Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aseksualna żona

ZERO OCHOTY NA SEKS

Polecane posty

Gość aseksualna żona

WITAM. powiedzcie tylko prosze bez zlosliwosci i hejtu. odkad urodzilam dziecko 2 lata temu seks moglby dla mnie nie istnieć. DOSLOWNIE! nie mam na niego wcale ochoty. kochamy się z mężem kilka razy w tyg jesli on ma taka zmianę ze moze, ale z mojej strony jest to spelnienie malzenskiego obowiazku a nie przyjemnosc powiazana z chęcia. nawet sama sobie noe dogadzam, bo nie pdczuwam takiej potrzeby, od porodu mialam ze 3 orgazmy. tyle. jestem chyba zwycajnie zmeczona domowymi obowiazkami, pracuje zawodowo. wiekszosc obowiazkow jest na mojej glowie. maz rzadko pomaga, po 1 duzo pracuje, a poterm chce odpoczac, nie patrzy ze wszystko robie ja, pomoze ale jak ON chce. a wieczorem mimo wczesniejszego zmecenia ma sile na seks ja nie. zanim uspie dziecko, ogarne jest 21-22 a o 23 to ja juz nie mam sily na igraszki z nim, rano o 6 wstaje chce pospac, dziecko mimo 2 lat skonczonych budzi sie jeszcze w nocy...co zrobic. sfera seksualna w naszym malzenstwie wygasa, albo juz wygasla. co robic? kocham go ale nic nie umiem poradzic ze mi sie nie chce kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym o sobie czytała :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od jakiegoś 15 tc nie mam ochoty na seks i go nie ma.Nie i już a zmuszać się nie będę mam nadzieje że po porodzie już będzie normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
prosta sprawa miech przejmie czesc obowiazków np usypianie-ty bedziesz odpoczeta a bedziesz miala wiecej sily on zobaczy jak to jest bierzesz antykoncepcje? ja biore azalie i po niej mam libido równe 0:( jestem 3 m po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to samo. Ja pierdziele nie rozumiem dlaczego jak jasnie pan przychodzi z pracy to taki zmeczony biedulek ze nie ma sily dziecku ksiazki przeczytac, a jak syn zasnie to jasnie pan nagle wigoru dostaje. Slabo mi sie robi jak zmeczona po calym dniu pracy, klade sie do lozka a tej mendzie sie na amory zbiera. To nawet nie chodzi o to, ze nie mam sily. Ja poprostu nie mam na niego ochoty. Przez to, ze jest takim fatalnym ojcem bardzo duzo stracil w moich oczach. Tak jakby cala meskosc z niego uszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aseksualna żona
no wlasnie moj jak ma pomóc przy dziecku czy ogarnac troche w domu to jest mega zmeczony ale wieczorem mimo poznej pory dostaje sil i ochoty na seks, u mnie odwrotnie. coraz czesciej sie klocimy bo nic mu sie nie chce i wiecznie zaslania sie zmeczeniem po pracy. a ja leżę i pachnę cholera. mysle ze nawet jesli by przejal czesc obowiazkow to moja chec na seks sie nagle nie pojawi, cos sie we mnie wypaliło. nie proponujcie mi tylko prosze swiec wina, truskawek i wspolnych kapieli bo nie ma na to czasu... poza tym wkurza mnie ze wiecznie za mna lazi i sie dobiera, a jak mam sie kochac przy dziecku? w lazience? szybkie numerki jeszcze bardziej mnie zniechecaja...nie cche sie cuc jak d*******.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam meza, ktory angazuje sie na sto procent w dom i wychowanie a dzieci , jestem mniej zmeczona od Was, bo nie pracuje zawodowo. A nie czuje zadnego pociagu seksulanego, nigdy w zyciu nie mialam orgazmu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak masz owulacje to też Ci się nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aseksualna żona
