Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sądzicie o studentach medycyny? Znacie jakiś?

Polecane posty

Gość gość

Lubicie? Jacy są? Jak są postrzegani przez Was? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylem kiedys studentem medycyny. Teraz głosuje na PiS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie znacie żadnego? Nie wierzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mają się za nie wiadomo kogo. raczej mało atrakcyjni, niechlujni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na medycyne ida w wiekszosci tepe kujony które nie potrafia potem diagnozowac. Bo wkuwanie nie jest przejawem inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem absolwentką studiów położniczych, więc miałam do czynienia trochę ze światem okołomedycznym, w zasadzie dalej mam do czynienia, ale na studiach były to zupełnie inne kontakty. studenci medycyny to w większości dzieci lekarzy, bądź innych dzianych osobistości, nie ma co ukrywać. oczywiście nie generalizuję, bo zawsze znajdzie się garstka zwykłych, szarych Kowalskich, których rodzina nie ma do czynienia z elitą. są to zazwyczaj osoby o dużym egocentryzmie, nie dzielą się notatkami, wręcz mówią otwarcie, że nie dadzą, bo chcą być lepsi. wyścig szczurów. oczywiście mówię tu o większości, proszę nie odbierać źle mojej generalizacji. wielu z nich ma przekonanie, że pielęgniarka, ratownik medyczny czy inna osoba spoza kręgu LEKARSKIEGO to po prostu dno. że tylko oni są najlepsi, bo mają największe prawa i ogólnie są śmietanką. mają dużo do nauki, siedzą codziennie w książkach, mają mało czasu na jakieś imprezy itd. choć zdarzają się. tak jak napisałam, z reguły są to egoiści, którzy albo spełniają swoje marzenie bycia lekarzem, albo są do tego przymuszani, bo mama ma klinikę, bo tata ma gabinet dentystyczny. zachowują się i mają mniemanie o sobie ponad innych, czują się lepsi. dają do zrozumienia na każdym kroku, że oni są lepsi, że oni mają więcej materiału do ogarnięcia. ale mało kto wie, że (podam na własnym przykładzie) że przez 5 lat położnictwa jest około 7000h praktyk, podczas gdy oni przez 6 lat lekarskiego mają około. 4000 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a studentki medycyny maja sponsorów ostro imprezują i dają doopy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ze w rzeczywistości niewiele wiedza i potrafia. Nic dziwnego że do najlepszych sa kolejki a do nieukow nie. Nikt nie zaryzykuje zdrowia żeby się leczyć u nieuka. Dlatego jestem za prywatyzacja dla dobra pacjenta. Zreszta lecze sie tylko prywatnie bo panstwowi to chamy , partacze i ten syf i brud w przychodniach jest nie do zniesienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na mojej uczelni studenci lekarskiego kablowali na siebie nawzajem wykładowcom :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaaaaaaaaaaa123
Może i się uważają trochę za lepszych, ale szczerze mają do tego prawo. Bo pod względem wykształcenia są lepsi od jakiegoś magistra mniej absorbującego kierunku. nawet jeśli to dzieci lekarzy i ktoś im pomógł w czymś np dostaniu się na studia to i tak potem muszą włożyć wiele wysiłku żeby się na nich utrzymać i kosztuje to dużo poświęcenia, czasu ,siły,a później praca to duża odpowiedzialność, taka jak w żadnej innej pracy Dlatego śmieszą mnie np opinie, ze lakarze w Polsce za duża zarabiają. Zarabiają tyle bo sobie zasłużyli, wam nikt nie bronił zdawać na medycynę, znam chłopaka co jego rodzice zupełnie nie mają z medycyną nic wspólnego i sobie radzi na tych studiach, nawet w liceum był średnim uczniem bo chodziłam z nim ko klasy, ale chłopak się uczy to i będzie miał więcej kasy w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moi koledzy i koleżanki bardzo fajni byli w znaczącej większości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaaaaaaaaaaa123
