jak się wyrwać z małej wiochy

jak się wyrwać z małej wiochy z warmińsko-mazurskiego mając jedynie 700 zł? jest to typowa zabita dechami dziura, bez żadnych perspektyw na przyszłość. Mieszkając dalej w mojej miejscowości szanse na znalezienie jakiejkolwiek pracy są właściwie równe zeru. Szukałem pracy sezonowej na wakacje, wysłałem dziesiątki CV, odpowiedziałem na mnóstwo ogłoszeń, ale wszystkie odpowiedzi jakie dostałem to "już nie aktualne" lub "oddzwonimy w przyszłym tygodniu", po czym cisza. Jestem za przeproszeniem w czarnej d***e, bo żeby wyjechać do innego miasta potrzebuję przynajmiej trochę pieniędzy na start - żeby jakoś wyżyć zanim dostanę jakąś pracę, żeby mieć gdzie mieszkać i nie zdechnąć z głodu. W zasadzie nie wymagam dużo, nie potrzebuję luksusów. 700 zł wystarczy na pokój, a gdzie reszta? Nie mogę liczyć na rodzinę - te 700 zł dostałem z Urzędu Pracy ( szkolenie) rodzice sami żyją od pierwszego do pierwszego ( czasem nawet ode mnie pożyczają) kredytu nie dostanę, bo nie mam stałego dochodu (chwilówka nie wchodzi w grę -w ogóle nie chce brać kredytów)

Ja mam to samo