Co mam brać , żeby nie odczuwać lęku?

Alkohol i narkotyki odpadają. Co mam brać? Są jakieś leki bez recepty, ktore chociaż trochę te lęki zahamują?

K****a to buzi. A tak na serio to mięta działa uspokajająco, melisa uspokajająco i nasennie. Kozłek lekarski nasennie. Rumianek odprężająco. Chmiel uspokajająco. Dziurawiec antydepresyjnie. Lipa uspokająco (i proodpornościowo). Serdecznik i głóg na zaburzenia emocjonalne wynikające z zaburzeń układu sercowo-naczyniowego. Szczególnie korzystny jest różeniec (wzmacnia organizm i jest antydepresyjnie). Są to zioła, które można spożywać w formie pastylek i otrzymać bez recepty w aptece. Uspokajająco i nasennie działa ciepłe mleko. Można pić kakao, jeść czekoladę mleczną i gorzką. Przydatne witaminy są w nabiale, cielęcinie, drobiu i owocach morza.

Miało być k****a do buzi. ;) Alkohol i narkotyki wpływają na późniejsze rozdrażnienie.

Dzięki.. tyle, że ile mam sobie naparzyć tych ziół żeby nie odczuwać lęku? 5litrów?

Nie wiem, ile. Ale raczej tak. Ja sobie mieszam np. miętę, melissę i zestaw ziół w dzbanku. Dosładzam (endorfina) i wtedy piję to przez kilka godzin (po prostu w tyle wypiję dzbanek herbaty). Myślę, że lepsze to od pastylek. A jak piję kawę (często nie śpię, więc przywraca mnie do życia), daję do niej nervosol. Jest to typowo ziołowe, tylko takie "na strzał" kilka kropel. :P To nie jest tak hop-siup wymyślić sobie kombinację leków czy zmienić dietę albo dobrać zioła. Wg mnie dieta lekkostrawna, dobry sen i właśnie lekkie napoje ziołowe. A jeśli nie to tylko psychotropy, ale to też trzeba uważać. Bo później są kombinacje depresantów i anty. Możesz też, tak jak mówiłem, zażywać pastylki bez recepty, gdzie te zioła są już odpowiednio dobrane. Weź pod uwagę, że "antydepresyjny" oznacza "pobudzający" i zażywaj zioła "depresyjne" (uspokajające) i nasenne. Pozdrawiam.

A czego się boisz

lęki są czasami irracjonalne i sprzeczne z racjonalnym postrzeganiem (niby wszystko jest ok ale odczuwa się lęk)