Tylko tu w Polsce mamy straszną zawiść bo jak ktoś cos osiagnąć, nawet zasłużył sobie na to, to od razu pojawia się oburzenie, a dlaczego, a czemu nie odda wszystkiego tym co mają mniej ( i np nie chciało im sie uczyć ) itd Owszem, są napewno wśrod nich zarozumiałe osoby czy podkładające sobie nogę, ale to powoduje pewien prestiż, w każdej dziedzinie tak jest. Wyscig szczurów moze tez wynikać z pewnej presji itd, nie każdy kto wiele osiągnie potrafi być skromny , miły i zyczliwy, owszem zdarzają się tacy ludzie, ale rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i się uważają trochę za lepszych, ale szczerze mają do tego prawo. Bo pod względem wykształcenia są lepsi od jakiegoś magistra mniej absorbującego kierunku <><><> nie zgodzę się z Tobą z tego względu, że nikt nie ma prawa czuć się lepiej nad kimś :) a jeżeli chce, to nie musi tego udowadniać dosadnie. myślę, że każdy trzeźwo myślący wie, że np. pedagog jest słabiej wykształcony niż lekarz. albo jakiś student turystyki. ale są zawody takie jak np. pielęgniarka, która robi całą brudną robotę, a lekarz zleca jej tylko na piśmie. oni śpią na dyżurze, a ona obskakuje 30 pacjentów w nocy, bo są dwie na dyżurze. podczas gdy on śpi i zgarnia 100zł za nocny dyżur, to ona robi wszystko. lekarz przychodzi po obchodzie, wypisuje to siamto owamto. a jak oni traktują pielęgniarki? mówią wprost niekiedy, że to gorsza praca, że to nic w porównaniu do nich. studia pielęgniarskie nie są łatwe, a przynajmniej nie w pracy w Polsce. zawód pielęgniarek i położnych i w ogóle ratowników medycznych się zmienia w Polsce, być może za 20-30 lat będą do nich należały zupełnie inne obowiązki i zakres wiedzy będzie musiał być tak szeroki jak zakres wiedzy lekarza, gdyż będzie musiał podejmować innego rodzaju decyzje. położne i pielęgniarki to samodzielne zawody, więc też wymagają decyzji takich, jak lekarskie, od których zależy czyjeś życie i zdrowie. oczywiście, zdarzają się studenci medycyny, którzy są naprawdę sympatyczni, pomocni i bucha od nich empatią i to się ceni. do takich lekarzy są kolejki, tacy są cenieni i właśnie to oni mają najwięcej pracy i godzin, bo mają bardzo dużo chętnych do siebie, szczególnie prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaaaaaaaaaaa123
Salowa też robi brudną robotę i to znaczy, że jest rangi równorzędnej lekarza? Owszem, należy ją traktować z szacunkiem jak każdego człowieka, ale nie o to mi chodzi. Pod względem wykształcenia lekarz jest lepszy od pielęgniarki i taki jest fakt, dlatego też ma większy szacunek u pacjentów, dlatego więcej zarabia, dlatego też jest bardziej doceniany i zawsze tak będzie Pewnie niektóe pielęgniarki chciałyby zarabiać tyle samo co lekarze, ale to tak nie działa, to ,że praca jest ciężka nie znaczy ,że jest lepsza czy bardziej odpowiedzialna jak pisałam salowa czy sprzątaczka też ma ciężką pracę i co z tego wynika? Takie jest życie, mamy kapitalizm Szanować należy każdego człowieka, ale są zawody lepsze i gorsze, bardziej i mniej prestiżowe i odpowiedzialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgg
