Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomóżcie

Polecane posty

Gość gość

Ja mam podobnie.. U mnie zaczęło się tak, że popilam ze znajomymi, na drugi dzień było wszystko ok aż do godz ok, 21. Wtedy poczułam się słabo, zrobiło mi się gorąco, myślałam że zemdleje. Zaczął mnie boleć trochę brzuch, miałam lekką biegunkę tego dnia, pomyślałam że to zatrucie pokarmowe i ze powoli przejdzie. Niestety, ustąpiła tylko biegunka. W domu wszystkie badania jakie tylko są możliwe, wszystko wychodzi dobrze, a moje dolegliwości się utrzymują. Jeżdżenie w żołądku, burczenie, lekkie gazy, ucisk i dyskomfort nadbrzusza, zero apetytu. Bardzo schudłam, ciężko mi coś jeść, z tego powodu było nawet omdlenie w tramwaju. Najgorzej czuje się po przebudzeniu, potem z czasem jest trochę lepiej. Teraz jeszcze leczę helicobacter i juz tłumacze dlaczego. Otóż ok 1,5 tyg po rozpoczęciu się tego wszystkiego, internista znając moje przygody z lambliami, stwierdził że to nawrót. Zrobiłam badanie kału, wyszło ze czysto ale radziła rozpocząć kuracje metronidazolem. Tak zrobiłam. Kilka dni potem przeszło prawie w 100%, miałam ponad tydzień spokoju. W przerwie kuracji (10dni przerwy między tyg brania leków) strasznie zakrecilo mi się w głowie gdy siedziałam przy biurku, myślałam że z krzesła spadam. Zawrót powoli minął i objawy żołądkowe znów zaczęływwracać, szczególnie ból po przebudzeniu i całkowity brak apetytu.. Doszło do omdlenia, nie dokonczylam kuracji. Szukając dalej, byłam u gastrolog a i miałam gastriskopie. Żołądek czysty, test na helicobacter tez miałam. Kolor na teście zmienił się po ok 24h,moze trochę później. Gastrolog powiedział ze tak może być, gdy miałam robiona gastroskopie. I teraz jestem na silnych antybiotykach, już 3 dzień i objawy nadal wszystkie są. Powoli kończą mi się pomysły i pieniądze na lekarzy. Ciężko funkcjonować, gdy nie ma się ochoty na jedzenie i ciągle przeszkadza brzuch. Jakieś porady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę powtórzyć badania pasożytnicze, ale w sprawdzonym laboratorium. Większość punktów ma wykrywalność mniej więcej 20%. Ja miałam podobne problemy. Okazało się, że była to glista ludzka (której nie wykryło żadne laboratorium). Dopiero jedna pani Pediatra!! powiedziała, ze w Warszawie jest punkt, który robi badania wyłącznie na pasożyty i są bardzo ściśle wyspecjalizowani. Oni nazywaja się chyba felix, trzeba w necie poszukać. mnie leczyli na różne świństwa i nic nie pomagało. Dopiero po roku okazało się, że to ta wstrętna glistnica. Powtórz badania!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×