Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

synowa mnie wnerwia

Polecane posty

Gość gość
Alez plujecie jadem dziewczyny, przeciez bedziemy za niedlugo w takiej sytuacje jak teraz nasze tesciowe. I skad wiemy jaka synowa nam sie trafi? Moze jakas jadowita chcaca ot tak tesciowej dokopac? U mnie tez nie uklada sie z tesciami, potrzebowalismy na poczatku pomocy, prosilismy sie, odmawiali, nie brali, faworyzowali starsza wnuczke. W efekcie pomagali i pomagaja tylko moi rodzice, a teraz tesciowie sie obudzili i prosili zebysmy przywiezli, zostawili na jakis tydzien/dwa dziecko na wakacje. Ale niesmak pozostal. Tesc jest paskudny, nie lubi mojego dziecka tylko dlatego ze ma imie po moim tacie. No i nie daje dziecka do tesciow - ma teraz 6 lat. Ale sami narobili takiego bigosu. ALE nie jestem za takim glupkowatym najezdzaniem na tesciowe! Sa przeciez rozne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Alez plujecie jadem dziewczyny, przeciez bedziemy za niedlugo w takiej sytuacje jak teraz nasze tesciowe. I skad wiemy jaka synowa nam sie trafi? Moze jakas jadowita chcaca ot tak tesciowej dokopac? x Ja się własnie obawiam tego, że będę złą teściową, a mam syna. Mój mąż się śmieje, że już współczuje przyszłej synowej:) Lepiej żeby nie była " jakas jadowita chcaca ot tak tesciowej dokopac" bo może to się skończyć tragicznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ani mama ani teściowa nie pomagaly przy dzieciach obie pracowaly wielce zmeczone jak prosiłam zeby na godzinkę bo musze cos załatwić to z wielka laska. Teraz dzieci podrosly chodzą do szkoły radze sobie sama wiadomo mąż dużo pracuje no i obie chca dzieci widzieć . Mieszkamy niedaleko obu. wybudowalismy dom wiec ja mówię do babć ze zawsze zapraszam jak chca dzieci zobaczyć i co. Moja mama z tata sa co dwa tygodnie w niedziele na kawie widza dzieci a teściowa dzwoni ostatnio do mnie ze nie widziała wnuków juz dwa miesiące wybralabym sie kiedy odwiedzić. Nosz kurde mówię jej ze zapraszam a ona swoje. Ja mam zbierać siebie dzieci które u niej sie nudzą bo ona nie przyjedzie o niee. Laske mi robi ze chce dzieci widzieć niech pakuje sie w auto tez moze przyjechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jak u mnie, corka zachorowala zaraz po urodzeniu, potrafila plakac (a wlasciwie drzec sie w nieboglosy) kilka godzin dziennie i tak do 6 miesiaca... Maz musial czesto jezdzic w delegacje inaczej stracilby dobrze platna prace, siedzialam z nia cale dnie sama i myslalam, ze osiwieje... Moja mama potrafila przyleciec do nas po pracy posiedziec z mala zebym mogla sie wykapac i ogarnac dom. Tesciowa (kobieta nie pracujaca, i nie na emeryturze - po prostu nie pracuje cale zycie) znajac sytuacje ani razu nie zaproponowala pomocy. Jak teraz corka jest zdrowym, usmiechnietym dzieckiem to sie nagle obudzila zeby ja na tydzien przywiezc.. teraz to niech sie w d.upe pocaluje. Jezdzimy tam tylkood swieta, jak chciala tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz sie sam odcial od matki , gdy zobaczyl co to znaczy normalny dom i nie chce z nia kontaktu Nie mialam przyjemnosci poznac , aczkolwiek z opowiadan jest na wskros zla kobieta Z tego co wiem nie chce za bardzo kontaktu z dziecmi ,za to chce kasy , szczerze nie wiem na co ?Doji z 2 pozlostalego rodzenstwa na uciechy i sanatoria co jest zdrowa jak ryba :P Do autorki postu : przede wszystkim powinnas polubic synowa ,a nie opluwac bo Ci ukradla synecza , ten synek ma oczy i uszy i pewnie jakies inne To ich obopolna decyzja gdzie i kiedy i jak spedzaja czas , oni maja swoje zycie tak i jak Pani miala lat dziesiat swoje Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taka stara dobra maksyma: Gdzie cię lubią bywaj rzadko, gdzie cię nie lubią, nie bywaj wcale. To powtarzał jeszcze mój dziadek i jest w tym mądrość. Sądząc po Twoim wpisie autorko, ( wg tej złotej myśli), synowa nie powinna odwiedzać Cię wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby nie to, że moja teściowa nie potrafi uruchomić komputera mogłabym przypuszczać, że to ona założyła ten temat. Też jest taką żmiją, która opowiada wszystkim jak to nie ma kontaktu z synkiem i wnukom, a prawda jest taka, że ani ja ani moja mąż nie mogliśmy już znieść obrażenia mnie i wtrącania się w nasze życie i wychowanie dziecka. Ale oczywiście tego nikomu nie powie jak potrafiła mnie do obcych bab w osiedlowym sklepie dziwką nazywać :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Won spać kocmołuchy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wypisz wymaluj moja tesciowka, maz pracuje za granica jak jest w domu to co drugi dzoen potrafi odwiedzac,meza nie ma to ma w d***e mnie i nasza