wcale... nigdy owulacja nie szła w parze z checia na seks!, teraz po porodzie przed okresem brzuch mnie nie boli ale w trakcie owulacji wlasnie boli i to dziwne. wiec tym bardziej nie chce mi sie kochac. zanim zaszłam w ciaze to pierwse 2 lata naszej znajomosci obfitowaly w milosne uniesienia i naprawde udany seks, orgazmy prawie za kazdym razem.potem odezwała sie moja tarczyca, chec znikła i od tej pory tak zostało, ochoty i sił brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aseksualna żona
chcialabym by choc w polowie bylo jak wtedy.. a tak zmuszam sie od seksu, maz to czuje widzi, boje sie ze w koncu sobie kogos poszuka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RozalkaJez
U nas jest sex raz na parę miesięcy i to też robię z konieczności bo po prostu ta sfera może dla mnie nie istnieć. Na szczęście mąż jako tako to znosi, nie ma dużych potrzeb. Mamy dwójkę dzieci i etap zmęczenia dziećmi ( 3 lata i 6 lat) już mi minął a mimo to ochota na sex nie wróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ja urodziłam dziecko półtora roku temu. I po tym też zero ochoty na seks. Małżeństwo w kryzysie. Im bardziej mąż chciał, tym bardziej ja unikalam. Byłam zmęczona opieką nad dzieckiem, ta monotonnoscia każdego dnia, obowiązkami domowymi. Pisałam wcześniej o tej owulacji, bo dla mnie to był ważny sygnał. Przed porodem kochalismy się praktycznie codziennie, to było miłe, ale seksu tak naprawdę mi się chcialo tylko w czasie owulacji. Wtedy była taka naturalna rządza, wręcz fizyczne mrowienie z podniecenia w brzuchu. A po porodzie przez trzynaście miesięcy nic. Przytulanie, calowanie, bliskość tak, ale seks był złem koniecznym. Ale stał się cud. Dziecko zaczęło zajmować się sobą, oglądać bajki, bawić się beze mnie. Zaczęłam mieć czas na kawę, na zrobienie maseczki, ulubionego ciasta, które jest czasochlonne. Bez jeczenia: mamo, mamo. Psychicznie zaczęłam odpoczywać. Dni z maluchem stały się przyjemnością. Odzylam. A gdy w momencie owulacji wróciła ochota na seks, już wiedziałam, że będzie dobrze. I jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aseksualna żona
zazdroszcze ci. u mnie jak na razie jest ciagle mamo mamo mamo...jestem wykonczona.corka chce byc tylko ze mna, ojcu nawte nie daje sobie ubrac czapki... nie chce sie sama bawic, ciagle chce by z nia byc..skad potem brac sily na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ponad pół roku po porodzie cc. Też nie mam za bardzo ochoty. Przez 4 miesiące fizycznie nie dałam rady, bo stosunek mnie bolał. W końcu się udało metodą "jak się popieści, to się zmieści" ;) Nawet było fajnie, był oraz, ale sama z siebie bym nie powtórzyła, bo nie czuję potrzeby. Na prośbę męża zrobiliśmy to jeszcze raz. 2 razy w 6 miesięcy :/ Tak to tylko pieszczoty i to też może raz na tydzień czy dwa. A przed ciążą tak lubiłam się pokochać... Żal mi męża, ale i siebie samej, że tyle przyjemności mnie omija. Znałam winę na kp i tabletki z hormonami. Mam nadzieję, że jak najszybciej mi ta niechęć wróci. Mam jeszcze teraz jakiś wstręt do wszelkich fatałaszków, wydaje mi się, że we wszystkim wyglądam grubo (jeszcze 4-5kg na plusie). Pończochy i stringi poszły w kąt, choć mąż by bardzo chciał, żebym założyła. Jedynie na seksowne koszulki jeszcze mnie jest w stanie namówić, ale tylko od święta i zaraz je zdejmuje, bo wydaje mi się, że podkreślają każdą fałdkę. A muszę podkreślić, że mąż jest zupełnie innego zdania. Ciągle mi mówi, że jestem piękna, że mam świetne, duże piersi (urosły z 75D do 75G) i że uwielbia mój tyłeczek. Z jego zachowania i reakcji widzę, że mówi, co na prawdę myśli. Nie ściemnia. Zresztą jak np. ocenia aktorki, to zawsze podobają mu się te biuściasto-biodraste. Nie lubi chudych. On mi mówi, że jestem super a ja się czuję jak baleron. On się stara a ja taka zimna :( Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aseksualna żona