Katrina, jestem lekarzem i w 90% nie zgadzam sie z tym co napisałaś. Uważam że masz bardzo błędny, choć typowy dla pielęgniarek i położnych pogląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. "studenci medycyny to w większości dzieci lekarzy," xx dzieci lekarzy to może 20% studentów medycyny, jak nie mniej. 2." nie dzielą się notatkami, wręcz mówią otwarcie, że nie dadzą, bo chcą być lepsi. wyścig szczurów" xx bzdura totalna- wymiany notatek są na porządku dziennym, wyścig szczurów zaczyna się najwcześniej na stażu. Student medycyny doskonale wie, że na tych studiach sam nie przetrwa i musi współpracować z innymi 3. "wielu z nich ma przekonanie, że pielęgniarka, ratownik medyczny czy inna osoba spoza kręgu LEKARSKIEGO to po prostu dno." xxx Nie przypominam sobie żadnego studenta medycyny który by za dno uważał pielęgniarkę (przynajmniej oficjalnie). Pamiętam natomiast tabuny pielęgniarek które traktowały studentów medycyny jak ostatnie szmaty... 4. podczas gdy oni przez 6 lat lekarskiego mają około. 4000 usmiech.gif" praktyki to jedno, kliniki to drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacunek jest przejawem klasy. Szacunek do ludzi w ogole. Jesli ktoś się wywyzsza to znaczy że nie traktuje swojego zawodu z pasja a po prostu dochrapal sie papierka i musi udowadniac wszystkim że jest panem. To jest charakterystyczne dla polskiego wiesniaka. Myślenie w kategoriach pana i sluzacego. To że polska elita tak się zachowuje to swiadczy tylko i wylacznie o miernocie intelektualnej i kulturalnej. Po drugie jesli ktos naprawdę sie pasjonuje tym zawodem to nigdy nie jest nadety, chamski i pewny siebie. Ponieważ dobry lekarz nigdy nie p******i że coś może byc niemozliwe lub ze się nie da , ze pacjent sie myli i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego uwazam ze oni, jako przedstawiciele elity powinni te najwyzsze standardy kultury jeszcze podnosic, nie plamic swojego zawodu i nie zebrać o kase jak nie potrafia leczyc ani pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam kilku. Większość moich znajomych po medycynie to już lekarze. Co sądzę? Ludzie jak ludzie, jedni fajni, inni nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość internistów nic nie wie ani nie potrafi. Szkoda pieniędzy na ich edukację, jak ktoś jest od wszystkiego to jest do niczego. Maja ogólna ,podstawowa wiedzę, niekiedy pielęgniarki maja większą wiedzę od nich. Widza tyle mniej więcej co encyklopedia google. Oni są najgorsi, bo często marnuja ludzki czas, odwlekaja diagnozę, bo przecież nie skieruje do specjalisty który się na tym zna, tylko eksperymentuja w ciemno. Jak to on nic nie wie? To niemożliwe. Najlepiej od razu uderzać do specjalisty bo można życie stracić. Wszystko wiedzą i gowno wiedzą , wiedzą szeroka i plytka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam jako osoby prywatne i sa cakowicie normalni:). Kierunek jest elitarny i sorki,ale pielegniarka musi wiele umiec,ale nie tyle co lekarz. Moj znajomy,rezydent na neurochirurgi,mdlal po 48 h dyzurach kiedy przyjmowal w poradnii i musial tez schodzic na operacje. Plus nocne,co na neuro to norma. Natomiast mialam stycznosc ze studentami jako pacjent,lezac bo probowali mnie zdiagnozowac. Wiecie,te obchody studentow 4 i 5 roku. Badali mnie osobno,bylam "okazem" czegos tam i nie wspominam dobrze. Nie byli ani zainteresowani,ani tez empatyczni. Przeciwnie, poczulam sie jak u typowego lekarza,jak sztuka i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.36 jesteś autokompromitacją pisząc 'że tylko tu w Polsce " jest zawiść . Żebyś ty wiedziała jak zawistni są np Szwedzi ... Hgg a powedz ile procent lekarzy jest w spoleczeństwie -0.3%-0,5% coś koło tego czyli te 