalam bo tez sie balam. Ja bralam Efectin. Bardzo lajtowy a jak skuteczny. Zero orepuenia . Pomogl. Bralam pol roku i odstawilam. On dziala na tzw fobie spoleczna tez. Ja mam 32 lata. Mam to cholerstwo 5 lat. Tez nue moge przebywac z wsrod ludzi. Drze, w sklepach sie poce. Boje sie. Mam zawroty glowy. Zwlaszcza sama jak jestem gdzies. Z mezem nic mi nie jest z synkiem tez. Nie mecz sie zaufaj lekarzowi. Ja mialam napady leku. Bole somatyczne. Panika.strach dusznosci. Boje sie ludzi. A nikt sie nie domysla. Mowia o mnie piekna madra wyksztalcona. A czuje sie wrakiem nic niewartym. Kocham synka i dla niegi sie nie poddaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomaga odcięcie się od świata i życie zgodnie z naturą - naturalne żarcie, dużo sportu - to bardzo ważne może głupie ale jak ćwicze regularnie jest dużo lepiej - nie oglądam tv, relaks na basanie z masażem czy gorąca herbata i robótki na drutach to mnie wycisza i normalizuje, ale myślę że u każdego działa co innego musisz sama szukać rozwiązania i obeserwować się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz do mnie mam podobną dolegliwość . Ludzie z takim problem powinny sie na wzajem wspierać . Prowadziłam sb z tym sama .mój mail meganb@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34ANIA
gość dziś Tylko ,ze jesli chodzi o mnie ,to ja nie mam jako tako problemu z ludzmi...,zawsze chetnie z kazdym porozmawiam...Mam duzo znajomych,ktorzy uwazaja mnie za osobe pewna siebie ,szczera i przyjazna...Jednak tej pewnosci mi chyba jednak brakuje,bo gdy stoje za ta cholerna lada,to czuje sie jakbym w innym swiecie byla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia369258
Do założycielki Ani i poprzedniczki - znam to cholerstwo i to bardzo dobrze. Sama przeżyłam koszmarne okresy, w których nie widziałam żadnej dobrej rzeczy wokół mnie. Książkę można by napisać o tym, co człowiek przechodzi, cierpiąc na zespół lękowy. Przekonałam się jednak na własnej skórze jak wiele może dać.. psychoterapia. Podchodziłam do tego sceptycznie, początkowo niechętnie chodziłam na spotkania, a teraz wiem, że gdyby nie one to nie byłoby mnie tutaj. Nie rozwiązałam problemu nerwicy w 100%, ona jest i zawsze już będzie, ale jej natężenie wyraźnie się zmieniło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34ANIA
gość dziś Odezwe sie na pewno...Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34ANIA
emilia369258 dziś Boje sie jutra....boje sie co bedzie za tydzien...miesiac...nie potrafie zyc normalnie,skupic sie na rodzinie...dzieciach...jestem po prostu przerazona :( ciagle tylko sie boje...jest tylko strach..i nic poza tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 21.41 nam na imie Aska. Tzn.ja nauczylam sie z tym zyc. Nie mam atakow paniki . Lęki sa. Nabawilam sie lekkiej arytmi. Biore leki. Wsrod ludzi mam dobra opinie. Ba uchodze za dusze towarzystwa. Tylko ciagle nie mam pewnosci siebie. Boje sie tzw zblaznienia. Podobno jestem b.ladna. A ja idac ulica spuszczam glowe. Boje sie zalatwiac rozne sprawy etc...wgl w siebie nie wierze. Kiedys balam sie ze umre ze zostawie synka. Kazdy bol to rak. Az moja moja mama zachorowala na niego. Koszmar. Paradoksalnie problemy dawaly mi sile bo nie myslalam o sobie. Mama jest juz zdrowa. Ale jest lęk. Wszystko widze w czarnych barwach. Lubie byc sama . Tzn.w domu jest bezpiecznie. Kazdy mysli ze jestem bardzo szczesliwa. Jestem....kocham meza. Syna.jestem dosc zamozna. I co? I dupa. Choc jakis dajw rade bez lekow. Ale wroce do nich na pewno. Wydaje mi sie ze teraz odbija sie na mnie dziecinstwo. Ojciec pil bil molestowal. Mama tez popijala. Balam sie ojca. Panicznie. Moczylam sie. Sceny ktore pamietam sa jak z horroru. Tlumie je w sobie... No a na codzien jestem normalna. Poukladana...to choroba na cale zycie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34ANIA