ooo ktos podniosl moj temat. u mnie zadnych zmian w tej kwestii. nadal kocham sie bo musze, spelniam obowiazek i koniec. dotad nawte nie zaspokajalam sie sama, ostatnio kilka razy zrobilam sobie dobrze sama zeby sie wyladowac, to wszystko, faceta zadnego nie potrzebuje, bo mnie to nie kreci...czemu tak jest :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej ja mam to samo a dziecko ma już prawie 3 lata , pracuję , po pracy dorabiam , zajmuję się dzieckiem ja w 90 % mąż w 10 % mała tylko mama i mama , nie chce z nic z tatą poza tym sprzątanie pranie zmywanie na mojej głowie , mąż na szczęście gotuje wieczorem jak mała idzie spać o 21.00 to ja mam jedyny czas dla siebie i wole obejrzeć TV i poczytać książkę , na igraszki nie mam ochoty, no może raz na miesiąc, mąż pracuje na zmiany w tym na noc też z czego się cieszę bo nie muszę się tłumaczyć dlaczego nie mam ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlacalutaktiv
Ja tak mam od dluzszego czasu, bylam "niedostepna" przez pare msc, musialam wmawiac sobie, ze nie nie nie bo mi sie zas cos tam spiepszy i znow dluzej bedzie trwalo leczenie. Ale zabawialam sie z mezem inaczej, jakos dalismy rade. Tylko teraz jak juz moge to nadal mam w gliwie, ze nie moge. Wmowilam sobie na amen. Robie co musze, to jest dla mnie ciezkie, nie jestem aktorka, za to moj maz swietnie potrafi poznac udawanie i klamstwo... Mam tego dosc. Nie wiem co robic. Juz wszystko przerabialam, nawet porno ogladalam zeby wzbudzic w sobie pozadanie i nie dziala. Powiem nawet, ze denerwuje mnie to jak m jest we mnie, tylko czekam az skonczy, sciskam sie zeby szybciej to zrobil... Zalosne! Nie leze jak kloda, wchodze do gory, wypinam sie w nadzieji, ze moze ochota przyjdzie ale nic to nie dale. Poza tym jestesmy bardzo zgodnym malzenstwem, smiejemy sie, nie klocimy, dobrze dogadujemy. Ale jak sie do mnie dobiera to nerwy mna tak szarpia, ze najchetniej poszlabym spac do corki ale nie potrafie go tak skrzywdzic i powiedziec "nie chce mi sie dzisiaj" czuje sie jak ten kafeteryjny "worek na sperme"... Nic tylko plakac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem są takie gorsze okresy, spadki libido, może też hormony..no i kobieta jak jest mocno zajęta, zestresowana, to też ochotę traci, a facet właśnie niekoniecznie niby zmęczony, ale to mu właśnie pomaga odpocząć ;) mi pomaga mała lampka wina, ale też nie zawsze...wczoraj na św. Patryka wypiliśmy piwko wieczorkiem i też mi przyszła ochota ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny jak jesteście do ok. roku po porodzie i szczególnie jak karmicie, to normalne że libido może być słabe...wiadomo przy karmieniu, to też inaczej z hormonami, suchość jest, ja też byłam mocno ponacinana, więc i tego podświadomie się bałam...dopiero jak przestałam karmić i dziecko miało rok wróciła ochota na seks i to spora :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy