Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

idealniezakrecona123

Nadopiekuńcza matka

Polecane posty

Witam:) Moim problem jest nadopiekuńcza matka. Ja mam 19 lat chodzę do technikum. Problem pojawia się wtedy gdy wychodzę z domu ze znajomymi.. o wyjściu jest 3do 4 godzin ciszy później zaczyna się horror matka zaczyna dzwonić, i jak odbiorę to wyzywa mnie przez telefon ( ja się boje żeby nikt tego nie usłyszał), teraz już wiem żeby nie odbierać, bo zawsze jest to samo. Jej wypowiedź przez telefon brzmi mniej więcej tak "Gdzie Ty kur*** jesteś? Za ile kur*** wrócisz, jak nie wrócisz za 20 min to dzwonię na policję, nic Ci więcej nie kupię. Będziesz się szlajać ch*** wie z kim aż potem coś przyniesiesz do domu" A ja wtedy nie dość że się jej boje to jeszcze jestem przerażona, ale muszę robić dobrą minę do złej gry, bo gdy znajomi mnie się pytają co się stało to ja że nic nic . Następnie gdy wrócę do domu koło północy, to awantura nie z tej ziemi zaczyna mnie wyzywać od takich i siakich (sami wiecie), czasami nawet jak jej się postawi potrafi uderzyć paskiem mnie..Wtedy już nie daje rady nerwowo psychicznie i emocjonalnie, boje się o tym powiedzieć komu kolwiek , po prostu się wstydzę, że jak coś takiego powiem to inni się już całkowicie odwrócą ode mnie. Żyje w ciągłym stresie przez nią, nerwicę też już mam na sto procent na byle co potrafię się już zdenerwować . Dodam jeszcze że mieszkam na wsi i żeby gdzieś wyjść to trzeba jechać do miasta a takie najbliższe jest 17 km od domu czyli z 30 min od domu. Pomóżcie mi bo naprawdę już nie mogę sobie z tym poradzić... Ojciec ma to kompletnie gdzieś, bo sam się jej boi postawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to masz horror lepiej sie szybko usamodzielnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam tak samo. tyle ze ja w ogole nie mogłam nigdzie wychodzić a matka zaprowadzala mnie do szkoły. policja to Ci nie wiele zrobi bo jesteś przecież pelnoletnia. a co do matki to zawsze tak było czy od jakiegoś czasu zaczela się tak zachowywać? niektóre matki zatrzymują się na etapie podstawówki i nie mogą zrozumieć ze corka jest już dorosla kobieta. przykro to mowic ale raczej się nie zmieni. pomysl o usamodzielnieniu się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm kolo polnocy ja w Twoim wieku musiałam być o 20 w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak. raczej nie widze innego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×