Dać kosza i nie stracić przyjaciół

Taka sytuacja: mam paczkę znajomych. Wśród nich jest jeden facet, który bardzo podoba się mojej przyjaciółce. Pasują do siebie i fajnie by było żeby byli parą. Niestety ostatnio okazało się, że to ja mu się podobam... :/, bardzo go lubię, ale to tyle. Nie jest to mój typ faceta. To kolega. On nie wie, że podoba się mojej przyjaciółce, a ona nie wie, że ja podobam się jemu. Niedługo zapewne zetknę się z sytuacją, gdzie będę musiała mu dać kosza i powiedzieć przyjaciółce o całej sytuacji. Wiem, że jemu będzie źle i jej też. Jak mam to załatwić? tak żeby paczka się nie rozpadła i żeby nikt nie miał do mnie żalu? To wszystko nie moja wina, a jak zawsze jestem w głupim położeniu. Nie zmuszę się do miłości i boję się, że stracę przyjaciółkę i całą resztę paczki. Doradźcie co i jak powiedzieć żeby nie zrobić zbyt dużego dymu?

Trochę mało napisałaś, żeby coś doradzić. Myślisz, ze wszystkie te osoby staną przeciwko Tobie? Raczej nigdy tak nie jest. Może jest tam chociaż jedna osoba, na którą możesz liczyć. I na pewno wiesz kto na pewno poprze przyjaciółkę.

Tu nie chodzi o to kto kogo popiera. Nie dażę do konfliktu czy podziału. Spędzamy ze sobą czas i bawimy się świetnie i chcę żeby nadal tak było. Chcę żeby było jak najmniej dziwnie i niezręcznie

Przyjaciolka powinna zrozumiec

Im szybciej jej to powiesz tym lepiej. Po co nieporozumienia

Ileż to razy zalecały się do mnie kobiety kumpli... miałem tyle razy okazje rozbijać związki że sam w to nie wierzę, jednak zawsze im dawałem kosza mniej lub bardziej bolesnego. Kobiety podrywają inaczej one się nie pytają ale dotykają, przytulają, czasami całują, pytają czy mi się podobają, czasami oferują spotkania. I jakoś nawet jak dostały kosza nigdy paczka się nie rozpadła, a one wcale nie były do mnie złośliwe.

Nie wiem jak to ze strony facetów wygląda bo ja nigdy koleżanek nie podrywałem właśnie z powodu obawy przed koszem

danie kosza jest jedynym wyjsciem skoro facet ci sie nie podoba.ale przyjaciolce nie musisz nic mowic, tylko facetowi ze nigdy nic z tego nie bedzie.moze skieruje zainteresowanie w inna strone, "tam gdzie trzeba", skoro u ciebie nie da rady

wiesz byłam w podobnej sytuacji i powiem Ci szczerze że czego byś nie zrobiła, to i tak ktoś będzie poszkodowany. Ciężko Ci będzie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Ale co na pewno musisz zrobić to powiedzieć koledze szczerze, że nic z tego nie będzie i nie dawać mu żadnych nadziei. Być może zdarzy się tak, że się w końcu zainteresuje Twoją koleżanką i wszystko się ułoży.

a dlaczego ta twoja przyjaciółka ma być zła, skoro dasz mu kosza? bardziej chyba byłaby zła gdybyś mu nie dala?

gość dziś Ileż to razy zalecały się do mnie kobiety kumpli... miałem tyle razy okazje rozbijać związki że sam w to nie wierzę, jednak zawsze im dawałem kosza mniej lub bardziej bolesnego. Kobiety podrywają inaczej one się nie pytają ale dotykają, przytulają, czasami całują, pytają czy mi się podobają, czasami oferują spotkania. I jakoś nawet jak dostały kosza nigdy paczka się nie rozpadła, a one wcale nie były do mnie złośliwe. v A kiedy sie rozpadla?