corke,aprzed powrotem meza zasypuje kochana wnusie prezentami,zalosne babsko tylko wodka jej w glowie i jeszcze bardziej pusta corcia niedojda. Nienawidze tego babsztyla no nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO!!! jestes WIELKA!!! prowokacja Ci sie udała.Poparz jak idioki się produkują by udowodnic swoją głupotę ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy że babcia powinna widywać dziecko bo zlewy krwi itd? bzdura,moja teściowa jest nadgorliwa,progu nie przekroczyliśmy a leciała i wyrywała córke,dziecko płacze wyciąga rączki a teściowa co tyłkiem się obracała odemnie ! albo wychodziła do drugiego pokoju,zostawałam sama w kuchni a ona brała dziecko i siedziałą z nim w pokoju! uważacie że to jest ok? no powiedzcie,teściowa nie widzi w tym problemu i twierdzi że to my z mężem jesteśmy zazdrośni o nasze dziecko! sama będe teściową i nie wyobrażam sobie takich rzeczy robić! płakałam po nocach.W tej chwili nie mamy kontaktu od kilku miesięcy wcale,nie jeżdzimy wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że co? Po pierwsze to wasze dziecko Po drugie, szok jak tak można traktować dziecko przedmiotowo,a raczej jak swoje. Po trzecie,sama bym urwała kontakt z taką teściową,któa ma problemy psychologiczne. Po czwarte mam synową i wnuka i kontakty są bardzo dobre,z tym że takich cyrk,ów nie odwalałam i nie robie- tragedia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym słyszała moją teściową :-) co za kobieta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąte koło u wozu
Jestem teściową ,nie wiem jaką bo nie mnie oceniać.Mam dwie synowe.Jedna mieszka około 200 km ode mnie a druga 2 ulice od mojego bloku.Mimo że druga mieszka bardzo blisko Ja bywam wtedy jak zaproszą.Mają dziecko 6 mieś które widuję raz w miesiącu.Proponowałam pomoc jeszcze przed narodzeniem maluszka ale synowa odmówiła,ma mamę to Jej pomoże. Wnuka widziałam pierwszy raz po 3 tyg.Nic na siłę,nie wchodzi się z buciorami pod kołdrę.Nie ukrywam że chciałabym mieć częstszy kontakt z wnukiem i czuć się potrzebna . Jak jestem nie wolno mi dotknąć dziecka Patrze na maluszka jak głodny na bułkę przez witrynę sklepową. Nie krytykuję,nie pouczam,nie wtrącam się . Mnie wszystko zawsze pasuje.Kontakt mamy powiedzmy że oficjalny,bez czułości.Różne są natury ludzkie. Pierwsza synowa ma dzieci 6 lat i drugie 11 mieś.Jak urodziła ,miała c c , to widziałam maluszka na 3 dzień :). Prosili aby przyjechać mimo że druga babcia jest w zasięgu reki.Mamy doskonały kontakt, rozmawiamy dosłownie o wszystkim .Dzwoni bardzo często.Kiedyś powiedziała do mnie"mamo dziękuje za męża"Finał był taki żeśmy się obie popłakały :) Z perspektywy czasu szczerze mogę powiedzieć że zyskałam córkę :) Nie jestem z tych co się narzucają swoja osobą ale jak proszą o jakąkolwiek pomoc to nie ma żadnego problemu.Cieszę się ,czuje się wówczas potrzebna a młodzi zadowoleni.Uważam że tak powinno być. My teściowe,mamy synów ,swoje żeśmy zrobiły.Wychowaliśmy synów najlepiej jak żeśmy umiały więc teraz niech młodzi się produkują,wychowują swoje dzieci a my bądzmy gotowe aby w potrzebie pomóc tym młodym ludziom.Nie chcą pomocy to ich sprawa ale jak poproszą to winnyśmy pomóc.Nie zapominajmy że w domu naszych dzieci jesteśmy gośćmi a nie u siebie ;). i szanujmy to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MA PANI RACJE-SYNOWA-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie pieprznięte te babki, ja tam jak mogę to się wymiguję od bawienia wnuka, bo nie mam czasu dla siebie np. makijaż, paznokcie, które przy wnuku mi się bardziej niszczą, wolę spędzać czas przy sobie, podróże itp. a nie siedzieć i niańczyć, wnuk ma rodziców, zrobili sobie to ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za egoistyczne podejście do życia.Czemu nie powiesz szczerze że nie chcesz zajmować się wnukiem bo wolisz robić coś innego? Chcesz uchodzić za niby dobrą babcię dla mydlenia oczu a w rzeczywistości jesteś nieszczerą osobą .Nie chcesz to nie zajmuj się i masz problem z głowy.Wredna z Ciebie babka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piąte kolo u wozu - brawo za podejście! Moi teściowie odwiedzają nas raz w tygodniu, mamy 4-miesięcznego synka, nie przepadam za nimi ale nie ogranicze im kontaktu z wnukiem. Chce być sprawiedliwa. Mam jednak wrażenie, ze lepiej traktują swoje dwie wnuczki od córki. Ciągle o nich mówią i porownuja do syna, ze ta jedna juz zęba miała, ze takie grzeczne itp. Kilka razy zajela sie małym żebym mogla zrobić szybkie zakupy ale juz nie mogę na nią liczyć bo caly dzień siedzi z tamtymi . Nie jestem zazdrosna to jej wybór. Prędzej dogadalabym sie z teściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×