To jest nie do opisania uczucie kiedy czujesz spojrzenia ludzi na sobie...a nawet prawie znasz ich mysli ...Mam wrazenie jakbym miala wypisane na czole MAM LĘKI..BOJE SIE WAS...IDZCIE STAD!!! Zdaje sobie z tego sprawe,ze jest to smieszne...ale niestety nie umiem sobie z tym poradzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam gg - a maila nie chce podawać publicznie - moge zagadać tu częściej i prowadzić ten wątek - ja też nie mam problemu z ludźmi szczególnie jeśli jestem na stopie neutralnej - natomiast w sytuacji klient - ekpediantka (ja) już się zaczynam ostro bać że coś zrobie nie tak, że sobie pomyśli o mnie jaka sierota i kretynka, że opiperzy bo coś się nie spodoba i wyleje na mnie frustracje itp itd - nienawidzę pracować z ludźmi na takiej stopie - blokuje się bardzo i nawet proste czynności wykonuje z trudem ;/ Wiem jak jest cieżko i jak trudno się przed kimś otworzyć - ja mam wsparcie w moim mężczyźnie , który sam leczy się od kilku lat na depresje - i rozumie mnie jak mało kto :) razem chodzimy do psychiatry i rozważaliśmy własnie psychoterapię - on jest programistą i specem od linuksa i sporo pracuje w domu co go ratuje własnie przed kontaktem z klientem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktos chce pogadac gg 40121622

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34ANIA
gość dziś Boze...wspolczuje Ci takiego dziecinstwa ...Moje bylo piekne jesli chodzi o rodzicow,bo w szkole juz tak kolorowo nie bylo...Nie wiem skad sie u mnie cos takiego wzielo....Nikt w rodzinie nie ma problemow z psychika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia369258
34ANIA To o czym mówisz to główna cecha nerwicy lękowej - lęk uogólniony.. Ciężko sobie z nim poradzić. Żeby znaleźć podłoże tego wszystkiego trzeba rozłożyć własną psychikę na kawałki i zrozumieć siebie, zmienić tok myślenia, przezwyciężyć strach i złe myśli.. To o czym pisze Aśka - kancerofobia to kolejna charakterystyczna rzecz. Niestety. Bardzo przytłaczająca. :/ Sama nawet nie jestem w stanie zliczyć ile razy myślałam, że jestem na coś chora, gdy tylko coś zabolało, miałam jakieś dziwne objawy. Kołatania serca, bóle żołądka, pleców, drętwienia rąk, nóg, bóle głowy, zawroty, itp, itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwadzieścia cztery i pół
pisałąm jako gość wcześniej - sprawdźcie sobie tarczyce - bardzo dużo chorych na nerwice czy depresje ma problemy z tarczyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwadzieścia cztery i pół
a i jeszcze jedna rzecz , bez której wyzdrowienie jest niemożliwe naet chwilowe z napadu pojedynczego to zrozumienie co się dzieje z nami i uśiadomienie sobie że to tylko choroba i generalnie jest ok wszystko :) wiem że tak fajnie się to pisze i czyta a wręcz niemożliwe jest to relanie do osiągnięcia ale pamiętajcie że każde kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34ANIA
Ja nie choruje na nic...jestem okazem zdrowia...Moja jedyna choroba jest nerwica :( Tylko tyle...,a jak wiele :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Kochani za wsparcie...Na pewno bede tu dziennie zagladac...To bedzie taka moja mala terapia ..Jutro niestety znow do pracy :( nie czeka mnie nic przyjemnego...,znowu stres...spojrzenia ludzi,masakra :( Dobranoc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×