któraś z was jeszcze karmi????? Jak karmiłam prawie rok to zero popędu tylko niechęć, bolał mnie stosunek i miałam za ciasno, jak skończyłam karmienie też tak było i się załamałam, że już tak będzie, ale po miesiącu od karmienia zachciało mi się :-P jak mleko zanikło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dziwić się później, że chłop ją zdradza. A do tej Pani co się czuje jak "worek na spermę" to proszę się nie przejmować, jak zachce Pani kolejnego dzidziusia to wtedy ochota przyjdzie. Wtedy to nie będzie obrzydliwe. Zmieni się kategoria na "staraczkę" o kolejnego dzidziusia/fasolkę. Później ciąża-więc pretekst żeby nie bo nie wolno, potem poród z nacięciem- więc nie bo się goi, a potem karmienie cycusiem- więc też odpada bo hormony szaleją, a potem ta ciężka harówa codzienna- więc dochodzi zmęczenie. Kilka lat wymówek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem pół roku po planowanym cc (nasze pierwsze dziecko), krótko karmiłam piersią (2 miesiące) a sex był zaraz po połogu bo już się doczekać nie mogliśmy. Mąż angażuje się w wychowanie dziecka na 100% (w końcu to też jego dziecko), podział obowiązków w domu mamy już ustalony od wielu lat i się tego trzymamy, raz w tygodniu obowiązkowo urywamy się z domu na randki na kilka godzin (wówczas synek jest pod opieką babci). Idziemy do kina, na kolację i mamy czas by porozmawiać. Sex jest kilka razy w tygodniu - wykorzystujemy nawet sytuacje gdy dzidzia ma drzemkę w ciągu dnia;) Ale ja porostu nie jestem zmęczona i to dlatego. Kocham męża, znamy się szmat czasu ale jesteśmy też przyjaciółmi więc to Nam pomogło przetrwać chaos pierwszych miesięcy od pojawienia się Naszego wymarzonego synka. Dziecko śpi w nocy, max jedna pobudka na karmienie więc się wysypiamy. Mi też bardzo pomaga sport. Od zakończenia połogu ćwiczyłam codziennie w domu pół godziny (więc szybko doszłam do figury przed ciążą) a od 2 miesięcy chodzę na siłownie kilka razy w tygodniu po godzinie i rewelacja - kręgosłup nie boli, mam mega powera, adrenalina się wytwarza i można góry przenosić.... mam siłę by bawić się aktywnie z dzieckiem w dzień a wieczorem zabawiać się z mężem. Piję świeżo wyciskane soki codziennie, odżywiam się zdrowo...może to jest recepta. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, a ja mam odwrotnie, przed narodzinami dzieci zero ochoty na sex. Po narodzinach dzieci mam chęć na maxa , mogłabym codziennie. Jako antykon stosujemy gumki, dzieciaki mamy z in vitro- więc się za bardzo nie boję wpady :) Dodam, ze mam lat 40 i mam bardzo małe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 1,5 roczną córkę, pracuję w domu + sprzątam w nim + gotuje + zajmuje się córką + ganiam za nią na placu zabaw. Mąż tylko pracuje, jego zajmowanie się dzieckiem sprowadza się do włączenia mu tv, na spacer dłuższy niż 15 min też nie pójdzie. Ja pracuje glownie wieczorami, bo w dzien nie mam jak, przecież jaśnie pan sie dzieckiem nie zajmie. Na amory nie mam ochoty w ogóle :/ po prostu spełniam swój obowiązek i idę spać. Seks nie jest do niczego potrzebny i nie daje mi żadnej przyjemności. Ot, ktoś poskacze na Tobie pół godziny i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko... Ten huj zwany mezem nic ci nie pomaga, a ty mu jeszcze za to d**y dajesz?... Smieszna jestes... Pan i władca ma pełną obsługe a ty wielkie g... I obowiązki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×