20% studentów z tych rodzin to OLBRZYMIA nadreprezentacja. Tajemnica poliszynela że nie mozecie przeżyć nowej matury --jak były egzaminy to potomstwo lekarzy dostawało siez automatu hahaha ! teraz choć pokuć trzeba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak dostawało się 30 lat temu potomstwo lekarzy, nie studiowałam w tamtym czasie. Ale conajmniej od 10 dostają się Ci, co odpowiednio napiszą maturę, a nie mają układy. I zgodzę się z Tobą że nie tylko w Polsce jest zawiść- poznałam trochę Francuzów- o Jeeeezu co za zazdrośnicy! xx "Moj znajomy,rezydent na neurochirurgi,mdlal po 48 h dyzurach kiedy przyjmowal w poradnii i musial tez schodzic na operacje." to smutne że wciąż są szpitale gdzie rezydent to tania siła robocza co ma obstawić wszystko co trzeba za pół-darmo albo darmo. Zazwyczaj to są młodzi ludzie, którzy dopiero co wkraczają w rodzicielstwo, macierzyństwo, małżeństwo- i żyją tak od dyżuru do dyżuru, nie widząc pierwszych kroków własnego dziecka :( xxxx Ktoś pisał o internistach- lekarz rodzinny a internista to nie to samo- to zazwyczaj rózni specjaliści. Endokrynolog, diabetolog, nefrolog czy kardiolog to też są interniści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janekrys
Rezydent chirurgii naczyniowej checking in.. Zastanawia mnie jedno. Dlaczego w pl jest takie przyzwolenie na windowanie zarobkow roznej masci pracownikow fizycznych, pseudoprzedsiebiorcow dorabiajacych sie na przyslowiowych dzemach truskawkowych milionow, natomiast grupy zawodowe jak lekarze, prawnicy sa realnie gnojone. Ja na 4 roku rezydentury zarabiam ok 2500 na reke. Serio tak duzo? We Wroclawiu smieciarz ma 2300-2400 miesiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janekrys- nikt nie pofatyguje się sprawdzić w internecie ile zarabia rezydent także nie pisz tu o swoich zarobkach bo i tak Ci nikt nie uwierzy :) Albo napisze że masz 1500 zł za dyżur (u mnie w szpitalu 14/h brutto- czyli trochę ponad 300 za 24h) Ludzie żyją w głębokim przekonaniu że każdy lekarz zarabia jak profesor robiący Dopplery po 200 zł za nogę czy kardiochirurg co ma 200 za 5minutową konsultację Nikt nie widzi tysięcy lekarzy pracujących za pieniądze na poziomie średniej krajowej, bo oni nie są medialni, nie robią szumu wokół siebie, nie noszą garniturów i krawatów w klinikach a i zdjęcia RTG oglądają bez robienia "bardzo mądrej miny"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiście pamiętam że za czasów PiSu było dużo gorzej, ale może nie wchodźmy w politykę... Wtedy rezydentów było jak na lekarstwo, normą były wolontariaty. Miejsca specjalizacyjne były właściwie tylko na interny i pediatrię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14zl hahahah to chyba nie należysz do obleganych i dobrych. wy wszyscy jesteście poszkodowani :) skoro 2500zl dla was to ochlap i przywolujecie tu smieciarzy to zmiencie profesje, zbierac puszki nie myśleć głową. po co sie tyle uczyc skoro to samo mozna zarobić na lzejszej pracy? specjaliści biora grube pieniądze tak jak napisales 1500zl za dyżur podczas gdy połowę nocy spia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24ego -chodzi o to porozumienie rezydentow ktore w 2007 wynegocjowalo podwyzki, maja niby reaktywowac to. Bylo na "LEK-u" na fejsie o tym. A co do polityki to sorry ale jakie masz teraz specki do wyboru? psychiatria dzieci i mlodziezy, geriatria, patomorfologia? sorry ale kto chce na to isc? Dlaczego nie ma miejsc na plastyczna, radiologie mimo iz sa niedobory kadrowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×