nikogo nie fascynuje... przyciagam wygladem, nie umiem zatrzymac

mowi sie, ze kobieta przyciaga wygladem, zatrzymuje charakterem... ja nie mam odpowniego charakteru, brak pewnosci siebie, widze brzydsze dziewczyny, ale pewniejsze siebie,bardziej dowartosciowane z facetami... nie czuje sie normalna... chcialabym miec kogos, ale kazdy facet jest mna znudzony po jakims czasie... co z tego jak z wygladu im sie podobam jak nie wiedza o czym ze mna gadac****anuje niezreczna cisza???? jestem nudna i chyba zaden facet mna sie nie zafascynuje...

chyba tez tak mam

jak byc ciekawa kobieta... zastanawiam sie nad tym czesto.. jesli nie mialabym udawac jakiejs idealnej, swietnej kobiety to ja jestem jaka jestem, czesto smutna, raczej spokojna, zamulona, nie lubie duzo gadac o p*****lach... nudziara

naprawde tez tak mam wole jak inni duzo o sobie pisza a ja tylko troszke nie lubie im wszystkiego zdradzac z czego pozniej nie maja o czym juz ze mna gadac

ja tez za duzo nie zdradzam... nie mam o czym gadac. chyba jestem pustakiem. znam wiele pustakow, ale one chociaz maja "ironiczne" teksty do zaoferowania, sa wulgarne, chamskie. ja jestem nudna po prostu

ja caly czas o tym mysle tak ze jesli spotkam tego jedynego to z nim jakos pojdzie i zawsze bd o czym gadac bo narazie z kazdym chlopakiem to tak srednio idzie chociaz ja tez troche ich zlewam bo wiem ze to nie jest ten jedyny

ja caly czas o tym mysle tak ze jesli spotkam tego jedynego to z nim jakos pojdzie i zawsze bd o czym gadac bo narazie z kazdym chlopakiem to tak srednio idzie chociaz ja tez troche ich zlewam bo wiem ze to nie jest ten jedyny

Zacznijcie czytać książki, oglądać jakieś filmy, zaraz będzie o czym gadać.